Dziś przyklepią reformę?
Jedna grupa IV ligi, dwie grupy nowej V ligi i sześć klas okręgowych. Na dzisiejszym zjeździe delegatów Śląskiego ZPN oficjalnie zatwierdzony ma zostać projekt reformy niższych lig.
Projekt reformy ujrzał światło dzienne na przełomie kwietnia i maja. Kluby miały okazję wypowiedzieć się za pośrednictwem rozesłanej przez Śląski ZPN ankiety, odbyły się też konsultacje z przedstawicielami IV ligi. Uchwałę o reformie przyjął zarząd związku, a ostateczną decyzję o tym, czy wejdzie w życie, podejmą delegaci na dzisiejszym zjeździe. Odbędzie się on po południu w Centrum Kultury Śląskiej – Zgoda w Świętochłowicach.
Wreszcie nie będzie barażu
Delegatów jest 117: swojego przedstawiciela ma każdy klub ze szczebla centralnego (Raków, Piast, Górnik, Ruch, Podbeskidzie, GieKSa, Tychy, Zagłębie, Skra, Jastrzębie), po trzech – środowiska futsalu i piłki kobiecej, a pozostałą część tworzą reprezentanci 721 klubów województwa śląskiego (uśredniając, na 7 klubów przypada 1 delegat). By reforma została zatwierdzona, potrzebny jest naturalnie 50 procent plus 1 głos. Odkąd projekt reformy skrystalizował się, w środowisku panuje przekonanie, że głosowanie delegatów jest tylko formalnością i zostanie przyjęta.
Dziś na Śląsku rywalizuje się w dwóch 16-zespołowych grupach IV ligi i sześciu klasach okręgowych. Nowa IV liga docelowo ma składać się z jednej grupy liczącej 18 zespołów, V liga rywalizować ma w dwóch 16-zespołowych grupach, a pod nią o punkty walczyć będzie się w 6 grupach klas okręgowych, liczących między 14 a 16 zespołów.
Czytaj także:
Taka formuła sprawiałaby, że nie trzeba byłoby wreszcie grać barażu o awans do III ligi. A wchodziłby do niej zwycięzca IV ligi.
– Docelowo w awansach i spadkach chcielibyśmy większej stabilizacji. Z nowej czwartej ligi spadałby tylko jeden zespół, z piątej ligi awansowaliby mistrzowie obu grup, a spadały z niej do „okręgówek” po dwa ostatnie zespoły – tłumaczył prezes Śl. ZPN, Henryk Kula.
Bez zygzaka
Przyszły sezon będzie przejściowy. Spaść mają zespoły z miejsc 11-16. W tym jednym sezonie do IV ligi nie awansują mistrzowie klas okręgowych (z „okręgówki” za rok można byłoby dostać się tylko do którejś z dwóch grup nowej piątej ligi). Gdyby nie spadł żaden klub z trzeciej ligi, w nowej czwartej lidze zrobiłoby się dodatkowe miejsce, o które powalczyłyby w barażu zespoły z 11. pozycji w I i II grupie. Był pomysł, aby zrobiono „zygzaka”. Czyli na sezon przejściowy przemieszano drużyny z I i II grupy IV ligi, ale projekt reformy ostatecznie go nie uwzględnił.
Podział nowej V ligi zakładałby pierwszą grupę z klubami z podokręgów Bytom, Częstochowa, Katowice, Lubliniec, Sosnowiec i Zabrze. Z kolie drugą grupę – Bielsko-Biała, Racibórz, Rybnik, Skoczów, Tychy i Żywiec.
Nowy system rozgrywek miałby też nową nomenklaturę. IV liga województwa śląskiego byłaby I ligą śląską. V liga województwa śląskiego – II ligą śląską. Z kolei klasy okręgowej – III ligą śląską. Takie nazewnictwo Śląski ZPN stosuje od lat w rozgrywkach juniorskich.
Zjazd związkowy w Świętochłowicach ma rozpocząć się o 16.15, a zakończyć wspólną biesiadą. Oby w zgodzie i poczuciu dobrze podjętej decyzji…
Na zdjęciu: Jeśli projekt reformy zostanie zaakceptowany, tegoroczny baraż o III ligę między Unią Turza Śląska a Szczakowianką Jaworzno będzie można nazwać przedostatnim. Jeszcze tylko rok…
Fot. Maciej Grygierczyk
Pamiętajcie – jesteśmy dla Was oczywiście w kioskach. A także marketach, na stacjach benzynowych. Możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie nas oczywiście na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.