GKS 1962 Jastrzębie znów lepszy od Czechów. Pierwszy gol „Szczepka”

W czerwcu ubiegłego roku GKS 1962 Jastrzębie podejmował czeską drużynę Slezsky FC Opawa na boisku w Wodzisławiu Śląskim-Jedłowniku. Wtedy podopieczni trenera Jarosława Skrobacza pokonali rywali 2:1, a bramki dla nich zdobyli zawodnik testowany z Czech oraz Adam Żak. Pierwszy z wymienionych nie zyskał wówczas uznania w oczach sztabu szkoleniowego jastrzębian. Drugi natomiast przed kilkoma dniami podpisał kontrakt z III-ligową Polonią Bytom.

Dzisiaj jastrzębianie ponownie okazali się lepsi od drużyny, która na półmetku rozgrywek czeskiej ekstraklasy zajmuje 14. miejsce. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Daniel Szczepan. Była to pierwsza bramka niespełna 25-letniego napastnika, który z powodu kontuzji opuścił dwa wcześniejsze mecze kontrolne z Zagłębiem Sosnowiec i rezerwami Śląska Wrocław.

W zespole z Jastrzębia Zdroju zabrakło kilku zawodników, między innymi kapitana zespołu Kamila Jadacha, Łukasza Norkowskiego, czy Wojciecha Łaskiego, któremu GKS 1962 skrócił wypożyczenie do III-ligowego Pniówka 74 Pawłowice. Przyczyny ich absencji wyjaśnił szkoleniowiec jastrzębian, Jarosław Skrobacz.


Zobacz jeszcze: „Chcemy dotknąć Ekstraklasy” – mówi Patryk Skórecki


– „Carlosa” zmogła grypa, więc nie pojechał z nami. Łukasz Norkowski miał stłuczone śródstopie, ale wrócił już do treningów, jednak jeden z kolegów mu „poprawił”, więc znowu musiał ćwiczyć indywidualnie. Nie chcieliśmy ryzykować, ale w poniedziałek powinien wrócić do normalnych treningów. Uraz Wojtka Łaskiego okazał się mniej groźny niż początkowo przypuszczaliśmy i w poniedziałek powinien wrócić do zajęć. Jeżeli nie będzie jeszcze gotowy, wyślemy go na konsultacje do doktora Krzysztofa Ficka.

Jak GKS 1962 Jastrzębie wypadł na tle przeciwnika? – Wydaje mi się, że mecz był bardzo wyrównany – powiedział trener Skrobacz. – Do przerwy to my prezentowaliśmy się lepiej, w II połowie gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce. Ale to my strzeliliśmy bramkę i mieliśmy jeszcze dwie dogodne okazje, by podwyższyć wynik. Czesi natomiast zagrażali nam głównie po stałych fragmentach gry. Cieszy to, że mogliśmy zagrać na naturalnej trawie, na doskonale przygotowanym boisku jak na tę porę roku. No i dopisali kibice.


Zobacz jeszcze: Farid Ali na celowniku Widzewa?


W rundzie wiosennej do kadry pierwszego zespołu zostanie włączony niespełna 20-letni pomocnik Wojciech Łaski, wychowanek Szkółki Piłkarskiej MOSiR Jastrzębie. Jeszcze nie wiadomo, jaki los spotka jego rówieśnika, napastnika Macieja Gaszkę.

– Liczymy, że znajdzie się w pobliżu klub, który go wiosną zatrudni i w którym będzie grał regularnie – powiedział Jarosław Skrobacz. – Jego powrót do Górnika Konin nie wchodzi w grę.

GKS 1962 Jastrzębie testował niedawno niespełna 20-letniego pomocnika Michała Mydlarza, który jest zawodnikiem warszawskiej Legii i występował w III-ligowych rezerwach stołecznego klubu. Trenerzy są zainteresowani wychowankiem Granatu Skarżysko-Kamienna.

– Temat jeszcze nie jest zamknięty – przyznaje trener Skrobacz. – Sprawa nie stoi w miejscu, ale negocjacje są trudne. Trzeba porozumieć się nie tylko z Legią, ale również z menedżerem zawodnika.

Kolejnym sparingpartnerem jastrzębian będzie II-ligowy Widzew Łódź, z którym w najbliższą środę (5 lutego) zmierzą się w Uniejowie.

SFC Opava – GKS 1962 Jastrzębie 0:1 (0:0)

0:1 – Szczepan, 78 min

GKS 1962 (I połowa): Drazik – Słodowy, Bojdys, Szymura, Gojny – Jaroszek, Tront, Mróz – Ali, Szczepan (36. Gaszka), Skórecki. II połowa: Pawełek – Kulawiak, Jaroszek, Szymura (60. Bojdys), Liszka – Karmański, Tront (77. Mróz), Mróz (60. Gajda) – Słodowy (60. Szczepan), Gaszka (51. K. Adamek), Szczęch. [Trener] Jarosław SKROBACZ.