W eter już poszło

Rekord Bielsko-Biała zmianami w terminarzu sobie zaszkodził. Grał przed nami, gubił punkty, a nas to napędzało – mówi Dawid Wolny, snajper Polonii Bytom, powoli witającej się z II ligą.


W Bytomiu powoli mogą mrozić szampany. Jeśli jutro pokonają przy Olimpijskiej imienniczkę z Nysy, przypieczętują awans, którego i tak chyba żadna siła nie jest już im w stanie odebrać. Na 4 kolejki przed końcem sezonu niebiesko-czerwoni mają bowiem 10 punktów przewagi nad Rekordem Bielsko-Biała. – W eter już poszło, że jesteśmy w II lidze. Wszyscy nam gratulują tego awansu, ale jeszcze mamy robotę do zrobienia. W sobotę wyjdziemy na boisko skoncentrowani, by zagrać jak najlepiej i postawić kropkę nad „i” – mówi Dawid Wolny, najlepszy (24) snajper Polonii lider klasyfikacji strzelców.

Przepowiednia trenera

Trener Adam Burek tuż po środowym zwycięstwie (2:0) z Odrą Wodzisław trochę zszokował. Zdradził, że przed rozpoczęciem rundy w szatni bytomianie powiedzieli sobie, iż promocję do II ligi będą chcieli świętować właśnie po meczu z Polonią Nysa. Tak faktycznie może się stać, choć do tej wiosny przystępowali z 4-punktową stratą do rezerw Rakowa Częstochowa.


Czytaj także:


– Trener mówił nam, że na trzy kolejki przed końcem sezonu zrobimy awans i to naprawdę może się sprawdzić. Wierzyliśmy w to, w nasze umiejętności, w pracę sztabu i kolektyw, jaki tworzymy. Stworzyła się drużyna i widać to nie tylko na boisku, ale i w szatni. Na treningi przychodzi się z przyjemnością, wszyscy codziennie dają z siebie maksa, w meczach jeden walczy za drugiego. Mamy nie tylko duże umiejętności, ale też serducho. Jedna porażka, jeden remis, a prócz tego tylko wygrywaliśmy… Oby tak też było w sobotę – przyznaje Dawid Wolny.

Mocno poszli

Mimo wszystko można być trochę zdziwionym, że ta wiosna potoczyła się dla Polonii tak gładko. Rywale seryjnie gubili punkty. O zapaści rezerw Rakowa nawet nie ma co mówić, ale dość regularnie potykał się też Rekord, który często rozgrywał mecze w przededniach występów bytomian.

– Nie wiem, czy Rekord takimi zmianami w terminarzu sobie nie zaszkodził, ale to tylko moje prywatne zdanie. Grał przed nami, gubił punkty, a nas to napędzało, by odskakiwać. Żyliśmy z meczu na mecz, patrzyliśmy na siebie, ale w tyle głowy mieliśmy też ewentualne potknięcia rywali. Mental przeciwnika też pewnie spada, gdy widzi, jak jesteśmy rozpędzeni i wygrywamy seryjnie. Patrzył w tabelę i wiedział, jak mocno Polonia idzie. Mimo wszystko nie zgadzam się, że nie mieliśmy rywala wywierającego presję. Byliśmy jednak rozpędzeni i mam nadzieję, że już się nie zatrzymamy. Skoro zostały 4 kolejki, to wygrajmy je wszystkie. Jesteśmy w stanie to zrobić! – przekonuje dalej Dawid Wolny, napastnik Polonii.

Mogą namieszać

Dawid Wolny dopiero w środę doczekał się 1. tej wiosny trafienia z akcji; wcześniej wykorzystał 4 „jedenastki”. – Wszystkie karne, jakie miałem, strzeliłem. To też mnie cieszy. Sytuacje wcześniej były, ale brakowało szczęścia. Mam wrażenie, że w tej rundzie rywale mieli satysfakcję, że trochę mi przeszkadzają, ale może to tylko moje odczucie. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo liczy się drużyna i punkty, które przybliżają nas do upragnionego awansu – przyznaje zawodnik niebiesko-czerwonych.

Skoro Polonii brakuje już tylko 3 punktów, to można już powoli wybiegać myślami ku II lidze. – Mamy taką ekipę, że jesteśmy w stanie coś namieszać. Jeśli podejdziemy do tego tak, jak w tej rundzie, że będziemy patrzeć tylko na najbliższego przeciwnika… Stworzył się superzespół. To widać na boisku i w szatni – powtarza Dawid Wolny, snajper niebiesko-czerwonych.


Na zdjęciu: Dawid Wolny (drugi z lewej) wie, że już nic nie jest w stanie powstrzymać niebiesko-czerwonych w drodze do awansu.

Fot. Krzysztof Kadis/Polonia Bytom


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.