Hokej. Płonie, płonie stodoła…

Jeden z pierwszych przebojów Czesława Niemena miał niepokojący wstęp, ale bardzo szczęśliwe rozwinięcie i długi żywot.


Bytomska „Stodoła” nie spłonęła, ale już jej nie ma! Niektórzy zaakcentowaliby, że w końcu jej nie ma, ale przecież 55-letnia historia tego obiektu jest niemalże magiczna, pełna sentymentów, dla bytomian naturalnie, bo goście często przeklinali, wyjeżdżając z workami pełnymi goli, a „uwolnieni” od punktów.

Ponieważ jednak o nieobecnych się nie rozmawia, nie będziemy już przywoływać niedogodności starego Torbytu, a skupmy się na nowej historii Lodowiska im. Braci Nikodemowiczów!

Dla najmłodszych: Emil i Tadeusz Nikodemowiczowie to wspaniali trenerzy i wychowawcy, z których śp. Emil był tym pierwszym, kiedy hokeiści Polonii zdobywali hurtowo tytuły mistrzów Polski…

Dzisiaj odbyła się prezentacja dla mediów nowego obiektu powstałego na miejscu starej „Stodoły” w ciągu dwóch lat, a jednocześnie cztery miesiące przed terminem. Audiowizualny początek pt. „Bytom wraca do gry” wzruszył hokejową radością dzieci, młodzieży i rodziców oraz zaskoczył widokiem prezydenta Bytomia, Mariusza Wołosza, jadącego rolbą. Właśnie po zagajeniu głównego animatora tej inwestycji, prezydenta Wołosza, który już na żywo streścił genezę nowego obiektu, wiceprezydent Adam Fras, były hokeista, podkreślił wielofunkcyjność lodowiska, które ma tętnić życiem od rana do wieczora miej więcej po równo dla wyczynu, nawet na skalę międzynarodową, i dla rekreacji mieszkańców miasta i regionu. Dyrektor miejscowego OSiR-u, Zbigniew Bryjak, także znakomity hokeista, nakreślił ogrom wyzwania, które poznał osobiście jako bezpośrednie ogniwo łączące miasto z wykonawcą, a wykonawca – PPiU Concret z Tychów z Meritum Grupa Budowlana – słowami prezesa PPiU, Zbigniewa Boczkowskiego – przedstawił skalę trudności i zakres nowatorskich rozwiązań zastosowanych podczas budowy. Prezes PZHL, Mirosław Minkina, zapewnił, że Bytom w sierpniu będzie gościł kadrowiczów na zgrupowaniu przed bratysławskimi kwalifikacjami olimpijskimi, a w październiku swoje kwalifikacje do Pekinu zagrają tu panie. Wielkie wrażenie zrobiła audiowizualna prezentacja całej budowy, która zamknięta została w… kilku minutach bez pominięcia żadnej fazy! Żeby było jednak swojsko, padło kilka zdań o słynnych gołębiach, które ponoć się nie poddały, ale grasują już tylko na zewnątrz.


Czytaj jeszcze: To tylko przymiarka…

Wspaniałą atmosferę troszkę zwarzył jeden namolny dziennikarz, który zapytał, czy – skoro są znakomite warunki – już w nowym sezonie w ekstraklasie wystąpi hokejowa Polonia, było nie było sześciokrotny mistrz Polski. Zwarzył, bo przy pewnej konsternacji prezes KH Polonia, Sławomir Budziński, odpowiedział, a dokończył prezydent Wołosz, że trzeba działać racjonalnie i stworzyć odpowiednie warunki dla wielkiego wyczynu, co raczej w nowym sezonie nie nastąpi.

A potem obiekt otworzył przed mediami swoje podwoje. Można by tu napisać o tafli otoczonej elastycznymi bandami, widowni na 1400 miejsc, 11 szatniach dla blisko 360 zawodników wszystkich kategorii wiekowych, sali gimnastycznej, siłowni, saunie, wypożyczalni łyżew, szlifierni i wielu innych ciekawych miejscach pod pierwszym w kraju dachem opartym na dźwigarach z kanadyjskiego drewna klejonego o rozpiętości ponad 50 metrów. Można, a nawet koniecznie trzeba by tu napisać o chwytającej za serce izbie pamięci, ale opisać się tego… nie da. Po prostu – to koniecznie trzeba zobaczyć. I właśnie dziś od 15.00 na lodowisku i wokół będzie miał miejsce Bytomski Familijny Dzień Dziecka, czyli animacje w plenerze, zwiedzanie obiektu z przewodnikiem, nauka jazdy na łyżwach i ślizgawka, także pod gwiazdami, dla zaawansowanych oraz koncert „Dzieci dzieciom” Młodzieżowych Domów Kultury nr 1 i 2. Jutro oraz w piątek, 4 czerwca od 15.00, a 3, 5 i 6 czerwca od 12.30 zwiedzanie, ślizgawki i nauka jazdy, a w następną sobotę, 12 czerwca o 16.00 rozpocznie się główna ceremonia otwarcia uwieńczona meczem pokazowym gwiazd Polonii – wielokrotne mistrzynie Polski kontra obecni mistrzowie Młodzieżowej Hokej Ligi!

Fot. Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego w Bytomiu

„Stodoła” już odeszła do historii, ale nowy obiekt właśnie… płonie: świeżością, nowoczesną bryłą, funkcjonalnością, rozmachem, wielkimi planami, radością jego istnienia, a przede wszystkim kolejnym – po Hali Na Skarpie – przekonaniem malkontentów, że Bytom to już nie jest miejsce, w którym nic się nie da! Idźcie na Pułaskiego i sprawdźcie…


Fot. Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego w Bytomiu