GKS Jastrzębie. Kto nie cierpi Puszczy?

Dawid Gojny jest jedynym piłkarzem beniaminka z Jastrzębia, który kilka razy mierzył się z drużyną z Niepołomic. Bilans tych potyczek jest wyjątkowo niekorzystny dla wychowanka Odry Wodzisław – w siedmiu meczach „Gojo” ani razu nie opuszczał murawy boiska jako zwycięzca.

– Rzeczywiście, jeszcze ani razu nie udało mi się wygrać z Puszczą – potwierdza obrońca GKS-u Jastrzębie. – Nasz najbliższy przeciwnik gra bardzo prostą, ale skuteczna piłkę. Ten zespół bardzo dobrze broni i wyprowadza błyskawiczne kontrataki. Bardzo trudno jest zwłaszcza w Niepołomicach, bo tamtejsze boisko jest kameralne, bardzo wąskie. Z tego powodu gospodarze są bardzo groźni przy stałych fragmentach gry, nawet wrzutach z autu. Będziemy musieli na te elementy zwrócić szczególną uwagę. Piłkarze Puszczy grają bardzo ostro, bezpardonowo atakują rywali, przede wszystkim Nigeryjczyk Uwakwe.

Sześć razy w ROW-ie

Jako piłkarz ROW-u Gojny sześciokrotnie zmagał się z Puszczą, w którym z tych pojedynkach jego zespół był najbliższy zwycięstwa? – Wydaje mi się, że w pierwszym sezonie, gdy walczyliśmy o awans do I ligi – tłumaczy zawodnik GKS-u Jastrzębie. – Byliśmy wtedy jedną z najlepszy drużyn w II lidze i graliśmy fajną piłkę. Prowadziliśmy u siebie 1:0 po golu Sebastiana Musiolika, ale w samej końcówce wypuściliśmy wygraną z rąk. Piotr Madejski zszedł ze skrzydła do środka i lewą nogą umieścił piłkę w samym okienku naszej bramki. Strzelec bramki nie dokończył tego spotkania, bo w ostatniej minucie zobaczył czerwoną kartkę i został odesłany do szatni.

Czego oczekuje Dawid Gojny w sobotnim meczu? – Oczywiście wygranej mojej drużyny, chcemy się w ten sposób zrewanżować za porażkę na własnym boisku – powiedział piłkarz ekipy z Jastrzębia. – Poza tym chcemy wymazać z pamięci dotkliwą porażkę z Rakowem. Trener Jarosław Skrobacz dokonał gruntownej analizy gry przeciwnika, wskazał na jego słabe punkty. Postaramy się wykorzystać tę wiedzę i pokonać gospodarzy, a ja w końcu wyrównam rachunki z Puszczą.