Turecki dzienniczek Jorge. Do zobaczenia przy Okrzei!

Za nami ostatni sparing i ostatni dzień zgrupowanie w Turcji. Co do meczu z Zorią, to muszę przyznać, że zagraliśmy chyba na najlepszej murawie podczas tego obozu. Zarówno my, jak i rywale chcieliśmy wygrać i uważam, że zaprezentowaliśmy się dobrze.

W pierwszej połowie nie mieliśmy zbyt wielu okazji strzeleckich, ale przeciwnicy mogli powiedzieć to samo, co dobrze świadczy o naszej defensywie. W drugiej części sytuacji było już więcej. Zoria to naprawdę dobra drużyna, uczestnik europejskich pucharach. Strzeliliśmy dwa gole, szkoda jedynie, że Ukraińcy odpowiedzieli tym samym. Ich bramki padły po naszym faulu przed polem karnym i po rzucie rożnym. To dla nas wskazówka, że musimy być skoncentrowani przy stałych fragmentach gry.

Cieszę się ze swojego trafienia, bo – tak jak pisałem wcześniej – potrzebuję więcej goli. Co do bramki, to dostałem świetne podanie od Mateusza Maka i przymierzyłem z kilkunastu metrów pod poprzeczkę. Ostatni gol na zgrupowaniu był mojego autorstwa i chciałbym, żeby pierwszy w rundzie wiosennej też był moim udziałem. Cztery remisy nie mają wielkiego znaczenia.

Wszystkie sparingi w Turcji były trudne, przeciwnicy wymagający. Mimo tego prezentowaliśmy się dobrze. Teraz trzeba przełożyć to na ligę. Najważniejsze, żebyśmy zapunktowali z Cracovią. Mecz graliśmy w sobotę w Side, a gdy wróciliśmy do hotelu, trzeba się było pakować i przygotować na niedzielny powrót do Polski. Do zobaczenia na stadionie przy Okrzei. Już za niedługo!

 

FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl