GKS Katowice. Zapomnieć o sentymentach

Dziś GieKSa odrobi zaległości z 9. kolejki, podejmując niewygodnych Błękitnych Stargard.


Po ostatniej wizycie pod Jasną Górą humory przy Bukowej nie są najlepsze. Katowiczanie przegrali ze Skrą 0:1, tracąc gola w ostatniej akcji meczu. Nastroje może poprawić dzisiejsza (17.00) konfrontacja z Błękitnymi, do której pierwotnie miało dojść 17 października. Stargardzian dopadł jednak wirus i spotkanie trzeba było przełożyć.

Piątkowi rywale GKS-u do ligowej rywalizacji wracają po blisko trzech tygodniach, bo choć w ostatniej kolejce byli już zdrowi, to zagrać nie mogli, gdyż zakażenie wykryto w rezerwach Lecha Poznań. Drużyna ze Stargardu zdobyła raptem 7 bramek, co nie wystawia jej najlepszego świadectwa, i głównie przez to plasuje się w dolnym rejonie tabeli.

Ten mecz będzie szczególny dla trzech zawodników GieKSy. Grzegorz Rogala, Piotr Kurbiel i Krystian Sanocki mając za sobą stargardzką przeszłość, jednak dziś o sentymentach spróbują zapomnieć. Czy wszyscy otrzymają szansę gry od pierwszego gwizdka? Trudno powiedzieć, choć pozycja Rogali wydaje się niepodważalna, bo lepszego lewego obrońcy trener Rafał Górak obecnie nie posiada.

Napastnik Kurbiel miał przy Bukowej zrobić furorę, ale jego dotychczasowy dorobek zamknął się w 13 występach i 2 golach, a dziś jest jedynie zmiennikiem Filipa Kozłowskiego. Podobnie rzecz się ma z Sanockim, który przywitał się z katowicką widownią (jeszcze mogła zasiadać na trybunach) pięknym golem z Lechem II, ale było to dotąd jego jedyne trafienie. Co prawda w Częstochowie był zmiennikiem Szymona Kiebzaka, lecz wobec kontuzji Arkadiusza Woźniaka może dziś znaleźć miejsce na skrzydle i stawić czoło niedawnym kolegom.


Czytaj jeszcze: Szczęśliwa ósemka „Uryna”

W dwóch ostatnich meczach u siebie katowiczanie tracili gole w doliczonym czasie gry i z pewnością dziś chcieliby tego uniknąć. Muszą jednak pamiętać, że czeka ich mecz z rywalem głodnym gry, który w lutym tego roku poprzeczkę zawiesił im wysoko i dość niespodziewanie urwał 2 punkty (2:2).


Na zdjęciu: Grzegorz Rogala (z prawej) zrobi dziś wszystko, by klub, którego jest wychowankiem wyjechał z Katowic na tarczy.

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus