Górnik Zabrze. Niepewne plany przygotowań

Przygotowania zabrzan, nie tylko zresztą ich, stoją pod dużym znakiem zapytania. Wszystko przez pandemię.


Piłkarze wszystkich ekstraklasowych drużyn rozjechali się do domów po ostatniej kolejce, która została rozegrana tuż przed świętami Bożego Narodzenie. Górnik jako ostatni grał swój mecz. Zabrzanom przyszło się zmierzyć na wyjeździe w Białymstoku z „Jagą”. Po powrocie do domów wszyscy udali się do domów, w tym choćby reprezentant Gambii Alasana Manneh.

Powroty do Zabrza

– Od roku nie widział się z najbliższymi. Trudno więc, nawet patrząc na sytuację związaną z koronwairusem, odmówienia mu wyjazdu i spotkania się z rodziną – mówi [Dariusz Czernik], prezes górniczego klubu. Do Hiszpanii poleciał najlepszy strzelec zespołu po pierwszej rundzie rozgrywek Jesus Jimenez, osiem bramek na koncie, czy dwójka piłkarzy z Grecji, obrońca Stefanos Evangelou i wahadłowy Giannis Masouras.

Bliżej do swoich domów mieli Słowacy: Martin Chudy i Roman Prochazka czy Słoweniec Erik Janża, który nie wyobraża sobie spędzenia świąt poza miejscem, z którego pochodzi.

W tym roku przerwa jest jednak wyjątkowo krótka. Liga rozgrywki wznawia przecież już pod koniec stycznia. Pierwsze mecze 29.01. Górnik swoje spotkanie rozegra dzień później o godzinie 20.00 z Lechem Poznań. W jakiej formie będą zabrzanie? Trudno odpowiedzieć.

W ogóle te zimowe przygotowania mogą być różne od wszystkich. To oczywiście związane jest z pandemią koronawirusa. Jeszcze przed świętami „górnicy” nie do końca wiedzieli, jak będzie wyglądał ich plan.

– Tego jeszcze nie było, żebyśmy w tym okresie nie wiedzieli, gdzie będziemy trenować. W grę wchodzi kilka lokalizacji. Mamy możliwość wyjazdu na Cypr, do Hiszpanii czy trenować na miejscu w Polsce – tłumaczył prezes Czernik. Konkretów przed świętami jeszcze nie było, teraz jest ich więcej, aczkolwiek Górnik póki co na swojej oficjalnej stronie jeszcze nic nie potwierdził.

Red Bull czeka

Po krótkich świąteczno-noworocznych urlopach zawodnicy i sztab szkoleniowy spotykają się w poniedziałek 4 stycznia. Na początku badania, także na obecność SARS-CoV-2, a jak wszystko będzie w porządku, to pierwsze treningi.

Być może ci, którzy mają do Zabrza najdalej, jak przykładowo Manneh, pojawią się w Polsce z niewielkim opóźnieniem, tym bardziej, że w święto Trzech Króli 6 stycznia piłkarze Górnika mają mieć wolne. Potem już ostre treningi, ale zanim one tak naprawdę się zaczną, to planowany jest arcyciekawy mecz kontrolny.

Z kim? Podobnie jak było to w zeszłym roku rywalem jedenastki prowadzonej przez Marcina Brosza ma być mistrz i obecny lider austriackiej Bundesligi Red Bull Salzburg. W 2020 roku oba zespoły zmierzyły się ze sobą na początku lutego.


Czytaj jeszcze: W poszukiwaniu lepszych liczb

Tamto spotkanie zorganizował były działacz Górnika, od lat mieszkający w Niemczech Jan Loscha. „Górnicy” przegrali wtedy na terenie rywala 0:3. Pierwszy mecz w górniczych barwach zagrał wtedy Roman Prochazka.

Teraz mecz planowany jest na 9 stycznia, a więc za tydzień. Patrząc jednak, jak wygląda sytuacja z koronawirusem i co dzieje się w kraju pod Alpami, to może być różnie. Do 17 stycznia włącznie w Austrii zamknięte są hotele, restauracje, ośrodki rekreacyjne. Ograniczone są wyjścia z domu.

Wyjątek stanowią wyjścia do pracy, zaspokajanie swoich podstawowych potrzeb, uprawianie sportu i pomoc innym osobom. Szusowanie na stokach jest możliwe, ale praktycznie tylko dla tych, którzy mieszkają w pobliżu nich. O zimowym wakacyjnym wyjeździe na narty do Austrii nie ma teraz co marzyć.

Sprawdzony Cypr

Co do planów Górnika, to na mecz z RB Salzburg mieliby polecieć samolotem. Mecz miałyby być rozegrany w przyszłą sobotę, a dzień później 10 stycznia Austriacy mieliby podstawić zabrzanom autobus, który zawiózłby ich na lotnisko w Wiedniu. Stamtąd mieliby polecieć na kilkudniowe zgrupowanie na Cypr.

Przypomnijmy, że także w poprzednich latach, w poprzednie zimy „górnicy” latali właśnie na Wyspę Afrodyty, gdzie w Ayia Napa mieli doskonałe warunki do pracy. – Przygotowując się tam awansowaliśmy do ekstraklasy, a potem wywalczyliśmy miejsce, które dało nam grę w europejskich pucharach. To się sprawdza – tłumaczył nam swego czasu trener Brosz.

Jak będzie teraz? Czy koronawirus pozwoli na rozegranie meczu z RB Salzburg i wylot na Cypr. O tym przekonamy się w najbliższych dniach.


Na zdjęciu: Przemysław Wiśniewski (z lewej) i jego koledzy z powodzeniem od lat trenują zimą na Cyprze. Jak będzie teraz?

Fot. gornikzabrze.pl