Gavi „wyautowany”

W tym sezonie w składzie Barcelony nie zobaczymy już utalentowanego pomocnika, który zerwał więzadła w meczu reprezentacji Hiszpanii z Gruzją.


Pomocnik Barcelony Pablo Martín Paez Gavira, czyli popularny Gavi, nie będzie miło wspominał ostatniego weekendu. W meczu reprezentacji Hiszpanii z Gruzją (3:1) piłkarz mistrza Hiszpanii doznał poważnej kontuzji i w 26 minucie spotkania opuścił plac gry.

– To najsmutniejsze zwycięstwo w moim życiu – powiedział selekcjoner Hiszpanów, Luis de la Fuente.

Sezon „z głowy”

Po szczegółowych badaniach okazało się, że Gavi zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawej nodze i uszkodził łąkotkę zewnętrzną, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację zdrowotną 19-letniego zawodnika. Zdaniem znanego specjalisty, doktora Guillermo Ripolla Humeta może to oznaczać absencję dłuższą niż 8 miesięcy. Barca wydała oświadczenie, że Gavi w najbliższych dniach przejdzie operację.

Wobec tego pechowego zdarzenia, trener Xavi Hernandez zastępcy Gaviego będzie poszukiwał w rezerwach katalońskiego klubu. Na szczęście ich trener Rafa Marquez ma w kadrze wielu zawodników o wysokich już umiejętnościach. Można do nich zaliczyć między innymi Marca Casado, Marca Bernala, Aleixa Garrido, czy imponującego ostatnio Unaia Hernandeza. Do tego w Juvenilu A znajdują się Pau Prim i rozgrywający świetny sezon Dani Rodríguez.

Wyścig z czasem

Gavi nie był jedynym pechowcem, który doznał urazu podczas meczu swojej reprezentacji. Niemiecki bramkarz „Dumy Katalonii” Marc-Andre ter Stegen opuścił zgrupowanie reprezentacji Niemiec z powodu problemów z plecami. Były one na tyle poważne, że Ter Stegen nie mógł wziąć udziału w żadnym z meczów drużyny narodowej prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna. Mimo to media podawały dość optymistyczne wiadomości, co do stanu zdrowia urodzonego w Moenchengladbach 31-letniego golkipera. Doświadczony bramkarz w poniedziałek pojwił się w ośrodku Ciutat Esportiva, gdzie przeszedł kompleksowe badania. Sztab medyczny stanier na głowie, by Ter Stegen mógł w sobotę, 25 listopada, wystąpić w meczu ligowym przeciwko Rayo Vallecano.

Priorytet Xaviego Hernandeza

Ekipa z Camp Nou martwi się nie tylko bieżącymi kłopotami, ale planuje już zakupy w letnim okienku transferowym. Blaugrana ma ruszyć po Martína Zubimendiego Ibañneza. To defensywny poocnik grający na co dzień w zespole Real Sociedad San Sebastian oraz w reprezentacji Hiszpanii. Bask 2 lutego 2024 roku skończy 25 lat. W bieżącym sezonie zagrał w LaLiga 13 meczów, w których strzelił dwa gole (z Granadą i Almerią) i dołożył do tego asystę (z Athletic Bilbao).

Szkoleniowiec Barcelony Xavier Hernandez Creus „napalił się” na tego zawodnika, a władze „Dumy Katalonii” mają się postarać, by operacja zakupu reprezentanta Hiszpanii zakończyła się sukcesem. Pozyskanie 24-latka uważane jest za strategiczny transfer mistrza Hiszpanii nie tylko ze względu na opinię szkoleniowca, ale również braki na pozycji defensywnego pomocnika oraz duże perspektywy rysujące się przed tym zawodnikiem. Zubimendi jest uznawany za gracza o dużej jakości i bardzo podobał się Barcelonie w jej ostatnim starciu z Realem Sociedad.


Czytaj także:


Sfinalizowanie operacji nie będzie jednak łatwe ze względu na kwestie finansowe. Klauzula odejścia Zubimendiego opiewa bowiem na 60 milionów euro, a prezes klubu z san Sebastian Jokin Aperribay twierdzi, że nie podlega ona negocjacjom, ponieważ niektóre kluby, jak Bayern Monachium, już wyraziły gotowość do zapłacenia takiej kwoty. Barcelona zamierza jednak podjąć „ogromny wysiłek”, aby sprowadzić tego pomocnika do siebie. Real Sociedad jest świadomy zainteresowania Barcy jej zawodnikiem i zdaniem dziennikarzy katalońskiego „Sportu” zaczął przeczesywać rynek w poszukiwaniu następcy Zubimendiego na wypadek, gdyby Katalończykom udało się go kupić. Kwestią do rozwiązania będzie też przekonanie samego piłkarza, który do tej pory zdecydowanie opowiadał się za pozostaniem w obecnym klubie.


Na zdjęciu: Pech dopadł pomocnika Barcelony Gaviego nie w meczu ligowym bądź pucharowym, lecz reprezentacji Hiszpanii.
Fot. Pablo Morano/Xinhua/PressFocus