Górnik Zabrze. Michalski walczy o swoje

Do Zabrza po kilkumiesięcznej przerwie wrócił obrońca Kacper Michalski.


Pochodzący z północy kraju zawodnik, który piłkarskiego abecadła uczył się w AP Pogoń Szczecin, do Górnika trafił kilka lat temu.

W podstawowym składzie

W ekstraklasie debiutował jako 18-latek, zaliczając w drużynie prowadzonej przez Marcina Brosza 11 meczów w rundzie jesiennej 2018 roku. Nie był to łatwy okres dla górniczej ekipy, bo po dobrym sezonie rozgrywki wcześniej, potem dołowała. Zimą doszło do zmian i Michalski zniknął na jakiś czas z ekstraklasy. Wrócił do niej dopiero pod koniec 2020 roku. W zeszłym sezonie zagrał w ledwie 3 spotkaniach, łącznie 33 minuty i wydawało się, że latem może pożegnać Górnika.

Tymczasem po zmianie szkoleniowca i w trakcie letnich przygotowań spisywał się na tyle dobrze, że zdołała z wyjściowego składu na prawej stronie „wygryźć” Dariusza Pawłowskiego i wskoczyć do wyjściowej jedenastki. Niestety dla siebie, jak jesienią 2018 roku, początek rozgrywek był dla drużyny prowadzonej przez Jana Urbana zupełnie nieudany.

Dwie porażki w dwóch pierwszych meczach z Pogonią 0:2 i Lechem 1:3 kosztowały Kacpra Michalskiego miejsce nawet nie tyle co w podstawowym składzie, co w meczowej kadrze. Trafił do trzecioligowych rezerw, gdzie zaliczył mecze w sierpniu. Potem zgłosiły się po niego drugoligowe Wigry Suwałki. W zespole, który po pierwszej części rozgrywek jest w środku tabeli na 9 miejscu grał regularnie, łącznie wystąpił w 14 spotkaniach.

Teraz, razem z innym obrońcą Aleksandrem Paluszkiem, który po pół roku wrócił z wypożyczenia do słowackiego FK Pohronie, ponownie jest w Zabrzu.

– Co do gry w Suwałkach, to bardzo dobrze się tam czułem, mega fajna ekipa. Do tego dobrzy trenerzy. Ten trzymiesięczny pobyt w Wigrach na pewno nie był straconym czasem, ale teraz cieszę się z tego, że wróciłem do Górnika. To wiele kilometrów stąd, teraz czuję się jakbym był nowym zawodnikiem. Na pewno stęskniłem się za tym miejscem i cieszę się, że znowu jestem w Zabrzu – podkreśla w rozmowie z klubowymi mediami Michalski.

Ostry trening

Jak będzie wyglądała przyszłość 22-letniego zawodnika? Na dziś trudno wyrokować. Wiadomo, że zimą w górniczym klubie coś się może dziać, w szczególności jeżeli chodzi o obrońców. Długo w Górniku nie pogra Adrian Gryszkiewicz. W czerwcu kończy mu się umowa z klubem i nie będzie jej przedłużał.

Podobnie ma się wszystko z kapitanem drużyny Przemysławem Wiśniewskim. Choć w tym wypadku, jak mówił nam tydzień temu pełniący obowiązki prezesa Tomasz Młynarczyk, jakieś rozmowy się toczą. „Wiśnia” też pewnie wkrótce opuści Górnika. Czy już tej zimy? To zależy czy ktoś będzie na tyle zdeterminowany, żeby zapłacić za wcześniejsze pozyskanie jednego czy drugiego zawodnika.

Michalski, któremu kontrakt też kończy się w czerwcu 2022, póki co koncentruje się na pracy i na tym, żeby ponownie przekonać do swojej osoby trenera Urbana. – Na razie trenujemy na sztucznej nawierzchni, ale wszyscy czekamy już na powrót na te prawdziwe piłkarskie boisko, więc póki co ostry trening, walka o swoje i swój rozwój – podkreśla zawodnik.

Górnik na swoich obiektach będzie trenował do końca tygodnia. W sobotę piłkarze lecą na 12-dniowy obóz do tureckiego Belek, gdzie rozegrają trzy mecze sparingowe z zagranicznymi rywalami.


16

MECZÓW na ekstraklasowych boiskach ma rozegrane Kacper Michalski. Debiutował w niej w pierwszym meczu sezonu 2018/19 w spotkaniu z Koroną Kielce. Było to na Stadionie im. Ernesta Pohla 22 lipca 2018. Mecz zakończył się rezultatem 1:1. Z tamtego meczu w kadrze Górnika są teraz jeszcze tylko Wiśniewski, Gryszkiewicz i Jimenez.


Na zdjęciu: Kacper Michalski po kilku miesiącach przerwy ponownie trenuje w Zabrzu.
Fot. Bartłomiej Perek/gornikzabrze.pl