GKS Tychy. Warianty, które trzeba doszlifować

Trener GKS-u Tychy jest zadowolony z transferów, ale zapowiada, że to jeszcze nie koniec wzmocnień drużyny.


Po dwóch dniach wolnego piłkarze GKS-u Tychy dzisiaj rano wrócą do treningów i o godzinie 10.30 rozpoczną pierwszy mikrocykl meczowy w sezonie 2022/23. Po serii dobrych występów sparingowych drużyna Dominika Nowaka w próbie generalnej przed wyjazdem na mecz z Chojniczanką zremisowała bezbramkowo z GKS-em Katowice. Sztab szkoleniowy trójkolorowych w najbliższych dniach chce się więc skoncentrować na poprawieniu gry ofensywnej, bo bez strzelania goli nie da się wygrywać, a to jest cel zespołu na każdy mecz w nadchodzących rozgrywkach.

– Z gry obronnej możemy być zadowoleni i to jest fundament, na którym będziemy się opierać – mówi trener tyszan. – Nad ofensywą natomiast jeszcze pracujemy, a bezbramkowy efekt sparingu z GKS-em Katowice dowodzi, że jeszcze mamy sporo do zrobienia. To jest także pokłosie tego, że szukamy optymalnego ustawienia w ataku. Mamy dwa-trzy warianty, które w poprzednich meczach kontrolnych dawały bramkowe efekty więc trzeba je jeszcze doszlifować oraz przygotować następne.

Miejsce dla młodzieżowca

Wprawdzie po próbie generalnej przed inauguracją sezonu tyszanie nie ujawnili składu w jakim grali, ale wnikliwi obserwatorzy poprzednich gier kontrolnych swoje wnioski na pewno wyciągnęli. Rysuje się z nich solidna i mocna międzynarodowa trójka stoperów i ciekawy atak oraz problem ze sformowaniem drugiej linii, w której trzeba będzie znaleźć miejsce dla młodzieżowca.

– Oczywiście na tym etapie obraz drużyny już się powoli klaruje – dodaje szkoleniowiec GKS-u Tychy. – Podkreślam jednak słowo „powoli”. Mamy jeszcze kilka dni i one będę decydowały o tym jaki ostatecznie wariant wybierzemy. Na pewno problemem w tym momencie jest wytypowanie młodzieżowca, który musi zagrać w naszym zespole. Ten problem wziął się głównie z tego, że Michał Ploch, Natan Dzięgielewski i Krzysiek Machowski jeszcze 21 czerwca grali walcząc o awans do III ligi. Szkoda więc, że dopiero po tych ważnych dla nich i dla klubu spotkaniach mogli dołączyć do nas, bo przez to opóźnił się ich proces wkomponowania w drużynę.

Obserwowałem ich jednak w trakcie barażów i wyselekcjonowałem pod kątem przydatności do naszego zespołu, a teraz pilnie obserwuję jak z każdym treningiem i każdym meczem sparingowym łapią to o co nam chodzi. Nie wykluczam też, że może jeszcze do nas dołączyć jakiś ciekawy zawodnik z rocznika 2002 lub młodszy, ale najpierw musi się wkomponować w drużynę więc na pewno do meczu z Chojniczanką będziemy się skupiać na naszych zawodnikach, a później zobaczymy.

Prezes prowadzi rozmowy

Na pozostałych pozycjach sytuacja kadrowa wygląda dobrze. – Te transfery, których dokonaliśmy do tej pory świadczą o tym, że nasze ruchy są przemyślane – uważa opiekun trójkolorowych. – Patryk Mikita, Antonio Dominguez i Petr Buchta to zawodnicy, na których możemy liczyć w ustalaniu wyjściowego składu, ale okienko transferowe jeszcze się nie zamknęło. Nie narzekam, że to „tylko” trzy wzmocnienia, ale nie ukrywam też, że dwa-trzy nazwiska są jeszcze na tapecie i prezes Leszek Bartnicki prowadzi rozmowy.

Nie będziemy jednak działać pochopnie, bo z jednej strony wiadomo, że trener chce mieć jak najlepszy skład, ale to włodarze klubu podejmują ostateczne decyzje. Działamy jednak wspólnie i z tego co mam jestem zadowolony.

Wyjściowa jedenastka w sobotę rano

– Zadowolony jestem też z tego, że mimo dużych obciążeń w trakcie okresu przygotowawczego nikt nie doznał kontuzji. Podsumowaliśmy sobie w sztabie szkoleniowym ten okres i przeanalizowaliśmy wyniki zawodników, u których widać było zmęczenie tymi czterema tygodniami zajęć. Dlatego po ostatnim meczu sparingowym, który jeszcze zakończył się treningiem wyrównawczym dla tych którzy grali mniej niż 70 minut, daliśmy zawodnikom dwa dni wolnego.

Od wtorku zaczynamy przygotowania do meczu w Chojnicach. Trenować będziemy raz dziennie, a w środę i czwartek spotykać się będziemy w porze meczu, który rozegramy w sobotę o 15.00. W piątek na poranny trening także przyjdą wszyscy piłkarze, bo po nim ogłosimy meczową kadrę, która wsiądzie do autokaru i ruszy na północ Polski. Na podanie wyjściowej jedenastki, choć zawodnicy zorientują się już podczas analizy i w trakcie zajęć taktycznych, przyjdzie czas na odprawie w sobotę rano – kończy Dominik Nowak.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus