Efekt „miotły”. Lepiej, nie idealnie. Bić na trwogę?!

Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.


Efekt „nowej miotły”
Fot. Rafał Rusek/PressFocus

Lepszego początku pracy w Sosnowcu Artur Skwronek nie mógł sobie wymarzyć. „Nowa miotła” na trenerskiej ławce Zagłębia robi porządki. W przeciągu kilkunastu dni zespół pod wodzą Artura Skowronka awansował do kolejnej fazy rozgrywek Pucharu Polski, w meczach z zespołami z czołówki zdobył cztery punkty, w końcu przerwał passę spotkań bez wygranej, a ponadto w żadnym z trzech spotkań nie stracił bramki. Gwoli sprawiedliwości trzeba oddać, że na lepsze tory ekipa z Sosnowca zaczęła wchodzić jeszcze gdy za wyniki zespołu odpowiadał Grzegorz Bąk, obecnie asystent Skowronka, a zarazem trener rezerw Zagłębia, który po zwolnieniu Kazimierza Moskala tymczasowo prowadził I-ligowca wraz z Łukaszem Matusiakiem. Więcej w „Sporcie”


Lepiej, nie idealnie
Fot. Tomasz Kudała/PressFocus

Przerwanie passy trzech porażek z rzędu nie zakończyło wszystkich kłopotów gliwiczan, ale przy Okrzei po piątkowym meczu czuć dużą ulgę. Drużyna Piasta przekonuje, że na razie nie liczy się nic oprócz tego, że udało się przełamać i dopisać trzy punkty. Fornalik i jego sztab mogą być zadowoleni, że pomimo kilku błędów udało się zachować czyste konto. Frantiszek Plach nadal trzyma niezwykle wysoki poziom, a cztery gole puszczone z Cracovią nie wpłynęły na jego psychikę. Ariel Mosór czuje się coraz pewniej w pierwszym składzie. Stoczył wiele pojedynków, m.in. z groźnym Yeboahem i tylko sytuacja z odwołanym rzutem karnym była problematyczna, w innych przypadkach Mosór spisywał się na medal. Więcej w „Sporcie”


Bić na trwogę?
Fot. miedzlegnica.eu/B. Hamanowicz

5 z 11 spotkań Podbeskidzie Bielsko-Biała zagrało w tym sezonie na zero z tyłu. By jednak w wykonaniu „górali” i takie mecze, w których drużyna trenerów Piotra Jawnego i Marcina Dymkowskiego traciła bardzo wiele bramek. I właśnie takie spotkanie przytrafiło się „góralom”w ubiegły piątek w Legnicy. Do tej pory najwięcej goli – po 3 – tracili bielszczanie w starciach z Odrą Opole i Koroną Kielce. Przeciwko Miedzi dali sobie wbić aż 4 bramki. W I lidze tak fatalnie w obronie zaprezentowało się Podbeskidzie po raz ostatni w marcu 2019 roku, kiedy to przegrało w Poznaniu z Wartą 3:4. Aż cztery gole rywala w piątkowym meczu w znacznej mierze wynikały z błędów, jakie popełniali bielszczanie. Więcej w „Sporcie”


Jeszcze w poniedziałkowym wydaniu „Sportu”:
  • Kamiński był wybitny. Wychowanek Szombierek Bytom w meczu na szczycie ekstraklasy zagrał znakomicie. Takie występy, jak ten Jakuba Kamińskiego w meczu ze Śląskiem Wrocław powinniśmy doceniać i wyróżniać
  • – Zwycięstwo smakuje bardziej, kiedy odrabia się wynik. W sobotę tak było. Przy stanie 1:2 byłem ciekawy, jak na to zareagujemy. Wyszło super – powiedział po meczu z Wisłą Płock Jan Urban, trener Górnika Zabrze
  • Fajerwerki pod Wawelem. Plasujące się w środkowej strefie tabeli drużyny też mogą stworzyć efektowne i trzymające do końca w napięciu widowisko. Przekonali się o tym kibice na stadionie przy ulicy Kałuży
  • Cztery trafienia w 11 minut! Do przerwy zanosiło się na niespodziankę, ale emocjonalna przemowa trenera Kamila Rakoczego i trzy zmiany w składzie odmieniły grę Polonii Bytom w Tarnowskich Górach
  • Ligowy terminarz nie był sprzymierzeńcem siatkarek z Bielska-Białej. Zespół Chemika popisał się aż 15. blokami, a w pozostałych elementach zaprezentował się również dobrze
  • W Opolu o medale mistrzostw Polski rywalizowali dżudocy. Sensacji one nie przyniosły, ale warto zwrócić uwagę, że po raz szósty z rzędu złoty medal wywalczyła Paula Kułaga (UKS Copal Trzcianka)
  • Dawid Kubacki zajął w niemieckim Klingenthal 4. miejsce w ostatnich w tym sezonie zawodach Letniej Grand Prix i w klasyfikacji końcowej cyklu uplasował się na drugiej pozycji
  • Od walk reprezentantów stylu wolnego rozpoczęły się w Oslo mistrzostwa świata w zapasach. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że w dyscyplinie tej przypada nam rola statystów i niestety znaleźliśmy kolejne tego potwierdzenie w miniony weekend

Foto główne: Rafał Rusek/PressFocus