„Dycha” wstydu Odry Opole. „Trudno powiedzieć coś konstruktywnego”

Sytuacja Odry Opole w tabeli Fortuna I ligi staje się coraz bardziej dramatyczna. W 16. kolejce okazała się słabsza od beniaminka, Olimpii Grudziądz, której uległa 1:3. Jakkolwiek by liczyć – obojętnie, czy z Pucharem Polski, czy bez – opolanie mają w tym sezonie na koncie więcej porażek (10/11) niż strzelonych goli (9/10). Doprawdy, dziesięć porażek Odry Opole to niecodzienny wyczyn. Mariusz Rumaka i Dariusz Motałę, którzy co prawda w klubie już nie pracują, ale konstruowali drużynę, „owocami” wciąż częstują…

Na nic zdał się Odrze gol Arkadiusza Piecha, który zaakcentował trafieniem ligowy debiut w wyjściowej jedenastce. Minął nieco ponad kwadrans II połowy, gdy opolanie skonstruowali piękny atak. Po prostopadłym podaniu Miłosza Trojaka piłka jak po sznurku krążyła między Dawidem Błanikiem a Piechem, który finalnie, strzałem w „długi” róg, umieścił ją w siatce.

– W drugiej połowie powinniśmy zdobyć 3-4 bramki. Jeśli się nie strzela, to się dostaje. Trudno powiedzieć coś konstruktywnego. Pozostaje pogratulować Olimpii, a my poszukamy punktów w następnych meczach – zadeklarował Piotr Plewnia, który do końca roku pełnić będzie rolę tymczasowego trenera Odry. Szanse na to, że wyprowadzi ją choćby z ostatniego miejsca – nie mówiąc o strefie spadkowej – są znikome.

Jakby gościom było mało nieszczęść, już kilka chwil po wejściu na boisko urazu doznał German Ruiz. Hiszpan nie mógł kontynuować gry, a że limit zmian był już wyczerpany, Odra ostatnie 10 minut walczyła w osłabieniu.

Czy dziesięć porażek Odry Opole za niedługo będzie nieaktualne? W kolejnej kolejce Odra Opole zmierzy się u siebie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.


Zobacz jeszcze: Odra Opole będzie spółką? Tak zapowiada prezydent miasta