Dobre wrażenie beniaminka

Przed gliwiczanami seria trzech meczów na wyjeździe w ciągu sześciu dni. Zaczęli ją od arcytrudnego wyzwania, bo od starcia z liderem rozgrywek, Anwilem i to na jego terenie. Mało kto dawał im szansę na sukces. Miejscowi bowiem we własnej hali nie zwykli przegrywać. W tym sezonie komplet punktów z Włocławka zdołało wywieźć jedynie Asseco Gdynia.

Koszykarze z Górnego Śląska byli jednak dobrej myśli. Wierzyli, że i oni mogą postarać się o niespodziankę. – Musimy pokazać to, co w naszych najlepszych meczach we własnej hali, miedzy innymi z Rosą Radom i Startem Lublin. W nich dobrą obroną napędzaliśmy się w ataku. Do tego trafialiśmy rzuty z dystansu. Wtedy grało nam się łatwiej, bo jak siedzi rzut, to i robi się miejsce pod koszem i gra jest zbilansowana. Tak musimy zagrać. Wtedy możemy liczyć na sukces – mówił przed wyjazdem do Włocławka Kacper Radwański, skrzydłowy gliwickiego zespołu.

Goście zgodnie z zapowiedziami podjęli walkę z faworytami. Długo udawało im się dotrzymać kroku rywalom, choć mieli kłopoty z powstrzymaniem zastępującego Kamila Łączyńskiego Ante Delasa. Rezerwowy rozgrywający nie tylko doskonale prowadził grę, ale przede wszystkim był bardzo skuteczny. Świetnie radził sobie zwłaszcza w rzutach zza linii 6,75 metrów. Trafił 5 „trójek” na 6 prób. Anwil zdołał wypracować sobie dwucyfrową przewagę dopiero w drugiej kwarcie. Najpierw serię punktów z linii rzutów wolnych zaliczył Jarosław Zyskowski, a następnie skutecznością zaimponował Ivan Almeida i włocławianie wygrywali 48:29 (16 min).

Wydawało się, że Anwil panuje na parkiecie, że nic złego mu się nie może stać. Wola walki gości nie została jednak złamana. Emocje zaczęły się dopiero w drugiej połowie. Gliwiczanie konsekwentnie odrabiali straty. Na niewiele ponad 3 minuty przed końcem przegrywali już tylko 78:82. Na więcej nie było ich jednak stać. Miejscowi zdołali obronić niewielką zaliczkę, bo nie mylili się z linii rzutów wolnych.

Anwil Włocławek – GTK Gliwice 95:88 (22:16, 33:21, 14:24, 26:27)

WŁOCŁAWEK: Airington 3, Almeida 15, Delas 21 (5×3), Michał Nowakowski 9 (1×3), Wojciechowski 10 – Komenda, Leończyk 2, Sobin 11, Zyskowski 12 (1×3), Hosley 10, Ihring 2. Trener Igor MILICIĆ.

GLIWICE: Hooker 20 (2×3), Morgan 12, Marek Piechowicz 6, Salamonik 2, Williams 18 (3×3) – Jędrzejewski, Palyza 10 (2×3), Pieloch, Radwański 7, Ratajczak 8, Zmarlak 5 (1×3). Trener Paweł TURKIEWICZ.