GKS 1962 Jastrzębie. Loteria w defensywie

Piłkarzy GKS-u 1962 Jastrzębie czeka kolejna trudna przeprawa, w piątek na ich drodze stanie wysoko mierzący Radomiak.


Trener GKS-u 1962 Jastrzębie Paweł Ściebura wciąż poszukuje optymalnego ustawienia swojej drużyny. W dwóch poprzednich spotkaniach ligowych 35-letni szkoleniowiec skorzystał z usług 17. zawodników. W obydwu potyczkach, z Arką Gdynia i Koroną Kielce, zagrało jedenastu z nich, ale tylko pięciu – Mariusz Pawełek, Farid Ali, Daniel Feruga, Marek Mróz i Mateusz Słodowy – od deski do deski, czyli w pełnym wymiarze czasowym. 158 minut spędził na boisku Patryk Skórecki, pozostali zawodnicy GKS-u nie dobili do „setki”.

Trudno wyczuć, w jakim składzie GKS 1962 Jastrzębie rozpocznie piątkowy mecz z Radomiakiem. Wydaje się, że wspomniana wcześniej piątka zawodników ma zagwarantowane miejsce w podstawowej jedenastce, a reszta jest… loterią, przynajmniej dla kibiców.

Najważniejszym równaniem z niewiadomymi jest wybór bloku defensywnego. Niestety, we wcześniejszych spotkaniach ligowych obrońcy popełnili mnóstwo błędów, kardynalnych pomyłek nie wyłączając, więc nad obsadą tej formacji Paweł Ściebura zapewne będzie główkował najdłużej. Zwłaszcza, że to właśnie w niej do tej pory „upychał” młodzieżowca. W meczu z Arką szkoleniowiec ekipy z Harcerskiej postawił na Szymona Zalewskiego, którego oddelegował na lewą obronę, natomiast w wyjazdowym spotkaniu z Koroną zaufał stoperowi, Kryspinowi Szcześniakowi.

W kadrze GKS-u 1962 Jastrzębie w tej chwili jest pięciu piłkarzy o takim statusie, bo oprócz wspomnianego wyżej duetu na swoją szansę czekają dwudziestolatkowie – Wojciech Łaski i Michał Mydlarz oraz o trzy lata młodszy Łukasz Gajda. Czy któryś z nich w piątek dostanie szansę? Szczerze powiedziawszy – mam wątpliwości, czy trener Ściebura dokona kolejnej rotacji przy obsadzie młodzieżowca, na boisku należy się raczej spodziewać kogoś z duetu Szcześniak – Zalewski.

– Będę starał się udowodnić na boisku, że 1. liga nie jest ponad moje możliwości – powiedział Kryspin Szcześniak po podpisaniu kontraktu w Jastrzębiu. – Chcę zająć z GKS-em jak najwyższe miejsce w lidze, a ja chciałbym rozegrać jak najwięcej minut i najlepiej, żeby były to mecze na zero z tyłu. Rywalizacja w zespole jest bardzo duża, ale jest na pewno bardzo zdrowa. Jestem pewny siebie i swoich umiejętności.


Czytaj jeszcze: Naiwne błędy

Na razie sytuacja w tabeli jastrzębian nie jest zbyt ciekawa, bo zajmuję w niej ostatnie miejsce. Wykaraskać się z kłopotów nie będzie łatwo, bo najbliższy przeciwnik GKS-u 1962 nie ukrywa wysokich aspiracji.

Podopieczni trenera Dariusza Banasika w poprzednim sezonie – jako beniaminek – walczyli w barażach o awans do ekstraklasy, w bieżących rozgrywkach na pewno nie zamierzają spuszczać z tonu. Udowodnili to gromiąc 4:0 w Pucharze Polski Miedź Legnica oraz w rozgrywkach ligowych zwyciężając 4:1 Widzewa Łódź. Czy GKS 1962 Jastrzębie będzie w stanie zatrzymać zwycięskich pochód zespołu z Radomia?

Przed kilkoma miesiącami ta sztuka udała się drużynie z Jastrzębia Zdroju, chociaż teraz w obu ekipach doszło do poważnych zmian. Znacznie większe – jakościowo – straty ponieśli gospodarze piątkowego pojedynku, więc każda zdobycz punktowa będzie dla nich bezcenna. Tym bardziej, że nie wiadomo, czy w pełni sił będzie już Adam Wolniewicz, jakby nie patrzeć jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w talii trenera Pawła Ściebury.


Na zdjęciu: Wypożyczony z Pogoni Szczecin Kryspin Szcześniak (z lewej) liczy, że będzie w GKS-ie 1962 Jastrzębie „łapał” dużo minut na boisku.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus