GKS Tychy. Młodzieżowiec będzie poddany próbie

Tyszanie testują młodzieżowca Kamila Kargulewicza i szukają wzmocnienia drugiej linii.


W drugim tygodniowym mikrocyklu zimowych przygotowań, trener GKS-u Tychy Artur Derbin zaplanował osiem jednostek treningowych.

Zielona nawierzchnia

– Zaczęliśmy od poniedziałkowej popołudniowej wizyty na boisku – mówi szkoleniowiec tyszan. – We wtorek mieliśmy dwa treningi, bo o 10.00 zawodnicy pracowali na siłowni, a po obiedzie i odpoczynku, od godziny 16.00 ćwiczyliśmy na boisku, na które znowu wybiegniemy w środowe i czwartkowe przedpołudnie, ale w czwartek dołożymy do piłkarskich zajęć dodatkową wizytę na siłowni.

W piątek przed południem ponownie trenować będziemy na boisku, na którym w sobotę o 11.00 rozegramy pierwszy tegoroczny mecz, czyli sparing z FK Fotbal Trzyniec – mówi.

Sztuczna murawa bocznego boiska Stadionu Miejskiego jest więc w tej chwili głównym poligonem, na którym tyszanie wylewają pot. Praca wre, a humory dopisują, więc można powiedzieć, że wszystko przebiega zgodnie z planem.

– Ponieważ sztuczne murawa jest podgrzewana pracujemy w dobrych warunkach – dodaje Artur Derbin. – Można powiedzieć, że mimo opadów śniegu mieliśmy i mamy do dyspozycji zieloną nawierzchnię. Tylko podczas gry wewnętrznej, na przygotowanym przez pracowników boisku były niewielkie problemy, ale na pewno nie mamy powodów do narzekań i skupiamy się na swoich zadaniach.

Kategoria „wzmocnienia”

Kibice doskonale zdają sobie jednak sprawę, że nie tylko praca na treningach – choć to jest podstawa – zadecyduje o wynikach drużyny w rundzie wiosennej. Istotne jest także to, kto od 20 lutego, bo na ten dzień przewidziano w terminarzu zaległy mecz z rundy jesiennej z ŁKS Łódź, będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego GKS-u Tychy.

– Na razie dołączył do nas Kamil Kargulewicz – wyjaśnia pełniący rolę dyrektora sportowego tyskiego klubu Krzysztof Bizacki. – To jest zawodnik z tak zwanego zaciągu młodzieżowców, których chcemy zobaczyć i przetestować. Trenuje z zespołem od poniedziałku i jest przewidziany do gry w sparingu, po którym podejmiemy decyzję.

Oczywiście niczego nie przesądzam, bo w piłce nożnej talenty potrafią eksplodować, ale to nie jest zawodnik z kategorii „wzmocnienia”, o których mówimy już od zakończenia rundy jesiennej. Nadal obowiązuje u nas ten sposób myślenia, że potrzebujemy jednego, ewentualnie dwóch doświadczonych zawodników, którzy będą stanowić siłę naszej drużyny w linii środkowej. Pracujemy nad tymi tematami i do wyjazdu zespołu na zgrupowanie w Ustroniu chcemy mieć zamkniętą kadrę.


Czytaj jeszcze: Remis w grze wewnętrznej

Dodajmy, że wspomniany przez Krzysztofa Bizackiego młodzieżowiec Kamil Kargulewicz, to 20-letni skrzydłowy. Jest wychowankiem Pogoni Staszów, a grał także w juniorskich zespołach KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Korony Kielce. Na szczeblu centralnym zadebiutował w II-ligowej Siarce Tarnobrzeg jako 17-latek, a w rundzie jesiennej grał w niej w III lidze i w 19 występach zdobył 6 bramek. Niebawem się przekonamy czy dołączy do tyskiego zespołu.


Fot. twitter.com/GKSTychy1971