Recepta na niemoc?!

Katowiczanie w osiemnastu meczach stracili zaledwie 26 goli, ale w trzech ostatnich aż 13!


Strzał z niebieskiej linii, krążek po drodze odbija się od kilku zawodników i wpada do bramki rywala. Wygrywamy po brzydkim meczu 1:0 i przerywamy passę trzech porażek – tak mówił napastnik GKS-u Katowice, Mateusz Bepierszcz, gdy ochłonął po przegranym derbowym spotkaniu z Tychami 1:2. Dzisiaj nadarza się okazja, by scenariusz hokeisty się sprawdził, bo pod Wawelem dojdzie do ciekawej potyczki lidera tabeli z Krakowa z obrońcą tytułu mistrzowskiego z Katowic.

Metamorfoza

Po reprezentacyjnej przerwie zespół GKS-u Katowice przeszedł przedziwną metamorfozę. W dwóch rundach sezonu zasadniczego (18 meczów) ekipa trenera Jacka Płachty straciła zaledwie 26 goli, najmniej w lidze, ale w trzech ostatnich aż 13 (5 z Oświęcimiem, 6 z Jastrzębiem oraz 2 z Tychami). John Murray został więc wystawiony na ciężką próbę.

– Te zestawienie jest trochę złudne i chyba nie do końca oddaje przebieg wydarzeń jakie miały miejsce w tych meczach – dodaje Bepierszcz.

– Z Oświęcimiem, w moim przekonaniu, nie graliśmy źle, ale zostaliśmy często skontrowani i nie byliśmy w stanie odrobić strat. Na mecz w Jastrzębiu „nie dojechaliśmy” całym zespołem i nas zlali ile wlezie. Nie mieliśmy nic do powiedzenia i już nie wracajmy do tego występu, bo u mnie i chyba u kolegów podnosi się ciśnienie… A w kolejnych derbach zagraliśmy dobry mecz, ale znów dwie kontry rywali okazały się skuteczniejsze od naszych strzałów. Tyski bramkarz stanął na wysokości zadania i możemy tylko żałować, że tak się potoczyły losy tej potyczki.

Czasami się zdarza…

Kryzys? Zmęczenie fizyczne, a może mentalne? Gdzie szukać przyczyn tych porażek – zastanawiam się w towarzystwie hokeisty.

– Mieliśmy przerwę i w niej czas na odpoczynek oraz nieco mocniejszy trening, który miał na celu dodać energii – mówi Bepierzcz.

– O żadnym kryzysie nie może być mowy, bo nie jesteśmy zmęczeni czy też znużeni dotychczasowymi meczami. U nas nic się nie zmieniło, w szatni mówimy jednym głosem, mamy fajną atmosferę i jesteśmy zmobilizowani. Jednak każda drużyna trafia na słabszy moment w sezonie. Do tego w meczach z Oświęcimiem oraz Tychami zabrakło nam trochę szczęścia, zwłaszcza w tym drugim. Za dużo staramy się strzelać po rogach i może za dużo kombinujemy. A może trzeba wjechać w tercję i uderzać w światło bramki. Mamy tylko nadzieję, że z Cracovią będzie już zdecydowanie inaczej i lepiej.

Brakuje rytmu

Bartłomiej Pociecha, jeden z filarów tyskiej drużyny, był zdyskwalifikowany na trzy mecze za faul w okolicy głowy na Adrianie Jaworskim z Torunia. Karę już odcierpiał i na derby Śląska wrócił do zespołu.

– Brakowało mi rytmu meczowego, ale drużyną mi pomogła i chyba za bardzo nie odstawałem od kolegów – uśmiechał się tyski defensor.

– Rozegraliśmy dobry mecz pod względem taktycznym i przy naszym prowadzeniu nie pozwoliliśmy rywalom na strzelenie gola. Jednak sami nie ustrzegliśmy się błędów, bo przecież w pierwszej tercji mieliśmy 8 minut kar. Dobrze, że w porę się opamiętaliśmy, bo takich sytuacji trzeba się wystrzegać. Jednak dobrze się broniliśmy w osłabieniach i mieliśmy mocne wsparcie od Tomasa Fuczika. To wszystko się złożyło na kolejne zwycięstwo w „Satelicie” jednym trafieniem. I chyba tak między nami będzie do końca sezonu, bo możliwości obu drużyn są podobne. Kolejne spotkanie gramy już jutro z Unią i jeżeli na własnym lodzie, to nie ma innej opcji – tylko zwycięstwo!

Hokeiści obu GKS-ów opuszczali „Satelitę” w różnych nastrojach, ale nie mają czasu na rozpamiętywanie tego co się wydarzyło. Katowiczanie wczoraj zaliczyli trening opcjonalny, czyli ćwiczyli ci, którzy mieli ochotę. Trudno się dziwić, skoro dzisiaj kolejne wyzwanie, bo ta liga pędzi jak szalona i nie ma czasu na spokojne zajęcia oraz poprawianie mankamentów.

Polska Hokej Liga

Wtorek, 22 listopada

  • TORUŃ, 19.00: Energa – Tauron Podhale Nowy Targ 7:0, 6:2 *
  • KRAKÓW, 19.30: Comarch Cracovia – GKS Katowice 1:3, 1:3

Środa, 23 listopada

  • TYCHY, 18.00: GKS – Re-Plast Unia Oświęcim 2:4, 5:2
  • SANOK, 18.00: Marma Ciarko STS – Zagłębie Sosnowiec 2:1, 0:3

* dotychczasowe wyniki


Na zdjęciu: Mateusz Bepierszcz jest przekonany, że w meczu z „Pasami” nastąpi kres ostatnich niepowodzeń.
Fot. Tomasz Kudala/PressFocus.pl