Obrona z potencjałem

Przebudowana defensywa GKS-u Katowice nie przeszkodziła zespołowi z Bukowej w odniesieniu pierwszego zwycięstwa w sezonie. Arkadiusz Jędrych jest zadowolony z wyniku.


Piłkarze GKS-u Katowice w poniedziałek zademonstrowali, na co ich w tym sezonie może stać. Spotkanie z Chrobrym pokazało, że zespół z Górnego Śląska jest w stanie utrzymywać się przy piłce. Ponadto kreować akcje, ale również potrafi wyprowadzić skuteczną kontrę. To zdecydowało o ostatecznym zwycięstwie katowiczan.

– Mocno weszliśmy w ten mecz, mieliśmy kilka sytuacji i szkoda, że nie skończyły się one szybciej bramką. Później jednak przyszedł gol i nadszedł ważny moment. Zawsze 5 minut po strzelonej bramce jest bardzo ważne. My w tym czasie straciliśmy gola, przez co Chrobry wrócił do gry. W II połowie znowu wróciła energia z pierwszych 30 minut. Z przebiegu całego meczu myślę, że kontrolowaliśmy sytuację. Mimo tego, że pierwsza część gry skończyła się remisem, uważam, że nasze zwycięstwo było zasłużone – podsumował 90 minut meczu kapitan zespołu Arkadiusz Jędrych.

Jędrych: Będzie lepiej

Rola doświadczonego Jędrycha w najbliższych meczach może okazać się kluczowa. GKS od tego sezonu prezentuje się w zupełnie innej formacji defensywnej niż ta, do której przyzwyczailiśmy się podczas minionym roku. W spotkaniu z Miedzią Legnica wystąpiła trójka obrońców, w tym dobrze znany z występów w bloku defensywnym Grzegorz Janiszewski. Natomiast na poniedziałkowy pojedynek trener katowiczan Rafał Górak postawił na nieco inny skład osobowy. Obok Jędrycha zagrali Oskar Repka (grał też w obronie w Legnicy, ale wcześniej widywany był głównie w pomocy) oraz nowy nabytek, Aleksander Komor.

W takim ustawieniu obronnym GKS-owi nie udało się uniknąć utraty bramki. Kapitan zespołu zapewnia, że kwestią czasu jest dopracowanie pewnych szczegółów w grze przebudowanej linii obronnej. – Do wysokiego poziomu jeszcze jest daleka droga. Jednak na pewno najlepiej widać to z wysokości trybun, że to idzie w dobrą stronę, że wygląda to fajnie, co też pokazały sparingi. Wierzę, że z meczu na mecz będzie to wyglądało coraz lepiej – powiedział Jędrych.


Czytaj więcej:


Jędrych: Zabrakło koncentracji

Poza utraconą bramką trudno jest przyczepić się o cokolwiek innego do obrony z Katowic. Jędrych jako dowodzący defensywą spisuje się dobrze i przy jego boku na odpowiedni poziom może też wejść Repka. Choć ten w GKS-ie jest już jakiś czas, to przez ostatnie trzy sezony grywał głównie jako defensywny pomocnik. Dopiero od meczu z Miedzią gra jako obrońca, co jak sam twierdzi, wcale mu nie przeszkadza. Jego słowa też przekładają się na boisko – poza drobnymi błędami zagrał solidne spotkanie przeciwko głogowianom.

Jeżeli można mieć jakiekolwiek zarzuty do zespołu to najbardziej raziła w oczy stracona bramka. Miała miejsce dosłownie dwie minuty po tym, jak GKS wyszedł na prowadzenie. O przyczyny błędu zapytaliśmy u źródła. – Choć to może brzmieć jak slogan, to wydaje mi się, że wynika to z braku koncentracji. Przez pierwsze 20 minut nic się nie dzieje pod naszym polem karnym. A później strzelamy i tracimy bramkę w dwie minuty. Nie ustrzegliśmy się błędu i musimy na to uważać w następnych meczach – stwierdził Jędrych. Strata bramki, choć przez dłuższy moment wydawało się, że może zaważyć na tym, czy katowiczanie wygrają mecz. Ostatecznie nie miała wielkiego znaczenia. Dzięki dwóm golom Mateusza Maka GieKSa dopisała do swojego konta premierowe w tym sezonie punkty.

Potencjał na czołówkę ligi

Mimo pozytywnego dla podopiecznych Rafała Góraka zakończenia meczu z Chrobrym, szkoleniowiec uważa, że tracone przez zespół bramki są pewnym problemem, nad którym należy jeszcze popracować. – Uważam, że całość zadań defensywnych, jakie mamy nałożone na zespół, powinny pomóc w tym, żeby bramek nie tracić. Na razie, jeśli brać pod uwagę sparingi i mecze ligowe, zawsze nam coś wpadnie i to jest do poprawy – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Górak. Dodał jednak, że trójka defensorów z poniedziałkowego meczu może zbudować realny monolit w kolejnych spotkaniach. – Są to ludzie, którzy mają potencjał na to, żeby w tej lidze być obrońcami czołowymi.

Na razie gra GieKSy wygląda obiecująco. Jednak to dopiero początek sezonu, więc nie można z góry przewidzieć, czy cały sezon będzie dla drużyny udany. Kilku nowych zawodników nie dostało jeszcze szansy, a niektórzy (tak jak Mak) już zaimponowali kibicom przy Bukowej. Widać natomiast, że pomimo sporych zmian w defensywie, drużyna jest poukładana i wie, co ma robić. Gdyby jeszcze wrócić pamięcią do pierwszej kolejki i meczu z Miedzią, GKS również zagrał nieźle i wcale nie musiał tego meczu przegrać. Wtedy największą przeszkodą była gra przez większość meczu w dziesięciu na boisku.


Fot. Tomasz Kudala/PressFocus