Udany jubileusz „Kinga”

Piłkarze Zagłębia Lubin wywieźli komplet punktów z Wrocławia, czym sprawili podwójną radość swojemu trenerowi.


Sobotni, derbowy mecz ze Śląskiem Wrocław był pięćsetnym szkoleniowca „miedziowych” Waldemara Fornalika na ławce trenerskiej w ekstraklasie. W przeszłości na najwyższym szczeblu rozgrywkowym 60-letni „Waldek King” prowadził Górnika Zabrze, Odrę Wodzisław Śląski, Ruch Chorzów i Piasta Gliwice.

Trener gospodarzy Jacek Magiera od pierwszej minuty desygnował do gry tę samą jedenastkę, którą rozpoczął poprzedni mecz z Koroną Kielce. Natomiast Waldemar Fornalik dokonał tylko jednej korekty w porównaniu z inauguracyjnym spotkaniem z Ruchem Chorzów – miejsce kontuzjowanego Damiana Dąbrowskiego zajął Tomasz Makowski.

W 12 minucie spotkania gospodarzom dopisało szczęście. Marko Poletanović zacentrował z rzutu rożnego na tzw. długi słupek, tam walkę w powietrzu wygrał Bartosz Kopacz, ale po główce kapitana Zagłębia piłka odbiła się od poprzeczki. W tej sytuacji Rafał Leszczyński nawet nie drgnął. W 24 minucie piłkarzom z Lubina zrzedły miny, bo Szymon Weirauch we własnym polu karnym sfaulował szarżującego Piotra Samca-Talara i sędzia Szymon Marciniak nie miał wątpliwości, jaka musi być kara dla gości. Erik Exposito nie pomylił się uderzając z „wapna” – lewą nogą posłał piłkę pod poprzeczkę i wrocławianie objęli prowadzenie. Aktywa gości w I połowie to jedyny celny strzał Kacpra Chodyny (41 min.), z którym poradził sobie Leszczyński. Statystyki I połowy: posiadanie piłki: 56:44%, strzały celne 3:1, strzały niecelne 1:1, faule 2:8, spalone 0:0, rzuty rożne 2:3.


Zobacz także wyniki dotychczasowych meczów 2. kolejki Ekstraklasy:


Sporo ożywienia w poczynania gości wniósł w II połowie wprowadzony za Marka Mroza Tomasz Pieńko. To po jego strzale w 53 minucie Leszczyński „wypluł” przed siebie piłkę, a Dawid Kurminowski nie miał litości dla golkipera Śląska i z kilku metrów wpakował futbolówkę do siatki. Minutę później sytuacji sam na sam z Weirauchem nie wykorzystał

Dennis Jastrzembski, który zostawił za plecami Kopacza i Aleksa Ławniczaka. Zmarnowana okazja szybko się zemściła – po kapitalnym podaniu Chodyny pozostawiony bez opieki Damjan Bohar nie miał problemów ze zdobyciem gola.

W 69 minucie Śląsk miał okazję na zdobycie wyrównującej bramki. Dośrodkowywał Nahuel, ale strzał Patryka Janasika z 18 metrów został zablokowany. Po chwili poprawiał jeszcze Jastrzembski, ale Weirauch obronił jego strzał.

Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin 1:2 (1:0)

1:0 – Exposito, 24 min (karny), 1:1 – Kurminowski, 53 min (bez asysty), 1:2 – Bohar, 57 min (asysta Chodyna),

ŚLĄSK: Leszczyński – Konczkowski, Bejger, Petkow, Janasik (79. Borys) – Samiec-Talar (58. Żukowski), Olsen, Rzuchowski (65. Zohore), Nahuel, Jastrzembski (79. Ince) – Exposito. Trener Jacek MAGIERA. Rezerwowi: Trelowski, Borthwick-Jackson, Lewkot, Macenko.

ZAGŁĘBIE: Weirauch – Kłudka, B. Kopacz, Ławniczak, Grzybek – Chodyna, Poletanović (90+5. Kocaba), Makowski (82. Bułeca), Mróz (46. Pieńko), Bohar (70. Woźniak) – Kurminowski (83. Gaprindaszwili). Trener Waldemar FORNALIK. Rezerwowi: Burić, Nalepa, Terlecki, Kruk.

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Asystenci: Marek Arys (Szczecin) i Krzysztof Nejman (Płock). Widzów 16928. Czas gry: 100 min (47+53). Żółte kartki: Nahuel (42. faul) – B. Kopacz (28. faul),


Znamy już Śląsk – Zagłębie wynik meczu. Możemy zatem zobaczyć, jak wygląda aktualna sytuacja w ligowej tabeli.

Tabela ekstraklasy


Na zdjęciu: Kacper Chodyna (z prawej) był oczywiście wyróżniającym się zawodnikiem Zagłębia Lubin w derbowym meczu ze Śląskiem.
Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus