Górnik wygrywa w Tarnowie

Zabrzanie przez 30 minut nie potrafili złapać rytmu, ale w drugiej połowie dali popis gry i pokonali Grupę Azoty SPR 27:20.


Dla Górnika niedzielny mecz rozpoczął się najgorzej, jak mógł. Już w pierwszej akcji ofensywnej gospodarzy dwuminutowe wykluczenie za faul otrzymał Michał Adamuszek. To wybiło zabrzan z rytmu, zaczęli tracić piłki seriami. PIerwsze trafienie zaliczyli dopiero w 5 minucie (Krzysztof Łyżwa). Tarnowianie jednak wciąż nacierali, nakręceni 3-4-bramkową przewagą nad zabrzanami. Sporo pomagał im w tym coraz śmielej radzący sobie Patryk Małecki w bramce. Co gorsza, dotkliwego urazu twarzy doznał Iso Sluijters i resztę połowy spędził na ławce w opatrunku na oku i z lodem na nosie.

Gościom brakowało pewności i wykorzystywania okazji. Tak bardzo, że nawet Jan Czuwara przy wyniku 8:5 nie wykorzystał rzutu do pustej bramki z połowy boiska. Przełamanie na 10 minut przed końcem połowy dał Łyżwa, który zdobył 6. bramkę dla Górnika. Po chwili trafienia dołożyli Krystian Bondzior i Bartłomiej Tomczak, a w końcu w 28 minucie Czuwara najpierw dał remis 11:11, a po chwili pierwsze prowadzenie gości. Gospodarze jednak zdołali wywalczyć remis po pierwszej połowie 12:12.

Druga odsłona spotkania miała zupełnie odmiennny przebieg. Trójkolorowi bardzo szybko zanotowali trzy trafienia z rzędu. Trener tarnowian Patrik Liljestrand poprosił o czas. Jego instrukcje przyniosły skutek i po dwóch trafieniach gospodarze zbliżyli się na jedno trafienie. Górnicy jednak już się napędzali. Trafił Paweł Krawczyk, świetnie spisywali się skrzydłowi, raz za razem bramki zdobywał najskuteczniejszy gracz meczu, Łyżwa. Kolejny popis (zakończony niespełna 39-procentową skutecznością!) dawał w bramce Jakub Skrzyniarz.

I choć tarnowianom znów zaczęło dopisywać szczęście, jak na przykład przy fartownej bramce Pedryca, który zdołał odbić wyrzut piłki z pola bramkowego w wykonaniu Skrzyniarza i zdobyć 18. trafienie dla Grupy Azoty, to jednak ostatecznie zabrzanie do domu wracają z okazałym 7-bramkowym zwycięstwem i depczą po piętach trzecim w tabeli Azotom.


Grupa Azoty SPR Tarnów – Górnik Zabrze 20:27 (12:12)

TARNÓW: Małecki, Liljestrand C. – Tokuda 5, Kowalik 3, Kużdeba 3, Majewski 2, Pedryc 2, Yoshida 2, Sanek 1, Wojtan 1, Dadej 1, Mróz, Kniaziew, Wajda. Kary 8 min. Trener: Patrik LILJESTRAND.

GÓRNIK: Skrzyniarz, Galia – Łyżwa 8, Czuwara 4, Tomczak 3, Bondzior 3, Bis 2, Daćko 2, Krawczyk 2, Gogola 2, Buszkow 1, Kondratiuk, Sluitjers, Adamuszek, Gliński, Dudkowski. Kary 6 min. Trener Marcin LIJEWSKI.

Sędziowali: Kamil Dąbrowski i Paweł Staniek (Kielce).


Na zdjęciu: Jakub Skrzyniarz zamurował bramkę Górnika w drugiej połowie.

Fot. Grupa Azoty SPR Tarnów