Po ratunek do rezerw

Druga drużyna ŁKS należy do czołówki II ligi. Nic więc dziwnego, że trener zespołu ekstraklasy Piotr Stokowiec w poszukiwaniu ratunku przed spadkiem pilnie przygląda się wyróżniającym się piłkarzom w tym zespole.


W rozgrywanym w terminie „reprezentacyjnym” sparingu z Polonią Warszawa wśród 22 zawodników ŁKS było aż ośmiu, którzy grają obecnie w rezerwach.

Znani z ekstraklasy

ŁKS wygrał 2:0, a gole strzelili znani z boisk ekstraklasy Stipe Jurić i Engjëll Hoti. Jednak uwaga obserwatorów zwrócona była przede wszystkim na dublerów. Zaskoczeniem było na przykład pojawienie się na boisku obrońców Oskara Koprowskiego (24 lata) i Mateusza Bąkiewicza (22). Ten pierwszy jeszcze w poprzednim sezonie rozegrał 17 meczów w drużynie, która wywalczyła awans do ekstraklasy, ale na najwyższym szczeblu już nie zagrał.

Ma na koncie ponad 100 meczów na seniorskim poziomie I, II i III ligi. W pierwszej drużynie ŁKS (wówczas II-ligowej) debiutował już pięć lat temu. Trener Kazimierz Moskal zrezygnował zarówno z niego, jak i z Bąkiewicza, stawiając na import, ale obaj nie chcieli odejść do innego klubu. „Jest nowy trener, znów chcę walczyć o swoje” – mówił Koprowski po meczu z Polonią.

Bąkiewicz z kolei to ziomek Jacka Krzynówka z Chrzanowic koło Radomska i do ligowego futbolu podąża szlakiem swojego starszego krajana. Grał w Gomunicach i juniorskich drużynach GKS Bełchatów, zanim trafił do ŁKS. Debiutował w pierwszym zespole w sierpniu 2021, miał udaną rundę wiosenną. Jednak zatrzymał się w rozwoju i zamiast w ekstraklasie grał ostatnio w II lidze. Z powodzeniem, bo defensywa ŁKS II to najsilniejsza formacja tej drużyny. Jest „wahadłowym” obrońcą, gra ofensywnie, czego dowodem są jego cztery gole w poprzednim sezonie w III lidze.

Staż w reprezentacjach juniorskich

Przypomniał się trenerowi Stokowcowi Jan Kuźma, 20-latek z Nowego Sącza ze stażem w reprezentacjach juniorskich. W klubowej kadrze ŁKS od lata 2021, poszedł na wypożyczenie do Polkowic, ale wrócił i strzela gole w rezerwach. W kontekście zbliżającego się meczu z Zagłębiem Lubin warto zwrócić uwagę na Oliwiera Sławińskiego, dziś 18-letniego jeszcze juniora. Gdy miał 15 lat zadebiutował w seniorskim zespole rezerw swojego macierzystego klubu z Lubina w III lidze. Mając lat 16 rozegrał nawet trzy mecze w ekstraklasie. Już latem w sparingach ŁKS grał Jędrzej Zając,

19-latek z Kaszub, który w seniorach Raduni grał w wieku 16 lat, a od 2021 roku już trzeci sezon jest zawodnikiem żelaznego składu trzecio-, a teraz drugoligowych rezerw.

Strzelba wystrzeli

Trener Stokowiec przyglądał się z bliska podczas sparingu z Polonią Mieszkowi Lorencowi, który jeszcze „za Moskala” rozegrał cztery mecze w ekstraklasie w tym sezonie, ale ciągle prześladują go kontuzje. To zawodnik o sprawdzonych już umiejętnościach, najbliższy chyba miejsca w podstawowym składzie z tej grupy. Obiecująco wygląda w rezerwach 18-letni Antoni Młynarczyk. Stokowiec dał jeszcze jedną szansę Nelsonowi Balongo, napastnikowi z Belgii, który od półtora roku zdobył tylko dwa gole w drużynie rezerw. W pierwszym zespole nie trafił ani razu. Jeżeli w sztuce teatralnej wisi na ścianie strzelba, to na pewno w trzecim akcie wystrzeli…


Czytaj także:


ŁKS ma też w zespole rezerw trzech piłkarzy, których ojcowie znani byli z występów w ŁKS. To 17-letni Jan Łabędzki, już po debiucie w ekstraklasie, oraz 20-letni Wiktor Kościuk. Pierwszy z nich będzie musiał teraz jednak odpokutować swoją balangę na Bali i zesłany został do trzeciej drużyny. Trzeci to Ricardo do Nascimento. Kibice pamiętają jego tatę, który grał w ŁKS jako Rodrigo, a jeszcze bardziej znany jest jego wujek Batata. No i samo nazwisko jest zobowiązujące: tak nazywał się przecież Pele zanim został wielkim piłkarzem. Na razie łódzki Nascimento (choć urodzony w Szczecinie) zagrał już w pierwszej drużynie w meczu o Puchar Polski, zadebiutował też w reprezentacji do lat 20.

Można się spodziewać, że przynajmniej jeden z wymienionych „rezerwistów” ŁKS zagra w piątek przeciwko Zagłębiu.


Fot. Paweł Jakółka/PressFocus