Bitwa o pomocnika

Mistrz i wicemistrz Anglii walczą o tego samego piłkarza.


Declan Rice może stać się drugim najdroższym Anglikiem w historii futbolu.

Declan Rice, pomocnik West Hamu, jest jednym z najbardziej rozchwytywanych angielskich piłkarzy młodego pokolenia. Przypomnijmy, że ostatnio jeden z takich graczy – konkretnie Jude Bellingham – został sprzedany z Borussi Dortmund do Realu Madryt za 103 mln euro i został drugim najdroższym Anglikiem w historii futbolu.

Tym, za którego zapłacono najwięcej, jest od 2021 roku Jack Grealish, który kosztował 117 mln europejskiej waluty, gdy trafił do Manchesteru City z Aston Villi. Teraz „Obywatele” nie odpuszczają walki o kolejnego z „Synów Albionu”. 43-krotnego reprezentanta, Declana Rice’a właśnie. Pep Guardiola od dawna „choruje” na tego gracza, a jeszcze bardziej gdy okazało się, że Etihad Stadium opuścił Ilkay Guendogan.

Declan Rice jest bowiem piłkarzem, który miałby wypełnić lukę po reprezentancie Niemiec i byłym już kapitanie triumfatora Ligi Mistrzów, choć jest to zawodnik o charakterystyce nieco bardziej defensywnej od byłego już gracza „Obywateli”. Dla niego jednak kataloński szkoleniowiec jest jednak skłonny zmienić nieco sposób gry. Zresztą nie będzie to dla Guardioli niczym szczególnym, bo jego drużyna potrafi przejść transformację taktyczną w dowolnym momencie spotkania.

Oferty odrzucone

Manchester City złożył już 2 oferty za Declana Rice’a. Pierwsza opiewała – wliczając wszystkie bonusy – na 93, a druga na 104 mln euro. W myśl tej drugiej Rice zostałbym drugim najdroższym Anglikiem w historii, ale… nic z tego. „Młoty” błyskawicznie bowiem odrzucili pierwotną, jak i wtórną propozycję. Tę drugą jeszcze szybciej niż pierwszą. Wcześniej West Ham identycznie potraktował oferty Arsenalu.

Wicemistrz Anglii, jako pierwszy oficjalnie wyraził chęć kupna zawodnika, choć nie podano do wiadomości kwoty, jaką zaoferował londyńskiemu klubowi. Można jednak domniemać, że były one podobne do ty, jakie złożył Manchester City. Zdaniem angielskich mediów „Kanonierzy” od początku mieli większe szanse na pozyskanie zawodnika. Z tego powodu, że Rice’owi bardziej odpowiada projekt, który tworzy na Emirates Stadium, Mikel Arteta. Reprezentant Anglii ma się bowiem obawiać ogromnej konkurencji, jaka panuje w zespole „Obywateli”.

Nie ulega wątpliwości, że kolejna oferta za zawodnika zostanie złożona. Prawdopodobnie przez Manchester City i na pewno będzie wyższa. Jeżeli sięgnie 100 mln funtów (ponad 116 mln euro), to będzie oznaczać, że Rice może kosztować niemal tyle samo, co Jack Grealish. Do angielskiego rekordu transferowego nieco jednak zabraknie.

Promocje w Manchesterze

Trzecie i czwarte miejsce w klasyfikacji najdroższych Anglików w historii zajmują piłkarze Manchesteru United. Harry Maguire został przez „Czerwone diabły” w 2019 roku kupiony za 87, a Jadon Sancho – w 2021 roku z Borussii Dortmund – za 85 mln euro. Pierwszy z wymienionych od dłuższego czasu jest jednak mocno krytykowany, a drugi uchodzi za zawodnika, który nie spełnił pokładanych w nim nadziei, mimo iż liczy sobie dopiero 23 lata i jest młodszych choćby od wspomnianego Rice’a.

Klub z Old Trafford nie wiąże z nim jednak specjalnych nadziei. Do tego stopnia, że jest gotów wysłuchać ofert, a nawet ustalił już cenę. Jest w stanie sprzedać swojego piłkarza za ok. 55 mln euro. Jeszcze mniej Manchester United oczekuje za Maguire’a i zadowoli się, jeżeli ktoś będzie skłonny zapłacić za obrońcę 40-45 mln europejskiej waluty.

Dopiero początek zmian

Warto podkreślić, że transfery wymienionych, to dopiero początek zmian, do jakich może dojść na Old Trafford. Od dłuższego czasu mówi się, że z klubem pożegna się David de Gea. Hiszpański bramkarz w minionym sezonie nie był pewnym punktem swojej drużyny. A przeciąganie pobytu w Manchesterze United nikomu nie służy. Hiszpan, zdaniem mediów, zgodził się na znaczną obniżkę wynagrodzenia, o ok. 40 procent, jaką zawarto w nowym kontrakcie, bo obecny wygasa z końcem czerwca, czyli za 2 dni.

Ale z takiej propozycji… wycofał się następnie klub. Który postanowił ugrać jeszcze więcej dla siebie i zaproponował bramkarzowi jeszcze większą obniżkę! Nie wiadomo, jak w tej sytuacji zachowa się sam zainteresowany. Czy pozwoli się w nieładny sposób przez klub potraktować i przyjmie ofertę, czy też skorzysta z propozycji… saudyjskiej. Hiszpan jest bowiem kolejnym zawodnikiem, którego szejkowie z Arabii chętnie widzieliby u siebie. A wiadomo, że są w stanie zaproponować nawet więcej niż Manchester United.

Przypomnijmy, że De Gea w tym roku skończy 33 lata i lepszym bramkarzem raczej już nie będzie. „Czerwone diabły”, z kolei, rozglądają się za nowym golkiperem. Na celowniku klubu znalazł się Andre Onana. Kameruńczyk, który w ubiegłym sezonie zrobił furorę w barwach Interu Mediolan. Erik ten Hag, szkoleniowiec United, nie jest jednak skłonny do wydawania dużych pieniędzy na nowego bramkarza. Inter jednak wie doskonale, że może właśnie teraz na Kameruńczyku świetnie zarobić. I nie puści go za mniej niż ok. 50 mln euro.


Na zdjęciu: Declan Rice znalazł się na celowniku zarówno mistrza, jak i wicemistrza Anglii.

Fot. Paul Chesterton/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.