GKS 1962 Jastrzębie. Króliki z kapelusza

Trener GKS-u 1962 Jastrzębie Jacek Trzeciak w sobotnim meczu z Koroną zamierza zaskoczyć przeciwnika niekonwencjonalnymi rozwiązaniami.


Najbliższy przeciwnik jastrzębian, czyli Korona Kielce, jest – jak na standardy pierwszoligowe – zespołem z najwyższej półki. I nie bez powodu mówi o awansie do ekstraklasy. Nie są to tylko słowa rzucane na wiatr, w poprzednich meczach drużyna trenera Dominika Nowaka pokonał 2:0 Skrę Częstochowa i 3:1 Puszczę Niepołomice.

Dopiero się jednoczą

W ostatnim meczu z pogromcą GKS-u 1962 Jastrzębie, czyli Puszczą, błysnął 34-letni napastnik Adam Frączczak, który dwukrotnie wpisał się na listę zdobywców bramek. Wychowanek Żaków 94 Kołobrzeg przez lwią część swojej kariery był związany z Pogonią Szczecin, w której zagrał 235 meczów w ekstraklasie i strzelił w nich 54 gole.

Do Kielc drużyna GKS-u 1962 Jastrzębie pojechała bez trzech zawodników, którzy do niedawna zmagali się z kontuzjami – Farida Alego, Dominika Kulawiaka i Łukasza Zejdlera. Z jakim nastawieniem, z jakimi nadziejami? – Atmosferę w zespole generują wyniki, a ostatni mecz w naszym wykonaniu był na dobrym poziomie, w dodatku zwycięski, co pozwoliło nam na stworzenie dobrej atmosfery w szatni – powiedział trener GKS-u, Jacek Trzeciak.

– W sumie jednak nie ma to znaczenia, czy wygraliśmy poprzedni mecz, czy go przegraliśmy, bo cały czas musimy ciężko pracować na treningach. Mamy przecież drużynę, która dopiero się scala, jednoczy. Mijający tydzień również był ciężki jeżeli chodzi o obciążenia. W najbliższym meczu z Koroną zamierzamy wyciągnąć kilka królików z kapelusza, by zaskoczyć przeciwnika. Co najmniej dwa, ale jak to wyjdzie – zobaczymy.

Najbliższego przeciwnika przeanalizowaliśmy bardzo dokładnie, wiemy, jak Korona gra i zostało to przedstawione drużynie.

Podjąć rękawicę

Myślę, że zespół, przez analizę video i analizę, którą przeprowadziliśmy na boisku, wie bardzo dużo o zaletach i mankamentach przeciwnika. Możemy uzyskać korzystny wynik tylko w przypadku, gdy podejmiemy rzuconą rękawicę przez przeciwnika. Ma ona zostać podjęta nie po to, żeby się bić, ale by przeciwstawić się Koronie dobrą grą.

Czego możemy spodziewać się po Koronie? Jest to chyba najlepiej grająca drużyna spośród trzech przeciwników, z którymi zmierzymy się w najbliższym czasie. Trener Dominik Nowak na każdej pozycji ma zawodnika z dużą jakością i ekstraklasową przeszłością, co świadczy o tym, że jest o zespół, który ma jasno określony cel, tzn. awans. Nie ukrywam, że w takiej sytuacji będzie się nam ciężko grało. Korona oba poprzednie mecze wygrała i to dosyć przekonująco. Będzie bardzo trudna do „ugryzienia”. My natomiast mamy zademonstrować swoją jakość i wartość. Pokazać, że cały czas idziemy do przodu.

Pod lupą VAR-u

Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy jeszcze tylko, że ostatni pojedynek GKS-u z Koroną odbył się 6 marca br. w Jastrzębiu Zdroju i zakończył się wygraną gospodarzy 2:0. Gole wówczas zdobyli Daniel Rumin (64 min) i Daniel Szczepan (84 min, z karnego). Zespoły wystąpiły wtedy w składach: GKS 1962: Pawełek – Kulawiak, Komor, Szcześniak, Witkowski – Bielak – Apolinarski (85. Jadach), Feruga (72. Zejdler), Mróz, Ali (90+3. Niewiadomski) – Rumin (72. Szczepan). Trener Paweł ŚCIEBURA; KORONA: Zapytowski – Kobryń, Zebić, Szarek – Szymusik (82. Łukowski), Rodriguez, Pervan, Filipe Oliveira (90+2. Petrović), Podgórski (82. Lisowski) – Łysiak, Yilmaz. Trener Maciej BARTOSZEK.



Sędzią sobotniego meczu (początek o godz. 12.40) będzie Dominik Sulikowski z Gdańska, któremu na liniach będą asystować Dariusz Bohonos i Rafał Brieger, zaś sędzią technicznym będzie Damian Gawęcki. Podczas spotkania w Kielcach wykorzystany będzie system VAR, za którego obsługę będzie odpowiedzialny Wojciech Myć, a jego asystentem będzie Dawid Golis.


Na zdjęciu: Zwycięski mecz ze Stomilem Olsztyn dodał piłkarzom GKS-u 1962 Jastrzębie pewności siebie.

Fot. gksjastrzebie.com