Hokej. Spoglądanie w niebo

Przyjechał na sezon, a jest już dwa lata, a kto wie, czy nie będzie więcej…


Filip Starzyński choć pierwsze kroki stawiał w stołecznym Mazowszu, to hokejową naukę i nie tylko hokejową pobierał za oceanem. Pod koniec października 2018 pojawił się w Katowicach i przed występem w Pucharze Kontynentalnym w Belfaście wzmocnił zespół GKS-u Katowice (wówczas z Tauronem w nazwie). Po pierwszym sezonie świętowa z kolegami wicemistrzostwo Polski i śpieszył się do swojej dziewczyny, Paige. Otrzymał jednak kolejną ofertę z klubu i zdecydował się na grę, ale tym razem jego sympatia towarzyszyła mu w Katowicach, pracując zdalnie. Sezon nie został dokończony, a hokeista i jego przyjaciółka przenieśli się do stolicy. Jednak nie zdołali dokonać skoku za ocean, bo loty zostały odwołane i nie wiadomo kiedy zostaną wznowione. Amerykańska towarzyszka hokeisty ma okazję poznać wszystkie uroki, ale też i problemy kraju nad Wisłą.

Nie narzekamy

Filip wystarczająco długo był poza rodzinnym domem, więc przenosiny do Katowic nie były czymś niezwykłym. Przyjechał na… chwilę, czyli na sezon, ale zaliczyl kolejny i nie wie co dalej.

– Gdy otrzymalem ofertę kontraktu, niewiele się zastanawiałem i to miejsce traktowałem jako ciekawostkę, bo przecież miałem zetknąć się z seniorskim hokejem w moim rodzinnym kraju – wspomina Starzyński.

– Nowi koledzy sympatycznie mnie przyjęli, a już na początku czekała mnie fajna pucharowa przygoda. Nie miałem problemu z adaptacją i starałem się dołożyć swoją cegielkę do końcowego sukcesu. Paige po kilku miesiącach przyjechała do mnie i wszystkim była zainteresowana. Miała okazję zwiedzić kilka ciekawych miejsc i w kolejnym roku postanowiła zostać na dłużej w Katowicach. Zaprosiła nawet swoje koleżanki i miały okazję zwiedzić kilka europejskich krajów. Jednak nie przypuszczaliśmy, że wszystko tak się potoczy. Nieoczekiwanie zostaliśmy „uwięzieni”, ale znów aż tak nad sobą się nie użalamy. Paige, tak przynajmniej sądzę, tęskni za najbliższymi, choć rozmawia przez komunikatory. Nie mam pojęcia kiedy będzie można skorzystać z komunikacji lotniczej.

Dobry wybór

Filip podobnie jak jego koledzy żałuje, że sezon nie został dokończony i nie może się pogodzić z decyzją o przyznaniu medali.

– Awansowaliśmy do półfinału po wygranej z Podhalem, wygralismy cztery mecze z rzędu, choć już przegrywaliśmy 0-2 – przypomina napastnik GKS-u.

– Byliśmy na fali wznoszącej, a mieliśmy się spotkać z obrońcami tytułu mistrzowskiego. Mamy szacunek dla hokeistów z Tychów, ale zapowiadała się ciekawa konfrontacja.


Przeczytaj jeszcze: Liga chudsza i uboższa


Po grze Starzyńskiego widać, że pobierał naukę za oceanem i, choć do mocarzy nie należy, nie unika starć pod bandami. Jego postawa na lodzie sprawiła, że znalazł się w kadrze i nie tylko zadebiutował w reprezentacji, ale wystąpił w ubiegłorocznych mistrzostwach świata Dywizji IB w Tallinie oraz w tegorocznych kwalifikacjach olimpijskich w kazachskim Nur-Sułtanie.

– Nie wiem czy miałbym okazję wystąpić w reprezentacji gdybym grał za oceanem – uśmiecha się Filip.

– To niezwykle ciekawa przygoda i mam powody do dumy. Lutowy turniej w Nur-Sułatnie i wygraną z Kazachstanem 3:2 przez lata będę wspominał. Zagraliśmy z szaloną konsekwencją, zaś John Murray w bramce spisywał się rewelacyjnie. Cieszyliśmy się z awansu i wcale nie ukrywam, że również liczyłem na grę w finałowym turnieju w Bratysławie. Na razie został przełożony, ale terminu nie znamy.

Jaka będzie przyszłość Starzyńskiego? Działacze GKS-u Katowice nie ukrywają, że chętnie widzieliby hokeistę w nowym sezonie w swoim zespole. Jednak Filip tajemniczo się uśmiecha i wypowiada sakramentalne słowa:

– Na razie nie będzie komentarza! A po chwili, patrząc w niebo, dodaje: – Niebawem wszystko się wyjaśni!

Filip STARZYŃSKI

Ur. 26.01.1993 r. w Warszawie. Kluby: Mazowsze Warszawa, Okanagan Hockey Academy (2009-10), Los Angeles Kings (2010-11), Aberdeen Wings (2011), Bismarck Bobcats (2011-14), Northen Michigan University Wild Cats (2015-18), GKS Katowice (2018-?). Sukcesy: wicemistrzostwo Polski (2019), brązowy medal (2020). W lidze rozegrał 88 meczów i ma 30 pkt (16 goli+14 asyst). W reprezentacji wystapił 15 razy i zdobył gola.

Na zdjęciu: Czy Filip Starzyński zatrzyma trykot GKS-u Katowice na nowy sezon?

Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus