Hokej. Gra pod presją…

Prawdziwa presja zaczyna się z chwilą rozpoczęcia fazy play off, ale tak naprawdę towarzyszy hokeistom oraz trenerom czołowych klubów od pierwszej do ostatniej kolejki rozgrywek. GKS Tychy, obrońca tytułu mistrzowskiego, ciągle jest na świeczniku i każde nawet najdrobniejsze potknięcie jest skrzętnie odnotowywane.

– Trzeci sezon jestem w Tychach i nie znam innego życia, bo ciągle wraz z zespołem muszę udowadniać, że należymy do najlepszych i zawsze będziemy się liczyć w końcowym rozdaniu – uśmiecha się trener tyskiego GKS-u, Andrej Gusow.

Z kolei w GKS-ie Katowice po nieoczekiwanym wyjeździe trenera Risto Dufvy do Finlandii wszyscy od od ponad tygodnia żyją pod napięciem. To na pewno nie sprzyja spokojnej pracy, choć katowicka drużyna broni się wynikami. Z czterech spotkań pod wodzą trenera Piotra Sarnika katowiczanie wygrał trzy, a w Sosnowcu przegrali jednym golem. Teraz przed nimi kolejny derbowy pojedynek z tyszanami, których tegoroczny bilans jest remisowy. W „Satelicie” wygrali katowiczanie 4:3, ale w rewanżu ulegli 1:2.

W rękach prawników

Wracając do sprawy Dufvy, to mimo bogatego sportowego CV, okazał się mało profesjonalny, zaś jego ostatnie wypowiedzi zupełnie go dyskwalifikują. Choroba była pomysłem Fina, by opuścić zespół z Katowic, bo zdrowie trenerowi dopisuje. To już ósmy dzień jak porzucił pracę w Katowicach i podpisał kontrakt z ostatnim zespołem ligi fińskiej Vaasan Sport. „Jak dobrze wrócić do profesjonalnej ligi” – zakomunikował w jednym z fińskich portali sportowych. Te słowa dyskredytują go nie tylko jako trenera…

Tą nieprzyjemną sprawą zajęli się już prawnicy katowickiego klubu, bo przecież fiński szkoleniowiec postawił zespół w niesłychanie trudnym położeniu i musi ponieść konsekwencje z powodu porzucenia pracy. Jakie one będą? Trudno dywagować.

Szansa dla Sarnika

Zespół jest teraz pod opieką trenera Piotra Sarnika, szkoleniowca z młodym stażem, ale już na tyle doświadczonego, że powinien sobie poradzić. W pracy pomaga mu Tommi Satosaari, specjalizujący się w treningach z bramkarzami. Ten duet prawdopodobnie będzie miał okazję pracować do końca sezonu. Po dotychczasowych spotkaniach jedno jest pewne, że w zespole największe pretensje trzeba kierować pod adresem fińskich napastników. Jussi MakkonenTuukka Rajamaeki, Jaakko Turtiainen, Oula Uski czy Nestori Lahde byli sprowadzeni przez Dufvę i mieli strzelać gole. A jeżdżą po lodzie bezproduktywnie i bardziej służą do rozpędzania mgły nad taflą – tak określił ich jeden z fachowców.

Sytuacja w kadrze katowickiego GKS-u jest kiepska. Tomasz Skokan i Mikoła Łopuski od początku sezonu leczą przewlekłe kontuzje i ich rehabilitacja jeszcze trochę potrwa. Grzegorz Pasiut powoli dochodzi do siebie po urazie ręki. Marcin Kolusz zmaga się z bólem pleców, zaś Patryk Wajda ma pękniętą kostkę. Kłopoty zdrowotne ma jeszcze defensor Duszan Deveczka. Trener Sarnik musi teraz „posklejać” formacje tak, by należycie funkcjonowały.

Nieobliczalna liga

– W tym sezonie osiem drużyn ma szansę na podium – mocno akcentuje trener Gusow. – Nie ma meczów ważnych oraz mniej ważnych i do każdego trzeba się mocno przyłożyć. Życie pod presją jest jednak wkalkulowane w zawód sportowca i trenera. Wiemy jakie mamy zadanie do wykonania w tym tygodniu, bo jest trochę grania.

Dzisiaj z Katowicami, w piątek u siebie z Podhalem i wyjazd do Jastrzębia, a potem „rajza” na północ kraju do Torunia i Gdańska, a w międzyczasie mecz z kadrą PZHL.

– Jeden mecz z tych trudnych, czyli z Cracovią mamy już za sobą – mówi czołowy tyski napastnik, Radosław Galant. – Ten terminarz, nie po raz pierwszy, jest postawiony na głowie, bo gramy na okrągło, a potem będzie dłuższa przerwa. W Katowicach nie stoimy na straconej pozycji, bo gramy na niezłym równym poziomie, Jasiek (bramkarz Murray – przyp.red.) to nasz mocny punkt i trzeba tylko strzelić o jednego gola więcej od rywali. Przed play offem chcemy patrzeć na rywali z góry!

Na zdjęciu: John Murray należy do silnych punktów mistrzów Polski. W derbach z Katowicami będzie miał okazję do pokazania swoich umiejętności.

 

Polska Hokej Liga
Wtorek, 26 listopada
JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS – Re-Plast Unia Oświęcim
NOWY TARG, 18.00: Podhale – Zagłębie Sosnowiec
KATOWICE, 18.30: GKS – GKS Tychy
KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – Naprzód Janów
TORUŃ, 18.30: Energa – Lotos PKH Gdańsk