Hokej. Odrabianie zaległości

Obrońcy tytułu mistrzowskiego z Jastrzębia dzisiaj rozegrają zaległe spotkanie z „Szarotkami” i jeżeli wygrają awansują na trzecie miejsce w tabeli.


Przed JKH w sumie trzy spotkania na własnym lodzie, wspomniane z Podhalem oraz Zagłębiem Sosnowiec (oba zaległe), z Cracovią oraz na zakończenie w Toruniu.

W tym sezonie kłopoty problemy zdrowotne nie omijały jastrzębianu i co rusz ktoś pauzował w krótszym lub w dłuższym wymiarze czasowym. W piątkowy wieczór wyjeżdżali w Tychach cieszyli się z kompletu punktów, ale i martwili urazami dwóch czołowych napastników: Macieja Urbanowicza oraz Martina Kasperlika. Ten pierwszy, kapitan JKH, pod koniec drugiej tercji uderzył w bandę i doznał skomplikowanego złamania kostki. Leczenie potrwa minimum 4 tygodnie. Kasperlik narzeka na uraz biodra i jego przerwa potrwa co najmniej 2 tygodnie. Ponadto Marcin Horzelski za bójkę z Grigorijem Żełdakowem musi pauzować jeden mecz, a Paweł Jelszański po faulu na Jeanie Dupuyu nie zagra w trzech.

Dominik Paś, czołowy napastnik JKH GKS-u poprzedniego sezonu, szukał miejsca w zagranicznym klubie. W ekstraligowej słowackiej Dukli Michalowce nie podpisał kontraktu i wylądował w I-ligowym Hawirzowie, ale po zawirowaniach sportowo-organizacyjnych wrócił do swojego macierzystego klubu. W rozegranych 10 meczach zdobył 4 gole.

– Miałem propozycje gry w innych klubach, ale zdecydowałem się wrócić do domu – opowiada 22-letni napastnik.

– Szybko się tu odnalazłem, bo znam system gry jaki obowiązuje w drużynie. Ma ona odpowiednią jakość i wszelkie dane, żeby obronić mistrzostwo.


Fot. Łukasz Sobala / PressFocus