Hokej. Pionierski eksperyment

Dobre przygotowania daje lepszą grę i pewnie większe zarobki – to naturalna kolei rzeczy i chyba o tym powinni pamiętać przyszli zawodnicy GKS-u Katowice.


Kiedy po odmrożeniu sportów halowych zaczynacie przygotowania do sezonu? – z tym pytaniem zwróciłem się do trenera GKS-u Katowice, Piotra Sarnika, który jeszcze oficjalnie nie podpisał kontraktu. – Z hokeistami spotykamy się na początku sierpnia i po kilku dniach zajęć „na sucho” wyjdziemy na lód.

Niżej podpisany zaniemówił z wrażenia, bo w naszej sportowej, nie tylko hokejowej, rzeczywistości mało kto decyduje się na inną formę przygotowań niż dotąd obowiązywała. Zacznijmy jednak po kolei…

Stawiamy na profesjonalizm

Zawodnicy GKS-u rzeczywiściespotkają się na początku sierpnia, ale to wcale nie oznacza, że nie będą trenowali w czerwcu czy w lipcu. Na razie w klubie trwają rozmowy z potencjalnymi kandydatami do gry i z naszych informacji wynika, że w przyszłym tygodniu będą pierwsze oficjalne wieści o nowych kontraktach.

Trzeba stworzyć zespół myślący, świadomy swoich celów i ambitny – a to wcale nie oznacza, że będzie najsilniejszy – to maksyma obecnych konstruktorów składu.

– A w przygotowaniach do sezonu stawiamy na pełny profesjonalizm, a na pewno zastosujemy pionierski eksperyment i sam jestem ciekaw jak wypadnie – wyjaśnia szkoleniowiec GKS-u.


Czytaj jeszcze: Zupełnie nowe rozdanie


– Zawodnik, który podpisze nowy kontrakt otrzyma od naszej trenerki przygotowania fizycznego, Anny Bieniec (jest pracownikiem naukowym katowickiej AWF – przyp. red.), indywidualny zestaw ćwiczeń, który pomoże w osiągnięciu odpowiedniej motoryki. Na pewno Patryk Krężołek różni się od Grzegorza Pasiuta i dlaczego obaj mają wykonywać te same ćwiczenia?

Wiemy, na podstawie minionego sezonu, nad czym obaj muszą popracować. Jeżeli wszyscy zawodnicy będą realizowali nakreślone przez trenera plany, wówczas jestem spokojny o przygotowanie motoryczne.

Podczas letnich przygotowań, tak przynajmniej do tej pory wyglądało, spotykaliśmy się w 12 czy 14 zawodników, bo reszta dołączała już przed wyjazdem na lód. Teraz jednak odeszliśmy od tych standardów.

Pełne zaufanie

Sportowy współczesny świat już tak trenuje, zaś my ten system określamy jako pionierski. Hokeiści NHL w swoich drużynach do tej pory pojawiali się w pierwszej dekadzie września i rozpoczynali wspólne zajęcia oraz serię test-meczów.

– Mam zaufanie do zawodników, z którymi w poprzednim sezonie przyszło pracować i mam nadzieję z większością przyjdzie mi dalej współpracować – uśmiecha się szkoleniowiec.

– W ostatnich latach swojej gry wynajmowałem trenera personalnego, by pod jego okiem trenować i eliminować błędy, jakie popełniałem podczas ćwiczeń. Niedoskonałości podczas zajęć nasza trenerka może korygować on-line. O tym kto i jak pracował przekonamy się podczas testów, które są zaplanowane na początek sierpnia.

Po nich będziemy mieli właściwy ogląd pracy wykonanej przez zawodników. „Usterki”, bo i takowe trzeba wkalkulować, można skorygować podczas 6-tygodniowych przygotowań przed inauguracją ligową. Wszystko jest dobrze zaplanowane, ale jak się wszystko potoczy zależy od samych zawodników.

Działacze oraz trenerzy GKS-u Katowice zdecydowali się na eksperyment i nie ukrywajmy podjęli ryzyko. Jednocześnie hokeiści też muszą być świadomi co ich czeka.

Mistrzowie inaczej

Sztab szkoleniowy GKS-u Tychy ma inny pomysł na letnie przygotowania. Teraz zawodnicy pracują indywidualnie, by potem spotkać się na treningu w grupie.

– Na razie ćwiczyli sami i tak będzie przez kolejne dwa tygodnie – wyjawia tyski trener, Krzysztof Majkowski. – Chcemy uniknąć etapu przejściowego i o razu przystąpić na wyższy stopień wtajemniczenia szkoleniowego. Będziemy trenowali przez cztery tygodnie, a potem nastąpi krótka przerwa ze wskazaniem na ćwiczenia indywidualne.

Po niej znów krótka część na sucho, a potem wyjście na lód. Oczywiscie takie są założenia, ale w dzisiejszej sytuacji nie jest to nic pewnego.

Trener Majkowski wraz z współpracownikami, Arkadiuszem Sobeckim oraz Adamem Bagińskim, są przekonani, że przyjdzie im pracować z szeroką grupą zawodników. Na pewno Michael Cichy czy Alex Szczechura, jeżeli prolongują umowy, pojawią się w drugiej części przygotowań. Podobnie będzie z innymi obcokrajowcami, o których w Tychach mało się mówi.

Dwa GKS-y wybrały odmienne drogi przygotowań, ale obie mają doprowadzić zespoły do tego samego, czyli do gry o najwyższe cele. A my, taką mamy nadzieję, będziemy mieli okazję obserwować nie tylko rywalizację tego duetu śląskiego.

Na zdjęciu: Doświadczony Grzegorz Pasiut (z krążkiem) na Białorusi sam przygotowywał się do sezonu i wie jak to zrobić.

Fot. Rafał Rusek/Pressfocus