Stulatek z Radlina, któremu pasji nie brakuje

Turniejem z udziałem dwóch wielkich ligowców, Ruchu Chorzów i Wisły Kraków, zakończono obchody jubileuszu 100-lecia Górnika Radlin. I chociaż jubilat okazał się bardzo gościnny, bo zajął ostatnie miejsce, to miejscowi nie mieli powodów do narzekań.


Obecność piłkarskich firm z Chorzowa i Krakowa na obchodach 100-lecia Górnika spięła klamrą największy piłkarski sukces klubu z Radlina. W 1951 roku zespół ten został bowiem drugą drużyną w lidze, tuż za Wisłą Kraków. Mistrzem Polski został jednak… Ruch Chorzów, który ówczesne rozgrywki ligowe zakończył na szóstym miejscu, ale wygrał zmagania o Puchar Polski, a regulamin w tym właśnie sezonie uznawał wyższość zmagań pucharowych nad ligą.

Nie mogło ich zabraknąć

– Chcieliśmy więc tym bardziej zaprosić te dwie ekipy do siebie. Tym bardziej, że obu tym klubom w Radlinie się bardzo mocno kibicuje – mówił prezes Górnika Radlin Tomasz Pawełczak. – Bardzo fajna impreza. Nasz terminarz jest bardzo napięty, przyjechaliśmy do Radlina bowiem prosto z obozu, ale nie mogło nas tutaj zabraknąć. Dla mnie to jest szczególne wydarzenie, bo ja bardzo blisko mieszkam i znam to środowisko. Chcieliśmy uświetnić ten jubileusz – przyznał trener Ruchu Chorzów Jarosław Skrobacz.

– Górnik Radlin zawsze był w sercu wielu osób, byłych piłkarzy i kibiców. Tradycje są ważne, chcieliśmy godnie się zaprezentować na stulecie. Piłkarze w przeszłości zrobili wielkie rzeczy dla tego klubu i chcieliśmy to pokazać, przypomnieć przy tej okazji, mimo że dzisiaj mamy swoje problemy. Jesteśmy bardzo dumni, że wszystko udało się tak sprawnie przeprowadzić – powiedział Tomasz Kołoczek, jeden z byłych piłkarzy Górnika, który również pomagał przy organizacji jubileuszu.

Górnik Radlin
Nie mogło zabraknąć gratulacji od szefostwa 14-krotnych mistrzów Polski Fot. Wiktoria Bienioszek

W ramach obchodów 100-lecia klubu przeprowadzono nie tyko turniej drużyn seniorskich, ale wcześniej odbyła się również uroczysta gala, na której uhonorowano między innymi najlepszego piłkarza, który grał w Górniku Radlin, czyli Stanisława Oślizłę oraz wielu jego młodszych kolegów. Zorganizowano także turniej dla młodzieży oraz oldbojów. – Staramy się tutaj działać, piłkarskie tradycje w Radlinie zawsze były spore – mówił raz jeszcze Kołoczek.

Idymy na Emma

Teraźniejszość w Radlinie jednak mocno skrzeczy. Drużyna występuje w lidze okręgowej, a po wprowadzonej właśnie reformie o wydostanie się z tego szczebla będzie zapewne jeszcze trudniej. W klubie nie tracą jednak nadziei.

– Chcemy spokojnie przetrwać ten czas, taki jest nasz najbliższy cel, ale przyszłościowo myślimy o awansie. Chcemy się rozwijać i walczyć o coś więcej, by organizacyjnie jeszcze lepiej funkcjonować – przyznał prezes klubu, który ubiegły sezon zakończył na miejscu jedenastym. Większość drużyny stanowią młodzi zawodnicy pochodzący z Radlina i okolic. Trenerem drużyny jest Adrian Konieczny. – Jeżeli chodzi o organizację, logistykę klubu, to wszystko idzie w jak najlepszym kierunku. Może nie w najbliższym sezonie, ale za dwa lata będziemy w stanie bić się o najwyższe cele w lidze okręgowej – zdradził trener ekipy z Radlina, która w jubileuszowym turnieju odniosła tylko jedno zwycięstwo, pokonując… Ruch Chorzów.


Czytaj także w kategorii NIŻSZE LIGI


Górnik Radlin to jednak nie tylko piłka. Trudno pewnie to sobie dzisiaj wyobrazić, ale jeszcze pod koniec XX wieku do tego niespełna 20-tysięcznego miasteczka na południu województwa śląskiego przyjeżdżały najlepsze siatkarskie kluby w Polsce, a o ówczesnych zwycięstwach nad potentatem z Częstochowy mówi się do dzisiaj. Leszek Blanik swoją drogę do sukcesów w gimnastyce rozpoczynał właśnie w Radlinie.

Górnik Radlin
Szacunek za sto lat się należy! Fot. Magdalena Smyczek

– Górnik zawsze słynął z wielu sekcji. Dzisiaj jest przede wszystkim piłka nożna… – mówią w klubie. Słynny także jest sam historyczny obiekt, który jednak w 2025 roku ma zyskać trochę blasku. Za jedną z bramek ma powstać trybuna na 600 osób, powstanie także nowy budynek klubowy. – Frekwencja na naszych meczach może się podobać, ale chcemy by kibiców było jeszcze więcej. Chcemy o to dbać – dodał jeszcze prezes o słynnym już obiekcie „Emma”. – Kopalnia Marcel kiedyś nazywała się Emma i tak to zostało w naszej tradycji. Idymy na Emma – tłumaczył Tomasz Kołoczek.

Przesłanie od Szczepana

Obecność Ruchu Chorzów podczas sobotniego turnieju była nie tylko wielką frajdą dla miejscowych kibiców. Zresztą nie ukrywają swojej sympatii do „Niebieskich”, ale także miała swoiste przesłanie w związku z osobą pochodzącego z Radlina Daniela Szczepana. Napastnik chorzowian co prawda w miejscowym Górniku nigdy nie grał, ale przez lata koszulkę tego klubu przywdziewał jego ojciec. Daniel z kolei dla wielu młodych chłopaków teraz może być przykładem. Udowodnił że ciężką pracą można dojść na sam szczyt. – Moi zawodnicy czekali od wielu miesięcy na ten turniej i na grę chociażby z Danielem. Mentalnie przygotowywaliśmy się na ten turniej i cieszyliśmy się na mecze właśnie z Ruchem Chorzów czy Wisłą Kraków. To było ogromne przeżycie emocjonalne – nie ukrywał trener Górnika Radlin Adrian Konieczny.

Górnik Radlin
Kibice nie zapomnieli o oprawie i oddaniu górnośląskiego charakteru Radlina. Fot. Wiktoria Bienioszek

I właśnie ten ostatni aspekt w całym jubileuszu Górnika miał największe znaczenie. Stulatek z Radlina, jak mało który klub na poziomie okręgowym, bardzo mocno skupia wokół siebie lokalną społeczność. Każdy mecz ogląda kilkuset fanów, działalność klubu opiera się niemal wyłącznie na kibicach i pasjonatach.

– Mnóstwo ludzi, zarząd i klub kibica, walczą o każdą złotówkę na funkcjonowanie Górnika. Bazujemy na młodzieży, na szkółce. Bez tych ludzi kochających futbol tego klubu by nie było – przyznał na koniec prezes Górnika Radlin.

Tomasz Dankowski


Na zdjęciu: Górnik Radlin jako jedyny uczestnik turnieju pokonał ekstraklasowy Ruch Chorzów!

Fot. Wiktoria Bienioszek


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.