„Górale” grają do końca

Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało GKS Tychy. Zasłużenie, dodajmy, ale mecz nie był nadzwyczajnym widowiskiem.


Wygrać za wszelką cenę. Taki cel przyświecał piłkarzom Podbeskidzia Bielsko-Biała, którzy mieli przed starciem z GKS-em Tychy remisów już powyżej dziurek w nosie. Wszystko jednak, co działo się przez znakomitą większość spotkania rozgrywanego na Stadionie Miejskim przy ul. Rychlińskiego wskazywało jednak na to, że znów kibice „górali” opuszczą obiekt niepocieszeni. Powiedzieć to należy otwarcie, że starcie bielszczan z tyszanami nie było nadzwyczajnym widowiskiem. Owszem, gospodarze przeważali, ale trudno im było udokumentować to, żę grają w piłkę po prostu lepiej od przeciwnika.

W pierwszej połowie sytuacji było jak na lekarstwo. Trochę na siłę odnotujmy dwie. Najpierw Kamil Biliński zdecydował się na indywidualną akcję, ale zabrakło mu wsparcia i rywal poradził sobie z kapitanem Podbeskidzia. Następnie groźnie z dystansu strzelał Tomasz Naugebauer, ale Konrad Jałocha był na posterunku. Kolejną ciekawą akcję bielszczanie wypracowali dopiero 2 76. minucie spotkania. Maksymilian Sitek „poklepał” z Goku Romanem, ale strzał Hiszpana był niecelny.

Wreszcie, w drugiej minucie doliczonego czasu gry, Podbeskidzie zagrało tak, jak trzeba. Rezerwowy Titas Milaszius znalazł podaniem Jeppe Simonsena, który pokonał Jałochę. Trzeba przyznać, że bielszczanie do końca szli po pełną pulę, a rywal – zadowolony remisem – głęboko się cofnął. Dlatego też trzy punkty zostało pod Klimczokiem. Zespół Dariusza Żurawia wygrał pierwszy mecz w tym roku, a szkoleniowiec ten nadal na stanowisku trenera Podbeskidzia, jest niepokonany. Wygrał 4 mecz. Ponadto odnotował 8 remisów.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – GKS Tychy 1:0 (0:0)

1:0 – Simonsen, 90+ 2 min.

PODBESKIDZIE: Igonen – Bonifacio, Wypych, Rodriguez ,Vitelli, Simonsen – Roman, Hartherz (73. Milasius), Drzazga (60. Sitek), Neugebauer (60. Misztal), – Biliński (73. Celtik). Trener Dariusz ŻURAW.

TYCHY: Jałocha – Buchta, Tecław, Nedić, Machowski – Radecki, Żytek, Wołkowicz, Skibicki (64. Biegański), Rumin (72. Dominguez) – Mikita (85. Kozina). Trener Dominik NOWAK.

Sędziował Sebastian Jatzębak (Piekary Śląskie). Żółte kartki: Vitelli, Bieroński – Buchta, Skibicki, Żytek.