Bramka w doliczonym czasie

Po trafieniu Adriana Kapralika Górnik wygrywał z Widzewem, ale w doliczonym czasie łodzian uratował niezawodny Jordi Sanchez. Ostatecznie skończyło się na wyniku 1:1.


Zabrzanie rozpoczęli spotkanie z Mateuszem Chmarkiem i Adrianem Kapralikiem w wyjściowym składzie. Dla pozyskanego kilka dni wcześniej ze słowackiego MSK Żilina Kapralika był to debiut w barwach Górnika. Z kolei 19-letni Chmarek po raz pierwszy zagrał od początku. Obaj spisywali się dobrze.

„Górnicy” szybko zdobyli przewagę w środku pola. Na bramkę Henricha Ravasa uderzali Daisuke Yokota i Robert Dadok, ale bez efektu. Goście próbowali atakować za sprawą duetu Fran Alvarez – Jordi Sanchez. Też jednak te próby były mizerne. Tymczasem w 25 minucie 1:0 dla „górników”! Fatalny błąd w środku pola popełnił Mateusz Żyro, który stracił piłkę na rzecz Lukasa Podolskiego. Ten odegrał do debiutanta Kapralika, który przymierzył z prawej strony tak, że bramkarz gości nie miał nic do powiedzenia. Reprezentant Słowacji nie mógł sobie wymarzyć premierowego występu w zabrzańskich barwach.

Górnik – Widzew skrót meczu

W odpowiedzi uderzał Bartłomiej Pawłowski, ale piłka minęła bramkę zabrzan. W końcówce I połowy przewaga była po stronie łodzian, ale nic z tego nie wynikało, bo skutecznie grała obrona jedenastki z Zabrza z dobrze dysponowanym Rafałem Janickim na czele.


Czytaj także


Drugą część przyjezdni zaczęli z podwójną zmianą. Trener Janusz Niedźwiedź wpuścił na boisko Dominika Kuna i Antoniego Klimka. Początek to strzały Alvareza i Pawłowskiego, ale zabrzanie się wybronili, a Daniel Bielica trzymał czyste konto. Ataki widzewiaków robiły się jednak coraz groźniejsze. W 53 minucie żółta karta dla protestującego przy linii bocznej Jana Urbana. Doświadczony szkoleniowiec tylko złapał się za głowę. Po godzinie gry groźne dośrodkowanie Pawłowskiego o mało co nie zaskoczyło bramkarza zabrzan. Potem przyjezdni wykonywali kolejne rzuty rożne.

W 69 minucie celnie przymierzył Podolski, ale dobrą interwencją popisał się Ravas. Z kolei cztery minuty później poprzeczka ratuje „górników” po główce Sancheza. Zaraz potem hiszpański napastnik znowu szarżował na bramkę gospodarzy. Górnik mało co grał broniąc się całą drużyną przed swoim polem karnym… W końcu sprawiedliwości stało się zadość i w doliczonym czasie wyrównał Jordi Sanchez. Skończyło się na więc na remisie.

Górnik – Widzew skrót meczu

Górnik Zabrze – Widzew Łódź 1:1 (1:0)

1:0 – Kapralik, 25 min, 1:1 – Sanchez, 90+4.

GÓRNIK: Bielica – Szcześniak, Janicki, Jensen (85. Musiolik)– Sekulić, Rasak, Yokota (82. Ennali), Podolski, Dadok – Kapralik, Chmarek (65. Olkowski). Trener Jan URBAN.

WIDZEW: Ravas – Stępiński (71. Milos), Szota, Żyro, Nunes – Terpiłowski (46. D. Kun), Hanousek (85. Rondić), Przybułek, (46. Klimek) Alvarez, Pawłowski (71. Cigaņiks) – Sanchez. Trener Janusz NIEDŹWIEDŹ.

Sędziował Damian Kos (Wejherowo). Widzów 14783. Żółte kartki: Podolski, Sekulić, Dadok – Sanchez, Ciganiks.


Tabela ekstraklasy


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus