Czas oczekiwania

Zdecydowana większość klubów I ligi ma już zgodę Komisji Medycznej PZPN na wznowienie treningów. W cierpliwość po przejściu pierwszej fazy testów na koronawirusa musieli uzbroić się II-ligowcy.


Weekend w pierwszej lidze upłynął w oczekiwaniu. Najpierw na wyniki czwartkowych testów przesiewowych na koronawirusa wykonywanych u członków 50-osobowych list klubowych. Potem – w przypadku tych, którzy mieli wynik pozytywny bądź wątpliwy – na wyniki testów przesiewowych, odbywających już nie w klubie, a laboratoriach, do których nierzadko trzeba było pokonać kawał drogi. Finałem tego oczekiwania była zaś zgoda Komisji Medycznej PZPN na wznowienie treningów, które do chwili uzyskania tejże nie mogą odbywać się grupowo. W tym tygodniu przygotowania do wznowienia rozgrywek na zapleczu ekstraklasy ruszą pełną parą. Rząd już kilka dni temu dał zgodę na to, by zajęcia mogły odbywać się w 25-osobowych grupach.


Zielone światło od Komisji Medycznej PZPN uzyskała zdecydowana większość I-ligowych klubów, w chwili zamykania tego wydania „Sportu” – 15 z 18.


Apel do niecierpliwych


Na pierwszy ogień poszli ci dwaj I-ligowcy, których czeka jeszcze udział w ćwierćfinale Pucharu Polski, czyli Stal Mielec i Miedź Legnica. Oni przetestowani zostali najwcześniej, bo we wtorek, a że nie było przeciwwskazań, już w końcówce ubiegłego tygodnia mogli trenować. W czwartek pozostali I-ligowcy przechodzili testy przesiewowe, a w piątek niektórych czekał test w formie wymazu z nosogardzieli. Kluby ustaliły między sobą, że celem uniknięcia informacyjnego chaosu o wszystkim donosić będzie PZPN. „Dajcie pracować. Idziemy zgodnie z planem” – apelował do niecierpliwych Łukasz Wachowski, dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN.


A u nas wolne


W sobotę rano zgodę na treningi miało Zagłębie Sosnowiec, Chojniczanka, GKS Tychy, Odra Opole i Stomil Olsztyn. W ciągu dnia dołączyła do nich Puszcza Niepołomice. W niedzielę zaczęło się od Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Sandecji Nowy Sącz i Podbeskidzia Bielsko-Biała. Potem pomyślne wieści dotyczyły Warty Poznań, Wigier Suwałki i Chrobrego Głogów, a po południu w gronie szczęśliwców zameldował się GKS Jastrzębie. W 15 klubach na pewno nie było zatem osób zakażonych. W chwili zamykania tego wydania „Sportu”, zgody na wznowienie treningów od Komisji Medycznej PZPN wypatrywali tylko Radomiak, GKS Bełchatów i Olimpia Grudziądz.


Ktoś mógłby rzec, że te trzy kluby i tak są z tyłu w porównaniu do innych, które mogły już ruszyć z treningami, ale nie wariowano. By spojrzeć tylko na śląsko-zagłębiowsko-opolskie podwórko, wspólnych zajęć ani na sobotę, ani na niedzielę nie zwołała Odra, Tychy, Jastrzębie czy Zagłębie.


Zamknięte laboratoria


„Piątek – zły początek” – tym znanym porzekadłem można z kolei podsumować to, co działo się w zakresie testów w II lidze. Właśnie w piątek osoby z trzeciego poziomu rozgrywkowego przechodziły testy przesiewowe. W niedzielę po południu jako pierwszy zgodę od Komisji Medycznej PZPN otrzymał łódzki Widzew. Spora część klubów wieści ze stolicy nasłuchiwać jednak wczoraj nie musiała. Powód? Brak możliwości przejścia badań wymazowych (dla osób z pozytywnym lub wątpliwym wynikiem testu przesiewowego, a takie zdarzają się w większości klubów) wskutek zamkniętych lub pracujących w weekend na zwolnionych obrotach laboratoriów. W wielu miejscach, jak u przedstawicieli województwa śląskiego, te testy wymazowe będą możliwe dopiero dziś. Wyniki – za dobę, czyli powrót do wspólnych zespołowych treningów nie wcześniej niż w środę. O tyle dobrze, że już pełną parą, bo w 25-osobowych grupach. I oby wszyscy, tak jak w ekstraklasie. Życzymy zdrowia…


25 OSÓB może już przebywać w jednym czasie na treningu w ekstraklasie, I i II lidze. I to nie uwzględniając pracowników obiektu.


Na zdjęciu: Chojniczanka była jednym z I-ligowców, który najszybciej uzyskał od PZPN zgodę na wznowienie treningów.
Fot. Chojniczanka/Pressfocus