Górnik Zabrze. Dalej wygrywają

Zabrzanie kończą powoli swoje 12-dniowe zgrupowanie w tureckim Belek.


Przed piłkarzami Górnika kilka ostatnich dni zimowego zgrupowania na tureckiej ziemi. Humory wszystkim dopisują, bo raz, że ekipa z Zabrza ma tam świetne warunki do pracy, to poza tym bez zarzutu radzi sobie w grach sparingowych, co jest dobrym zwiastunem przed pierwszym ligowym meczem ze Stalą Mielec w przyszłą sobotę.

Mają dużo treningowych gier

Drużyna prowadzona przez Jana Urbana złapała dobrą dyspozycję w końcówce poprzedniego roku, zdobywając w swoich sześciu ostatnich ligowych spotkaniach 13 punktów. W analogicznym czasie, połowa listopada – okres przedświąteczny, taką samą liczbę „oczek” wywalczył jeszcze tylko rewelacyjny w pierwszej części rozgrywek beniaminek Radomiak.

Również na obozie w Belek „górnikom” idzie bardzo dobrze. W pierwszym spotkaniu kontrolnym zremisowali z 26-krotnym mistrzem Bułgarii Lewskim Sofia 1:1, tracąc gola w samej końcówce. Po meczu wszyscy przyznawali, że powinni to spotkanie wygrać, bo sytuacji nie brakowało, a w pierwszej połowie sędzia nie uznał bramki Bartosza Nowaka.

Z kolei w sobotniej grze Górnik uporał się z rosyjskim drugoligowcem (drugi poziom rozgrywkowy) Baltiką Kaliningrad 2:1. Na listę strzelców wpisywali się 16-lateni Dariusz Stalmach oraz najskuteczniejszy w drużynie w ostatnim czasie Jesus Jimenez. Dla tego pierwszego było to premierowe trafienie w górniczym zespole, w którym zadebiutował pod koniec listopada w starciu z Legią.

Spory udział przy trafieniu Stalmacha miał Nowak, który rozprowadził całą akcję. – To była jedna z wielu fajnych akcji w tych dwóch sparingach, które rozegraliśmy. Jeszcze więcej podobnych widzimy na treningach, bo większość z nich jest z piłkami. Pomijając oczywiste aspekty siłowe, które jak wiadomo trzeba zrobić i rzetelnie wykonać, to większość treningów jest z piłkami. Mamy bardzo dużo gier, na mniejszej bądź większej przestrzeni, w różnych wariantach i to jest bardzo fajne – mówi w rozmowie z oficjalną stroną Górnika piłkarz.

Chce się trenować

Pytany o obóz w Belek doświadczony rozgrywający dodaje. – Warunki mamy świetne do grania, trenowania, ale i do regeneracji oraz odpoczynku przed kolejnymi zajęciami. Na pogodę też nie mamy prawa narzekać. Przez większość czasu towarzyszy nam słońce. Mieliśmy jeden dzień bardziej pochmurny, ale wtedy graliśmy sparing i warunki były wręcz stworzone do gry. Jest słoneczko i mimo, że termometr pokazuje pięć, sześć czy siedem stopni, to jednak dzięki wspomnianemu słońcu jest przyjemnie i aż chce się grać i trenować.

Wiemy, że warunki w Turcji potrafią być zmienne. Pamiętamy taki okres zimowy, kiedy część klubów w Turcji przez długi czas nie mogła trenować z powodu ciągłych opadów i porywistego wiatru. W tym roku o niczym takim nie ma mowy, więc jesteśmy zadowoleni – mówi Nowak.



– Moim zdaniem możemy być zadowoleni z pracy, jaką wykonaliśmy dotychczas w Belek. Myślę, że dotyczy to każdego i nas zawodników i trenerów. Najważniejsze jest to, że wszyscy są zdrowi nie licząc pomniejszych mikro urazów czy dolegliwości. Takie rzeczy jednak zawsze się zdarzają. Odpukać, wszystko idzie zgodnie z planem – dodaje 28-letni zawodnik.

Przed Górnikiem jeszcze ledwie kilka treningowych dni w tureckim słońcu i wracają do domu. Na zakończenie rozegrają jeszcze jedną kontrolną grę. Ostatnim rywalem 7 obecnie zespołu ekstraklasy będzie ukraińska drużyna FK Ołeksandrija. To spotkanie zaplanowane jest na 26 stycznia. Dzień później „górnicy” wylatują do Polski.


Na zdjęciu: Bartosz Nowak (z prawej) w akcji w meczu z Baltiką Kaliningrad.

Fot. Krzysztof Skutnik/gornikzabrze.pl