Dobry czas dla Rakowa

 

Sobotnia, huczna prezentacja częstochowskiego Rakowa, która zbiegła się w czasie z powrotem ze zgrupowania zespołu dowodzonego przez Marka Papszuna wypełniła treścią przynajmniej kilka spraw osadzonych wokół klubu spod Jasnej Góry.

Liczą na „Kakę”

Pierwsza to oczywiście przesunięcie przez częstochowskich samorządowców środków budżetowych (7,5 mln zł) z myślą o modernizacji obiektu przy Limanowskiego. Częstochowscy radni tym razem byli w tej kwestii jednomyślni. Druga to wycofanie odwołania przez firmę MIRBUD ze Skierniewic, która zakwestionowała w Krajowej Izbie Odwoławczej realność terminu realizacji inwestycji pod nazwą „Centrum Piłki Nożnej w Częstochowie”, w ramach ogłoszonego przez miasto przetargu.

Ze sportowego punktu widzenia nie można zapomnieć o przedłużenie kontraktów do czerwca 2021 roku przez Kamila Kościelnego oraz ulubieńca częstochowskich kibiców Piotra Malinowskiego czy powrocie do Rakowa Artura Lenartowskiego, ongiś gracza kieleckiej Korony, Podbeskidzia, czy Ruchu Chorzów.

Lenartowski, czyli popularny „Kaka”, to przecież wychowanek Rakowa, chłopak z sąsiedztwa, który pierwsze sportowe kroki stawiał w UKS-ie Olimpijczyk, klubie stworzonym przez Jacka Magierę, jako jego pierworodny pomysł na działalność szkoleniową. Trudno nie wspomnieć więc o wysokim, ambitnym dryblasie, dziś 31-letnim mężczyźnie, wówczas stawiającym pierwsze piłkarskie kroki podczas turnieju w hali Polonia organizowanego przez wspomnianego Magierę. A warto przypomnieć, że kilka lat później podczas tej samej imprezy ze zwycięstwa i z bramek cieszył się inny „chudzielec” Arkadiusz Milik, wówczas jako nastolatek występujący w barwach Rozwoju Katowice.

Lenartowski, chłopak z wielką kulturą osobistą, odpowiednim dystansem do tego co udało mu się osiągnąć w futbolu, wrócił do Rakowa, a właściwie drugiej drużyny tego klubu, w której z innym byłym graczem tego klubu, Przemysławem Oziębałą ma wesprzeć młodych graczy, którzy niebawem powinni zasilić szeregi szerokiej kadry drużyny ekstraklasowej.

Udana prezentacja

– Będę też pomagał w roli trenera w Akademii Rakowa, a dokładnie w zespole U-16. Mam zaliczony kurs trenerski UEFA B i to mi bardzo ułatwia start na płaszczyźnie szkoleniowej – wyjaśnia „Kaka”, który dziś jest głową rodziny i osobą z klarowną wizją na swoją dalszą przyszłość w futbolu.

„Kaka” był oczywiście obecny na prezentacji przygotowanej przez Raków. I choć w trakcie imprezy kilku potknięć organizacyjnych nie udało się uniknąć, co nie uszło uwadze właściciela klubu Michała Świerczewskiego, to na wielki plus trzeba zapisać, że kibice otrzymali od pomysłodawców spotkania możliwość bezpośredniego kontaktu z zawodnikami.

Zrobiło się więc niezwykle symbolicznie i po ludzku przyjemnie, gdy sympatycy czerwono-niebieskich mogli uścisnąć rękę Kostarykanina Felicio Brown Forbesa, Jakuba Szumskiego, Sebastiana Musiolika, Tomasza Petraszka, czy Michała Gliwy. A ten ostatni oprócz stricte piłkarskich umiejętności ma wyjątkową rękę do zdjęć i do kręcenia filmów, które można zobaczyć w sieci. Ale to temat na inne opowiadanie.

Coś do udowodnienia

W Rakowie z nowych graczy nikt nie wywoływał jeszcze jakiegoś gigantycznego zainteresowania wśród kibiców obecnych w Hali Sportowej Częstochowa. A być może na takie niebawem zasłuży Chorwat, Fran Tudor. 24-latek to gracz, któremu do tej pory nie udało się zawojować europejskich boisk, ale gdyby tylko zerknąć co potrafi zrobić z futbolówką i jaka w jego żyłach płynie krew…

Bo Fran Tudor to bratanek Igora Tudora. A Igor Tudor to ten sam Tudor, który jako zawodnik bronił barw Juventusu Turyn, zdobywał z Chorwacją trzecie miejsce na mistrzostwach świata w 1998 roku, piłkarz, który występował w drużynie narodowej obok samego Davora Sukera, Zvonimira Bobana, czy Roberta Prosineckiego. Widać, że Fran Tudor jest bardzo zmobilizowany, aby w Polsce pokazać co w nim naprawdę drzemie.

– Mam świadomość, że Raków postawił na mnie więc będę chciał odwdzięczyć się klubowi jak najlepszą dyspozycją – mówi otwarcie, jakby kumulując w sobie energię, która ma zostać uwolniona podczas wyjazdowego, najbliższego starcia częstochowian z Lechem Poznań.

Na zdjęciu: Sobotnia prezentacja Rakowa była bardzo efektowna. Fran Tudor chce być mocnym punktem zespołu.