Szansa dla dublerów

Mecz towarzyski z Łotwą to szansa na pierwszy występ w narodowych barwach dla kilku naszych zawodników. To Marcin Bułka, Bartłomiej Wdowik i Karol Struski.


Na listopadowe mecze w eliminacjach Euro z Mołdawią i kontrolną grę z Łotyszami selekcjoner Michał Probierz powołała trójkę zawodników, którzy jeszcze w biało-czerwonych barwach nie zagrali. To bramkarz Marcin Bułka, obrońca Bartłomiej Wdowik, a także absolutny debiutant, który po raz pierwszy przyjechał na zgrupowanie naszej kadry Karol Struski.

Świetne recenzje Bułki

Bułka i Wdowik byli już dodatkowo powołani na październikowe eliminacyjne mecze z Wyspami Owczymi i Mołdawią. Nie zagrali w nich. Być może ta sytuacja ulegnie zmianie dzisiaj wieczorem. Obaj piłkarze notują znakomity sezon. 24-letni Bułka w bramce OGC Nice świetnie spisuje się w Ligue 1. Po 12 kolejkach jego zespół jest na drugim miejscu za PSG, ledwie o punkt. W tych meczach nasz bramkarz wpuścił… cztery bramki!

Doceniają to eksperci nad Sekwaną. Polak zbiera tam wielkie pochwały za swoją grę. I nic dziwnego, że tak jest, bo w top 5 najlepszych europejskich lig nie ma nikogo z lepszym bilansem, a we Francji nikt w ostatnich 40 latach nie zanotował takiego rezultatu. Czy w takim razie Bułka dostanie dzisiaj z Łotwą swoją szansę na Narodowym?

– Wojtek Szczęsny jasno powiedział, że po mistrzostwach kończy karierę w reprezentacji. Ja nie rozumiem jednej prostej rzeczy, dlaczego nie korzystamy z zawodników, którzy akurat teraz są w doskonałej formie? Weźmy takiego Bułkę. OK, powiedzą, że Skorupski jest w tej kadrze numerem 2. Jeżeli jednak ktoś taki jak bramkarz Nicei jest w wyśmienitej formie, to dlaczego ma nie bronić. Jeżeli Sebastian Szymański jest w doskonałej formie, to dlaczego nie gra od początku? Dla mnie to jest niezrozumiałe i na to pytanie chciałbym dostać odpowiedź – mówi nam Andrzej Niedzielan, były reprezentant Polski, a obecnie futbolowy ekspert.

Rewelacyjny Wdowik

Inna sprawa to Bartłomiej Wdowik. To co tej jesieni lewonożny piłkarz wyczynia na boiskach ekstraklasy, to prawdziwa sensacja! Raz, że jego „Jaga” dobrze się prezentuje, ale też duży wkład w to wszystko ma 23-latek. Ma już zdobytych 8 goli, a przecież jest nominalnym obrońcą. Połowę z nich zdobył po uderzeniach z wolnego, w czym jest nad wyraz powtarzalny. Od czasów bodajże Leszka Pisza nikt tak seriami nie zdobywał tylko bramek (choć o wyczynach Ivi Lopeza z Rakowa też pamiętamy).

Do tego trzy trafienia zaliczył z karnych, a jednego nawet z rzutu rożnego w starciu z Zagłębiem Lubin w 12 kolejce. Do tego wszystkiego jeszcze dwie asysty. Zważywszy na nasze braki w reprezentacyjnym zespole na lewej stronie defensywy wręcz grzechem byłoby nie danie szansy Wdowikowi w takiej grze jak ta z Łotwą. Być może nawet od pierwszej minuty, w dłuższym wymiarze czasowym, a nie tylko symbolicznie. Tutaj jednak wszelkie decyzje podejmował będzie selekcjoner Probierz i ciekawe, na jakie rozwiązania się zdecyduje.


Czytaj także:


– Na pewno w meczu z Łotwą szansę powinni dostać zmiennicy, jeżeli mówimy o budowaniu tej reprezentacji, czyli zawodnicy którzy wcześniej tych minut otrzymywali mniej, albo wcale. Po coś przecież na tą reprezentację przyjeżdżają. Nie tylko po to, żeby siedzieć w hotelu, na trybunach, jeździć autobusem, ale tez żeby założyć tą koszulkę reprezentanta Polski, tak żeby budować też siebie – przytomnie zauważa Andrzej Niedzielan, sam 19-krotny reprezentant Polski, który w narodowych barwach zdobył pięć bramek.


Na zdjęciu: Marcin Bułka (z prawej) czeka na debiut w reprezentacji Polski.

Fot. Adam Starszyński/Pressfocus.pl