Gliwiczanie mają coś do udowodnienia

 

Przed ligową inauguracją wiosny z Zagłębiem Lubin, postanowiliśmy wytypować kilku piłkarzy Piasta, którym niezwykle mocno będzie zależało na tym, aby pokazać się z jak najlepszej strony.

Oczywiście każdy chce grać, jak najlepiej i każdy chce błyszczeć, ale życie piłkarza różnie się układy, a my poszukaliśmy w ostatnich tygodniach i miesiącach motywacji dla kilku graczy mistrzów Polski. Oto oni…

Słowacy Tomasz Huk i Jakoub Holubek

Bo jesień dla nich była daleka od oczekiwań. Obaj przychodzili do mistrza Polski z ciekawymi CV i dobrymi opiniami na Słowacji. Adaptacja do nowej ligi i klubów nie przebiegła jednak bezboleśnie. Częściej grał Huk, ale przyciągał on wszystkie nieszczęścia świata. Czerwone kartki, gole samobójcze i błędy. Wiosna musi być lepsza, bo papiery na granie ma. Z kolei Holubek miał być solidnym wzmocnieniem lewej flanki, ale często zasiadał na ławce lub trybunach. Teraz musi pokazać trenerom, że zasługuje na więcej szans.

Hiszpanie Jorge Felix i Gerard Badia

Bo być może to ich ostatnia runda w Gliwicach. Jorge Felix otrzymał propozycje nowej umowy od Piasta, ale ma też bardziej intratne zapytania. Na teraz więcej wskazuje na to, że latem ruszy w świat. Felix miał świetną jesień i wiosną także ma odpowiadać za ofensywę gliwiczan. Na pewno będzie chciał pokazać kibicom, że myślami wcale nie jest przy transferze i chce zająć, jak najwyższe miejsce z Piastem.

Badia z kolei ma opcję przedłużenia kontraktu, ale wiele będzie zależało od rozmów z rodziną po tym sezonie. Kapitan Piasta chce grać więcej i wiosną dać jeszcze więcej zespołowi niż jesienią.

Pomocnik Martin Konczkowski

Bo jesień storpedowała kontuzja stawu skokowego, przez którą stracił sporo meczów i miejsce w składzie. Uraz odbija się czkawką aż do zimy, ale „Konczi” wierzy, że wiosna będzie zdecydowanie lepiej. Poza tym ma dla kogo grać, bo od stycznia jest szczęśliwym ojcem małego Mikołaja. Skoro rok temu był jednym z najlepszych piłkarzy Piasta, to teraz musi wrócić na właściwe tory.

Napastnicy Piotr Parzyszek i Patryk Tuszyński

Bo obaj często byli krytykowani. Parzyszek ma na swoim koncie 6 goli i chce przekroczyć granicę 10 trafień. Mógł to zrobić jesienią, bo sytuacji i strzałów nie brakowało. Jeśli poprawi skuteczność to z bramkami nie powinno być problemów.

Parzyszek ma ten dar, że potrafi znajdować się w polu karnym. Tuszyński z kolei jesienią gola nie strzelił i był rezerwowym. Oba te fakty są dla niego nie do zaakceptowania. „Tuszeń” ciężko pracował zimą, by wiosna wyglądała lepiej pod względem liczb i minut.

 

Na zdjęciu: Jakub Holubek (z prawej) nie ma za sobą udanej jesieni. Słowak chce wiosną zaprezentować się znacznie lepiej.

 

Cztery pytania do…Waldemara Fornalika, trenera Piasta Gliwice

Waldemar Fornalik w Piast Gliwice
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus

Nie powiedzieliśmy ostatniego zdania

1. Zimowe okno transferowe w waszym wydaniu jest… spokojne. Czy jest pan zadowolony z faktu, że dołączył do was tylko Tymoteusz Klupś i czy to jeszcze może się zmienić?

Waldemar FORNALIK: – Tak, bo nie powiedzieliśmy ostatniego zdania w kwestii zimowych wzmocnień. Pracujemy co najmniej nad jednym transferem. Chcemy się wzmocnić w ofensywie. Czytam opinie ludzi, którzy kiedyś pracowali w klubie, a teraz lekko wypowiadają się na temat ruchów transferowych. Nie powinno się tego robić, bo to trener przebywa z zawodnikami na co dzień i potrafi ocenić, kto jest w jakiej dyspozycji.

Oczywiście ktoś powie, że tych transferów nie było wiele, ale czasami to też działa na plus, bo rok temu zrezygnowaliśmy z Karstena Ayonga, a ściągnęliśmy Pawła Tomczyka. Dodatkowo pozytywne jest to, że nowi zawodnicy, którzy dołączyli do nas latem, mogli przejść z nami okres przygotowawczy od początku do końca.

2. Trochę nękały zawodników urazy podczas przygotowań. Jak sytuacja wygląda obecnie?

Waldemar FORNALIK: – Tymoteusz Klupś, czyli sprowadzony zimą młodzieżowiec na ten moment jest kontuzjowany, ale myślę, że okres rehabilitacji nie będzie zbyt długi. Mały problem jest też z innym młodzieżowcem, Steczykiem. Dominik jest jeszcze na etapie diagnostyki, ale chodzi o drobne naciągnięcie. Na tę chwilę mamy Sebastiana Milewskiego, Remika Borkałę, Pawła Rabina oraz Karola Stanka, więc jesteśmy w pewnym sensie zabezpieczeni.

3. Wielu ekspertów uważa, że atutem Piast będzie zgranie. Zgadza się pan?

Waldemar FORNALIK: – Tak. Pozytywne jest to, że nowi zawodnicy, którzy dołączyli do nas latem, mogli przejść z nami okres przygotowawczy od początku do końca. Dodatkowo wzmocnieniem jest powrót do gry Jakuba Czerwińskiego. Graliśmy większość rundy jesiennej bez Kuby, a jego powrót pokazał, że jest mocnym punktem naszego zespołu. Było to też widoczne w naszych grach kontrolnych.

4. Zagłębie Lubin to jeden z rywali w walce o awans do grupy mistrzowskiej. Trudny rywal na początek wiosennego grania?

Waldemar FORNALIK: – Moim zdaniem ta wiosna będzie trudniejsza, gdyż więcej zespołów ma większą liczbę punktów. Do jedenastego miejsca te różnice są minimalne, więc każda zdobycz punktowa będzie szalenie istotna. Kto obserwuje grę Piasta ten zna nasz styl, więc raczej nie spodziewa się jakiejś diametralnej różnicy. Tak samo my też nie spodziewamy się większych zmian w grze Zagłębia, znamy ich atuty, widzieliśmy ich gry kontrolne, więc na bazie tego będziemy dobrze przygotowani.