Barometr I-ligowca. Górniczą chwałę nieśli w świat

PLUS –  Pułapki go napędzają

Prawdziwą furorę robi w listopadzie Kacper Sadłocha, czyli „złote dziecko” Stali Mielec. 15-latek wpisał się na listę strzelców w dwóch ostatnich spotkaniach, pieczętując efektowne zwycięstwa drużyny z Podkarpacia nad Stomilem Olsztyn (4:0) i Garbarnią Kraków (6:1). –Talent, ale musi mieć w sobie bardzo dużą dozę pokory. To dla niego trudny moment, bo jest o nim głośno, a ta bramka to taka pułapka, która może mu zaszkodzić. Wierzę jednak, że będzie odwrotnie i tylko go napędzi – stwierdził trener Artur Skowronek po meczu ze Stomilem. Jak widać – Sadłocha pułapkę ominął, skoro ukłuł też beniaminka z Krakowa. I to w jakim stylu – efektownym wolejem! Nic dziwnego, że gol ten został nominowany do konkursu na najładniejszy w całej kolejce. 15 lat, 344 dni… Świat stoi otworem.

MINUS – Pomaluj mój świat, na żółto…

W myśl zasady, że „najcięższą rzeczą na świecie jest pusta kieszeń”, sędziowie w pierwszej kolejce rundy rewanżowej sięgali do kieszeni po kartki bardzo często. 46 żółtych, aż pięć czerwonych – za nami weekend statystycznie brutalny. Do aż trzech wykluczeń doszło w Bytowie, gdzie odbył się mecz niezwykły. Bruk-Bet Termalica do przerwy prowadziła 2:0 i grała z przewagą zawodnika, by w niecały kwadrans drugiej połowy zrobiło się 2:2 i… 10 na 9 (na korzyść gospodarzy!).

PLUS – Górnicza Kolejka Sukcesu

Takiego weekendu w Fortuna 1 Lidze w tym sezonie jeszcze nie było. Solidarnie wygrały trzy GKS-y: z Tychów (4:2 z Odrą Opole), Katowic (2:0 w Bielsku-Białej) i Jastrzębia (3:1 w Suwałkach). Wszystkie trzy przerwały przy tym niekorzystne serie. Tyszanie nie umieli wygrać od 1 września, katowiczanie – 6 października, zaś jastrzębianie znaleźli sposób na Wigry, czyli rywala dla nich zawsze niewygodnego, dopiero w czwartej bezpośredniej konfrontacji. Wszyscy mogli solidarnie podpisać się pod słowami hymnu odgrywanego na wyjście zawodników przy Bukowej: „Więc niech nasz klub przez wiele lat górniczą chwałę niesie w świat”!.

MINUS – Niech nie będzie, k…, za spokojnie!

Właśnie zapowiedziałem swoim piłkarzom ciężką, katorżniczą pracę. Bo nie można, kur…, tak grać w piłkę! – zagrzmiał Mariusz Rumak, trener Odry, po porażce w Tychach. Nasz barometrowy minus dajemy właśnie za tę porażkę (no – i żeby było na kolumnie bardziej różnorako i kolorowo), ale samemu szkoleniowcowi się nie dziwimy. Nie od dziś przecież wiadomo, że używanie wulgaryzmów może mieć zbawienny wpływ na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Dowiedli to już kilka lat temu brytyjscy naukowcy. Przeklinanie przyczynia się do wzmocnienia siły psychicznej – która niewątpliwie będzie opolanom potrzebna, by wyjść z dołka – no i bywa pomocne również w pracy. Udowodniono, że przeklinający szefowie cieszą się większym zaufaniem i są bardziej lubiani. Tak inteligentny trener jak Mariusz Rumak pewnie zdawał sobie z tego sprawę. I nie ma w nas cienia ironii!

PLUS – Będą zaraz boleć plecy

Kogo? Zawodników, trenerów, działaczy Rakowa Częstochowa – od hurtowego poklepywania po nich i masowo słanych przez rywali komplementach. Miarą wartości drużyny spod Jasnej Góry niech będą słowa Tomasza Tułacza, szkoleniowca Puszczy Niepołomice, który po niedzielnym spotkaniu z częstochowianami przyznał, że jego zespół zanotował jeden z lepszych występów sezonie. Mimo to przegrał 1:3 – a nie mówimy tu o III-ligowcu, a ekipie z szerokiej czołówki zaplecza ekstraklasy. – Wy tę ligę zjadacie – rzucił do przedstawicieli lidera rozgrywek trener Tułacz.

MINUS – Po co to narzekanie?

Nie owijając w bawełnę – nie podobała nam się wypowiedź Krzysztofa Bredego, trenera Podbeskidzia, po bądź co bądź niespodziewanej domowej porażce z GKS-em Katowice. Szkoleniowiec długo narzekał na pracę sędziów w Fortuna 1 Lidze. Nie on pierwszy w tym sezonie – i pewnie nie ostatni, ale my skłaniamy się tu raczej ku Markowi Papszunowi. Trener Rakowa stwierdził po jednym z meczów, że niektórzy jego koledzy po fachu zagalopowują się w swoich pretensjach, a przecież wszyscy popełniamy błędy. Skoro Wojciech Fabisiak mógł puścić taką bramkę, to czemu odmawiać arbitrom prawa do pomyłki? Brede wspominał, jak po jednym z meczów sędzia „wmawiał nam, że coś jest innego koloru, aniżeli było. W tym środowisku każdy zawsze znajdzie sobie wytłumaczenie”. Zgoda, że na niektórych strój sędziowski może działać niczym mundur i wstrzykiwać do organizmu władczy pierwiastek, ale…Piłkarzom też przecież czasem nieźle idzie poszukiwanie alibi. A to ten cholerny pech, a to murawa nie ta… No i jeszcze ci sędziowie!

PLUS – Recepta na kryzys

Dwa wyjazdowe mecze i cztery punkty – peanów na cześć Dariusza Dudka głosić nie będziemy. Pracuje przecież w Katowicach, i to nie biednym Rozwoju, a bogatej „Gieksie”, co obliguje do zachowania pewnego poziomu. Niemniej, trzeba oddać szkoleniowcowi, że zaczął gasić pożar. Przychodząc na Bukową, Dudek mówił, że ma nadzieję okazać się lekarzem, który wypisze skuteczną receptę i wyleczy drużynę. Taką receptą okazało się przejście na wariant z trójką środkowych obrońców. Nieźle funkcjonował już w pucharowym meczu z Jagiellonią Białystok, a w Bytowie i Bielsku-Białej przełożył się już na konkrety. Trener nie ukrywa przy tym, że nie jest to docelowe ustawienie, w jakim grać ma zespół pod jego wodzą. Ze skutkami „choroby” na razie jakoś sobie poradził. Na to, by zająć się przyczynami, właściwy czas będzie zapewne dopiero zimą.

MINUS – Szatkowanie

I na koniec zrobimy swoje, czyli pomarudzimy. W najbliższy weekend rozegranych zostanie tylko pięć meczów. Reszta – w środę 28 listopada. Powód? Wiemy dobrze – „termin reprezentacyjny”, powodujący, że kluby delegujące swoich zawodników na zgrupowania przeróżnych kadr są uprawnione do przełożenia spotkania. Nigdy jednak do tego bałaganu się nie przyzwyczaimy, choćby nie wiadomo, jak długo taka formuła była wciąż aprobowana przez PZPN.

CYTAT
„Rysiek kolego, za tydzień załatw Chrobrego”.
Kibice GKS-u Tychy w stronę trenera Tarasiewicza po wygranej z Odrą – a przed wyjazdem do Głogowa.

LICZBA
5
STADIONÓW przekroczyło w weekend 2,5-tysięczną frekwencję: Tychy, Nowy Sącz, Łódź, Bielsko-Biała i Mielec. Jak na tę porę roku – bardzo ładnie!