Hokej. To będą testy prawdy

W najbliższy weekend dojdzie do bezpośredniej konfrontacji czterech zespołów, które nie ukrywają swoich wysokich aspiracji.


Za nami dopiero dwie kolejki i, poza JKH GKS Jastrzębie, zobaczyliśmy możliwości drużyn. Zbliżające się spotkania będą zapewne testem prawdy dla drużyn z czołówki. GKS Tychy, brązowego medalistę poprzedniego sezonu, czeka dwumecz u siebie z mistrzem kraju JKH GKS Jastrzębie oraz na wyjeździe z Comarch Cracovią. Jastrzębianie dopiero inaugurują ligową rywalizację, bo mecz z „Pasami” został przełożony z powodu gry w eliminacjach Ligi Mistrzów.

Lata lecą

Ledwo się obejrzeliśmy, a to już jest 15. sezon ligowy najstarszego zawodnika tyszan i zarazem kapitana, Michała Kotlorza. 34-letni obrońca, 4-krotny mistrz kraju i wielokrotny medalista, związany jest z GKS-em na dobre oraz złe.

– Lata lecą, ale mam zamiar grać jeszcze kilka sezonów, bo zdrowie dopisuje – śmieje się „Kotek”.

– Jesteśmy na pewno lepiej przygotowani niż w poprzednim sezonie, bo wówczas musieliśmy się zmagać z różnymi przeciwnościami losu i co rusz ktoś wypadał z treningu. Teraz wszystko przebiegało bez większych zakłóceń. Oczekuję, że ten sezon będzie zdecydowanie lepszy i gra o złoto jest naszym celem.

Tyski GKS ma za sobą 2 zwycięstwa, ale swoją grą nie zachwycił. W Sanoku wygrał 2:0. Ondrej Raszka zaliczył „czyste” konto, choć gospodarze mieli kilka dobrych sytuacji podbramkowych. W Sosnowcu tyszanie pokonali Zagłębie, ale dopiero po rzutach karnych. Wyrównującego gola Christian Mroczkowski zdobył na niespełna 2 min przed końcem w dość szczęśliwych okolicznościach, bo bramkarz Michał Czernik był zasłonięty i zbyt późno zareagował.

– To był kiepski mecz w naszym wykonaniu i nie ma dla nas żadnych usprawiedliwień – mocno akcentuje Kotlorz.

– Podczas inauguracyjnej potyczki w Sanoku było nieźle i wszystko toczyło pod naszą kontrolą, a w Sosnowcu graliśmy chaotycznie, zaś bramki zdobywaliśmy z pomocą rywali. Dobrze, że chociaż wygraliśmy w karnych…

Poszukiwania trwają

Podczas meczów kontrolnych trener Krzysztof Majkowski poszukiwał optymalnych rozwiązań personalnych w poszczególnych formacjach. Wydaje się, że nadal trwają…

– By myśleć o komplecie punktów musimy grać znacznie lepiej w każdym elemencie gry – tłumaczy tyski obrońca.

– Nie miałem okazji zobaczyć zespołu z Jastrzębia w Lidze Mistrzów, ale, sądząc po wynikach i komentarzach, jest pozytywnie nakręcony. Na podstawie własnych doświadczeń wiem, że po meczach z wymagającymi rywalami zawsze wskakuje się na wyższy poziomi. Tak może być i z Jastrzębiem. W meczu z nim od początku do końca musimy prezentować zdyscyplinowaną grę zarówno w obronie, jak i ataku.

Do treningu powrócił chory na anginę Jakub Witecki oraz lekko kontuzjowany Jean Dupuy. Ciekawe czy między słupki powróci Raszka, który odpoczywał podczas spotkania z Zagłębiem.

Gotowi na wszystko

W JKH GKS jest uczucie niedosytu po występach w Lidze Mistrzów. Wszystkich cieszą pozytywne recenzje, ale dorobek punktowy nie jest zadowalający.



– Trzeba zejść na ziemię i rozpocząć dobrze ligowe zmagania – mówi dyrektor sportowy jastrzębskiego klubu, Leszek Laszkiewicz.

– Z wojaży wróciliśmy mocno poobijani, ale mam nadzieję, że wszyscy będą do dyspozycji trenerów. Maris Jass ma trzy szwy na powiece i sine oko, ale na szczęście nie ma ograniczonego pola widzenia i trenuje z zespołem. Jak zawsze, będzie obowiązywało hasło: bij mistrza. Każdy z ligowców będzie podwójnie zmobilizowany w meczach z nami. Będziemy przygotowani do podjęcia walki w Tychach. Jesteśmy zadowoleni z obcokrajowców, ale oczekujemy od nich jeszcze większego zaangażowania w ofensywie i skuteczności. Oni chyba jeszcze potrzebują trochę czasu, by odnaleźć się w nowym środowisku.

Jastrzębianie po wizycie w Tychach w niedzielę zaprezentują się przed własną publicznością w meczu z GKS Katowice.


Paś bez klubu

Umowa Dominika Pasia w Dukli Michalovce nie została przedłużona i na razie nie ma innego klubu. Ma kilka ofert, ale w grę wchodzi również powrót do Jastrzębia. Działacze są z nim w stałym kontakcie, ale Paś ciągle ma nadzieję, że będzie występował w zagranicznym klubie.

Polska Hokej Liga

Piątek, 17 września

TYCHY, 18.00: GKS – JKH GKS Jastrzębie
OŚWIĘCIM, 18.00: Re-Plast Unia – Tauron Podhale Nowy Targ
SOSNOWIEC, 19.00: Zagłębie – GKS Katowice

Niedziela, 19 września

JASTRZĘBIE, 17.00: JKH GKS – GKS Katowice
SOSNOWIEC, 17.00: Zagłębie – Energa Toruń
SANOK, 18.00: Ciarko STS – Re-Plast Unia Oświęcim

KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – GKS Tychy

Młodzieżowa Hokej Liga

Sobota: KS Katowice Naprzód Janów – SMS Toruń (17.00), Polonia Bytom – Opole KH (17.00), MOSM Tychy – ŁKH Łódź (18.00), Stoczniowiec – SMS PZHL Katowice, Sokoły Toruń – Zagłębie Sosnowiec, Niedźwiadki MOSiR Sanok – Cracovia, Podhale Nowy Targ – UKH Unia Oświęcim.

Niedziela: MOSM Tychy – SMS Toruń (12.00), Naprzód – ŁKH Łódź (17.00), Sokoły Toruń – SMS PZHL Katowice, Stoczniowiec – Zagłębie, Niedźwiadki Sanok – UKH Unia, Podhale – Cracovia,

I liga kobiet

Sobota: Kojotki Naprzód Janów – Unia Oświęcim 12.15), Białe Jastrzębie – Kozice Poznań (15.45), Polonia Bytom – Stoczniowiec Gdańsk 19.30), Cracovia – Atomówki GKS Tychy (19.30).

Niedziela: Polonia – Kozice (12.00), Białe – Stoczniowiec (12.30), Atomówki – Kojotki (17.00).


Na zdjęciu: Michał Kotlorz (w środku) jest najstarszym zawodnikiem GKS-u Tychy, ale nadal prezentuje nienaganne przygotowanie fizyczne.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus.pl