Hokej. Zawadzka przez aklamację!

Nasz kraj nadal będzie miał przedstawicielkę w światowych władzach.


Rene Fasel, 71-letni Szwajcar, po 17 latach rządów w międzynarodowej federacji hokejowej 25 września w Sankt Petersburgu nie wystartuje w wyborach do nowych władz. Nie wiemy, kto będzie przewodził hokejowemu światu. Natomiast wiemy, że Marta Zawadzka, zostanie wybrana do władz przez aklamację. Wiceprezes naszego związku oraz szef Polskiej Hokej Ligi wraz ze swoją koleżanką z Węgier, Zsuzsanną Kolbenheyer, w ramach parytetu obowiązującego w związku zostały zgłoszone do zarządu i pewnie w nim pozostaną. Dla Marty Zawadzkiej to będzie druga już kadencja! To dobra wiadomość dla rodzimej federacji, wszak mając we władzach przedstawicielkę nieco łatwiej walczyć o swoje racje.

– Najważniejsze, że praca Zuzanny i moja została dobrze oceniona i nie mamy żadnej konkurencji. To jednak nie czas na świętowanie, bowiem kongres musi oficjalnie zatwierdzić nasze kandydatury – mówi ostrożnie kandydatka do zarządu IIHF.

Niemniej wrześniowy wyborczy kongres IIHF będzie ciekawym wydarzeniem, wszak zapowiada się walka o fotel prezesa po ustępującym Szwajcarze. Fasel na pewno pozostanie we władzach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, którego członkiem jest od 1995 r. W miniony piątek przedstawiono listę kandydatów do nowego zarządu, który będzie się składał z prezesa, wiceprezesa, trzech wiceprezesów regionalnych oraz dziewięciu członków zarządu. Dwa miejsca już zostały obsadzone przed panie Zawadzką i Kolbenheyer.

Od momentu, kiedy poznaliśmy listę nominowanych, zapewne są prowadzone rozmowy dyplomatyczne i… zawiązywane sojusze. Działacze Starego Kontynentu zapewne postawili sobie za punkt honoru, by szef federacji pochodził z tego regionu.

Na szefa IIHF kandyduje pięciu działaczy (w kolejności alfabetycznej): Henrik Bach Nielsen (Dania), Petr Brziza (Czechy), Siergiej Gontczarow (Białoruś), Franz Reindl (Niemcy) i Luc Tardif (Francja). Wszyscy byli członkami poprzednich władz, zaś Niemiec Reindl piastował stanowisko sekretarza IIHF. Na 1. wiceprezesa te nazwiska się powtarzają, z wyjątkiem Francuza Tardifa, ale być może na kandydowanie zdecyduje się Kanadyjczyk Bob Nicholson, który w ustępującym zarządzie był wiceszefem odpowiedzialnym za obie Ameryki. Na to stanowisko może konkurować z Amerykaninem Dave’em Ogreanem.

Na wiceszefa na region Azji i Oceanii kandydują: Gleb Karatajew (Kazachstan), Aiwaz Omorkanow (Kirgizja) i Thomas Wu (Hongkong). Ten ostatni dzierżył tę funkcje w kończącej się kadencji. Kandydaci na szefa regionalnego na Europę i Afrykę są ci sami i to wydaje się oczywiste.



Natomiast zanosi się na twardy bój o siedem miejsc w zarządzie, bo kandydatów na te chwilę jest… 18: Nielsen, Brziza, Paweł Bure (Rosja), Joaquin De La Garma (Meksyk), Andrea Gios (Wlochy), Gontczarow, Franck Gonzalez (Hiszpania), Heikki Hietanen (Finlandia), Karatajew (Kazachstan), Viesturs Koziols (Łotwa), Andres Larsson (Szwecja), Jan Molder (Estonia), Pestras Nauseda (Litwa), Ogrean, Rarto Raffainer (Szwajcaria), Reindl, Miroslav Szatan (Słowacja) i Tardif.

Już dawno nie było tylu kandydatów do zarządu. Federacje narodowe, mające pełny status w IIHF dysponują dwoma głosami, zaś tymczasowe mają tylko jeden głos.


Na zdjęciu: Wprawdzie Marta Zawadzka jeszcze nie świętuje, ale jej miejsce w międzynarodowych władzach jest niepodważalne.

Fot. IIHF