Najtrudniejsza z lig centralnych

III liga przed sezonem. Z wieloma zmianami w kadrach oraz na ławkach trenerskich do nowego sezonu przystąpią ligowcy z grupy III. Faworyta niełatwo dziś wskazać, choć wzrok mimowolnie kieruje się w stronę Cygańskiego Lasu.


W weekend rusza trzecia liga – najniższa liga szczebla centralnego, ale zarazem najtrudniejsza, z której wydostanie się wymaga największej dozy umiejętności, cierpliwości, konsekwencji i samozaparcia, skoro w każdej z czterech grup szczęśliwiec może być tylko jeden. O jej niewdzięczności przekonali się w poprzednim sezonie nawet milionerzy z Wieczystej. Na przestrzeni ostatnich lat także firma pokroju Polonii Bytom, która mimo ambicji i mądrości działania dopięła swego dopiero w tym roku.

Ruch z dołu

Dlatego też niespecjalnie dziwił oddolny ruch trzecioligowców. Zainicjowany przez przedstawicieli wszystkich grup – Avię Świdnik, Górnika Polkowice, Legionovię i Zawiszę Bydgoszcz – by wywrzeć presję na PZPN proponując reformę. Jej projekt zakładał, aby już teraz czterej wicemistrzowie powalczyli w barażach o dwa dodatkowe miejsca w drugiej lidze. Miałaby tym samym zostać rozszerzona do 20 klubów.

Docelowo zaś w trzeciej lidze odbywałyby się obfite baraże. Awansować można by nie tylko z drugiego, ale nawet szóstego miejsca. Trudno odmówić racji argumentom o konieczności uatrakcyjnienia ligi, by starać się zbudować z poziomu nr 4 godny produkt, zainteresować nim sponsorów, ale na razie ten śmiały pomysł nie zyskał aprobaty w związkowych gabinetach.

Znów zatem kluby czeka pewna droga przez mękę. Patrząc na grupę III, która zacznie się spotkaniem LZS-u Starowice Dolne z Wartą Gorzów Wielkopolski, trudno wyrokować cokolwiek poza jednym: tym, że niezmienną atrakcją będą mecze z udziałem LKS-u Goczałkowice. Przy tym klubie już oficjalnie w naszym „Skarbie Kibica” w rubryce zarezerwowanej dla trenera wpisujemy nazwisko Łukasza Piszczka. Nie tylko z ławki, ale pewnie niejednokrotnie również z boiska. Zapewne z weteranami pokroju Adama Dancha i Mariusza Magiery, będzie prowadził młody goczałkowicki zespół.

Wiele roszad kadrowych

W klubach doszło do wielu roszad kadrowych. Są opinie, że tak wielu przetasowań jeszcze latem w III lidze nie było. Dość powiedzieć, że na ławkach trenerskich ostało się tylko 8 z 18 szkoleniowców, jakich oglądaliśmy w III grupie w rundzie wiosennej. Również dlatego trudno dziś skonstruować konkretne grono faworytów. Niezależnie od tego, w jaką stronę potoczyłaby się taka dyskusja, nie sposób nie ujmować w nim Rekordu Bielsko-Biała.

Wicemistrz poprzedniego sezonu też zmienił trenera – po tym, jak Dariusz Mrózek poinformował o odejściu do sztabu szkoleniowego GKS-u Katowice. Zatrudniony został Dariusz Klacza. O ile on wcześniej pracował w IV-ligowej Unii Dąbrowa Górnicza to do gry w Cygańskim Lesie zakontraktowano zawodników, którzy w III lidze mogą uchodzić za markę. Choćby jak dawny snajper chorzowskiego Ruchu Mariusz Idzik, legenda tyskiego GKS-u Maciej Mańka, wieloletni młodzieżowiec drugoligowego Kalisza Daniel Kamiński czy wracający na stare śmieci skrzydłowy Daniel Iwanek.

Solidni jak zawsze?

Zapewne solidna znów będzie Ślęza Wrocław, prowadzona przez Grzegorza Kowalskiego, który zbliża się już do dekady spędzonej w jej szeregach. Zbroił się Pniówek Pawłowice, a jego nowy trener Kamil Rakoczy z pewnością ma w sobie entuzjazm i wiarę w walkę o coś więcej niż utrzymanie, jak miało to miejsce ostatnio w Brzegu.

Ostatecznie spadł ze Stalą – sprawiając, że Opolszczyznę na III-ligowej mapie reprezentować będzie tylko Kluczbork i beniaminek ze Starowic. Stało się tak tylko wskutek niespodziewanej degradacji z drugiej ligi rezerw Śląska i Polkowic. Te drugie z pewnością będą się liczyć. Sympatycy Górnika raczej woleliby usłyszeć klarowne deklaracje o chęci szybkiego powrotu do drugiej ligi niż oddolną walkę o to, by trzecioligowcom było jak najlepiej… Polkowiczanie to w stawce jedyny dawny ekstraklasowicz, skoro nie ma już tu Polonii i Odry Wodzisław.


Czytaj także:


Na to, by nikt nie podzielił losu wodzisławian, mają nadzieję kluby z województwa śląskiego w IV lidze. Czeka ją reforma i każdy dodatkowy spadkowicz z III ligi powiększy i tak szerokie już grono maruderów do zdegradowania do nowej V ligi. Dlatego pod wieloma względami trzeciej lidze będzie warto się przyglądać, a sezon zacząć można od naszego sobotniego „Skarbu”.


Na zdjęciu: 38-letni Tomasz Nowak nadal należeć będzie do liderów bielskiego Rekordu i gwiazd całej III ligi.

Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus