Gdzie trafi Meksykanin?

Ten serial trwa już od kilku tygodni. 28-letni Carlos Pena, 19-krotny reprezentant Meksyku ma grać w Polsce. Meksykanie są ostatnio dość aktywni w naszym kraju, chcą reklamować swoje regiony turystyczne przy współpracy z polskimi klubami piłkarskimi. Pod koniec zeszłego roku złożyli propozycję Wiśle, ale klub był wtedy całkowicie sparaliżowany, więc Meksykanie skierowali swoje kroki do Arki Gdynia. Tam szybko doszli do porozumienia, a teraz na koszulkach piłkarzy gdyńskiego klubu widnieje reklama miasta Chignahuapan.

Rozczarowany trener

Teraz chcą postawić kolejny krok. Dzisiaj do Krakowa przyjeżdża kolejna meksykańska delegacja, tym razem są to ludzie związani z miastem i regionem Puebla. Priorytetem dla nich jest Wisła. Chcą współpracować z klubem na kilku płaszczyznach, a jedną z nich jest ich człowiek w kadrze zespołu. Ma nim być właśnie Pena. Piłkarz bardzo doświadczony, uczestnik mistrzostw Świata w 2014 roku (w turnieju finałowym rozegrał jeden mecz).

Niemal całą karierę spędził w Meksyku. Trzy lata temu Guadalajara zapłaciła za niego 8 milionów dolarów. W czerwcu 2017 roku Pena po raz pierwszy trafił do Europy. Portugalski trener Pedro Caixinha zdecydował się wyłożyć za Meksykanina 2,2 mln funtów. W szkockich Rangersach Pena kariery nie zrobił. Rozegrał 12 meczów ligowych, w których strzelił 4 bramki. Dwukrotnie był wypożyczany do klubów meksykańskich, na początku roku do Cruz Azul ściągnął go Caixinha, który trafił tam po pracy w Rangers. Szybko pożałował. Według meksykańskiej prasy, pewnego dnia Pena pojawił się w klubie pod wpływem alkoholu co sprawiło, że musiał odejść wcześniej. – Carlos zawdzięcza mi więcej niż ja jemu – komentował decyzję wkurzony Caixinha.

Odwyk u boksera

Drugą połowę 2018 roku spędził na wypożyczeniu w Necaxa, ale i wtedy prasa pisała głównie o jego wyczynach poza boiskowych. Pochwalono go za odwagę, gdy zdecydował się na odwyk alkoholowy w klinice należącej do byłego boksera, Julio Cesara Chaveza.

Na początku lutego wydawało się, że Pena trafi do GKS Tychy, potem jednak wrócił temat Wisły. Na dziś niewiele jednak wskazuje na to, że uda się spiąć ten kontrakt. W Krakowie mają sporo wątpliwości co do piłkarza. – Jest bardzo mało czasu na dopięcie wszystkich szczegółów współpracy – usłyszeliśmy wczoraj w Wiśle. Niewykluczone, że w takiej sytuacji wróci temat gry Penii w Tychach.

Wisła na razie stawia na znacznie młodszych piłkarzy. Bliski transferu był David Tijanić, ale po testach medyczny klub zrezygnował z transferu. Piłkarz co prawda pozytywnie przeszedł testy, jednak lekarze zwrócili też uwagę na specyficzną budowę pleców zawodnika. Obawiano się, że może to przeszkodzić w jego rozwoju, dlatego zrezygnowano z finalizacji transferu. Jak udało nam się ustalić, nie wszyscy w klubie ze zrozumieniem przyjęli decyzję o rezygnacji z pozyskania Słoweńca. Czy zapis o problemach z plecami został wykorzystany jako furtka umożliwiająca ucieczkę z tej transakcji? A jeśli tak, to co się kryje za tą decyzją?

Rozmowy z kibicami

Treningi z zespołem Macieja Stolarczyka rozpoczął wczoraj piłkarz z Kongo, Vieljeux Prestige Mboungou. 18-latek to zawodnik klubu Diables Noirs Brazzaville, gra jako skrzydłowy lub napastnik. W wieku 17 lat zadebiutował w pierwszej reprezentacji Kongo – wszedł na boisko na 12 minut w trakcie meczu z Zimbabwe (1:1). W czerwcu zeszłego roku został wybrany zawodnikiem meczu Kongo – Kamerun w ramach Mistrzostwa Narodów Afryki.

Tymczasem ratowanie Wisły weszło w mniej spektakularny etap i część kibiców zaczyna kręcić nosem na niedociągnięcia. Wielu fanów uważa, że nowi ludzie rządzący klubem całkowicie zabili jakiekolwiek życie na trybunach. Jarosław Królewski zaapelował o cierpliwość. – Robimy to dla was, ale musimy być konsekwentni. Mieliście już zarządzanie w sposób niepoukładany. Każda sprawa jest dla nas ważna, od kibiców, po wyjazdy, ale nie będziemy robić dziadostwa pod presją – napisał do fanów za pośrednictwem Twittera.

 

Na zdjęciu: Carlos Pena od czwartku przebywa w Krakowie i czeka na decyzję co do swojej przyszłości.