Derby bez szczęśliwych

Bytomianie za sprawą wychowanka Norberta Radkiewicza w 90 minucie uratowali punkt w starciu ze schowanymi za podwójną gardą „Niebieskimi”.

Tym meczem żyli kibice w Bytomiu i Chorzowie. Z trybun stadionu Szombierek mogło go obejrzeć jednak jedynie 420 osób, po dosłownie godzinie przedsprzedaży rozeszły się wszystkie bilety. Żaden nie przysługiwał fanom „Niebieskich”, którzy i tak wybrali się na Frycza-Modrzewskiego (co spowodowało „mobilizację” fanatyków innego śląskiego klubu na rudzkich dzielnicach), dopingując w kilkuset drużynę z parkingu.

Tym w domach pozostawała internetowa transmisja, do której wykupiono około 1,5 tys dostępów, a na płycie boiska od wczesnych godzin porannych trwały prace, by do jak najlepszego stanu doprowadzić murawę, „zmęczoną” rozegranym tam niecałą dobę wcześniej meczem IV ligi między Szombierkami a Gwarkiem Ornontowice. Ci, którzy mogli wejść na obiekt, nieśli Polonię głośnym dopingiem. Śpiewy musiały zrekompensować brak „świecidełek”, zarekwirowanych przez policję…

Mogli się odzwyczaić

Ruch, wbrew przedmeczowym zapowiedziom, wystawił od pierwszej minuty Łukasza Janoszkę, a wbrew rozpisanej w klubowych mediach grafice składu zaczęli „klasycznym” dla siebie ustawieniem z trójką środkowych obrońców. Od początku było widać, że po 2-tygodniowej przerwie od grania i dwóch spotkaniach bez zwycięstwa (2:2 ze Żmigrodem, 0:1 ze Ślęzą) chorzowianie chcą przede wszystkim zapunktować, a nie dbać o wrażenia artystyczne.

Chorzowscy kibice już mogli odzwyczaić się od widoku tak defensywnie usposobionej drużyny. „Niebiescy” czyhali na kontry i faktem jest, że byli w tym elemencie bardzo groźni, a jedną z nich zamienili na gola. W 35 min Mariusz Idzik poradził sobie z prawej strony boiska z Norbertem Radkiewiczem, dośrodkował a na „długim” słupku piłkę wpakował do siatki Mateusz Winciersz.

Zmiany ożywiły

Bytomianie pomogli sobie zmianami. Sporo ożywienia wnieśli Filip Żagiel, Jakub Belica czy wracający do ligowego grania po kontuzji rutyniarz Marcin Lachowski. Bohaterem mógł zostać jednak zmiennik… chorzowski. Bo choć Kacper Będzieszak pojawił się na murawie po to, by wesprzeć defensywę, to oddał aż cztery strzały, a co najmniej dwa powinny zakończyć się golem. Wraz z kolegami z minuty na minutę był jednak spychany coraz mocniej do obrony. Polonia dopięła swego w 90 minucie.

Z rzutu rożnego dośrodkował Belica, Lachowski w polu bramkowym utrudnił interwencję Tomaszowi Nowakowi, który tylko zbił piłkę, a głową do siatki wpakował ją Norbert Radkiewicz.

Nie ma świętych krów

„Polonio, byliście lepsi” – podziękowali drużynie po ostatnim gwizdku kibice, podczas gdy chorzowianie szybko czmychnęli do autokaru i nawet nie kąpiąc się ruszyli w stronę Cichej. – Brakło mi agresywności. To były derby, a jedyną żółtą kartkę zobaczył trener Bereta – podsumował Marek Szyndrowski, były piłkarz obu klubów.

Kamil Rakoczy, szkoleniowiec Polonii nie ukrywał, że był zaskoczony tak defensywnie usposobionym Ruchem. – Ruch to klasowa drużyna. Myślałem, że będzie chciała przejąć kontrolę nad tym meczem. Każdy jednak ma swój plan i teg nie neguję. Ruch przyjechał do nas z konkretnym założeniem, stanął z tyłu, bardzo nisko. Staraliśmy się to rozbić, było ciężko.

Zmiany nas trochę rozruszały. Jak zwykle nasza ławka żyje, rezerwowi wiedzą, że są potrzebni, zwłaszcza że w podstawowym składzie nie ma świętych krów. Nadal nie było 100-procentowych sytuacji. Stały fragment uratował nam punkt, który bardzo sobie z tak mocnym rywalem szanujemy – powiedział Rakoczy.

Polonia Bytom – Ruch Chorzów 1:1 (0:1)

0:1 – Winciersz, 35 min, 1:1 – Radkiewicz, 90 min (głową).

POLONIA: Brzozowski – Budzik, Bedronka, Radkiewicz, Hałgas (70. Belica) – Wuwer (75.Konieczny) – Pośpiech (56. Ochwat), Stefański, Krzemień (70. Lachowski), Chwastek (56. Żagiel) – Żak. Trener Kamil RAKOCZY.

RUCH: T. Nowak – Kwaśniewski, Kasolik, Kawula, Kulejewski, Winciersz – Paszek (70. Będzieszak), Sikora, Mokrzycki, Janoszka (78. Foszmańczyk) – Idzik. Trener Łukasz BERETA.

Sędziował Szymon Łężny (Kluczbork). Widzów 420.


Fot. Norbert Barczyk/Pressocus