Imponujące otwarcie

Miedź Legnica w jeleniej Górze pokonała przedstawiciela czeskiej ekstraklasy, FK Jablonec.


W sparingu rozegranym w Jeleniej Górze beniaminek PKO BP Ekstraklasy, Miedź Legnica, pokonała 2:0 czternastą drużynę czeskiej ekstraklasy, FK Jablonec. W zespole trenera Grzegorza Mokrego zabrakło dwóch testowanych wcześniej w grze kontrolnej z Górnikiem Zabrze (1:3) obcokrajowców – 31-letniego włoskiego pomocnika Davide’a Petrucciego oraz o pięć lat młodszego od niego greckiego obrońcy, Giannisa Masourasa.

„Miedzianka” czwartkową grę kontrolną rozpoczęła w imponującym stylu. Już w 6 minucie po dośrodkowaniu Huberta Matyni piłkę głową w bramce rywali umieścił Chilijczyk Angelo Jose Henriquez Iturra. Podopieczni trenera Davida Horejsa ani się obejrzeli, gdy bramkarz Jakub Surovczík po raz drugi wyciągał futbolówkę z siatki. Tym razem, po szybkim kontrataku, zmusił go do kapitulacji Olaf Kobacki. W 16 minucie Czesi, konkretnie Vaclav Sejk, mieli okazję do korekty wyniku, lecz po strzale głową napastnika Jablonca bramkarz legniczan Paweł Lenarcik przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 36 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z prawej strony główkował stoper z Ghany Ishaku Konda, ale chybił celu.

Po przerwie więcej z gry mieli goście, ale żadnej z drużyn nie udało się zaskoczyć rywala. Wprawdzie po podaniu Davida Sztepanka piłkę w bramce Miedzi umieścił Tomasz Malinsky, ale gol nie został zaliczony z powodu ofsajdu.

– Graliśmy oczywiście z o wiele groźniejszym zespołem niż w minioną sobotę (Jablonec pokonał 1:0 IV-ligowe Karkonosze Jelenia Góra – przyp. BN) – powiedział asystent trenera Horejsa, Jirzu Kohout.

– Spotkanie było wyrównane, zarówno na boisku, jak i w liczbie stworzonych okazji do zdobycia gola. Rozstrzygnęło pierwszych dziesięć minut, gdy straciliśmy dwie bramki. Próbowaliśmy coś z tym zrobić, lecz nie wykorzystaliśmy swoich szans. Szkoda, że nie padł gol kontaktowy, bo na początku drugiej połowy Patrak nie trafił do pustej bramki. Gdyby to zrobił, być może udałoby się jeszcze coś zwojować. Przeciwnik bardzo dobrze się bronił, blokował nasze strzały i przeszkadzał.

Miedź Legnica – FK Jablonec 2:0 (2:0)

1:0 – Henriquez, 6 min (głową), 2:0 – Kobacki, 9 min.

MIEDŹ (I połowa:) Lenarcik – Mijuszković, Matuszek, Guelen – Śliwa, M. Dominguez, Chuca, Matynia – Narsingh, Henriquez, Kobacki. II połowa: Abramowicz – Mijuszković, Aurtenetxe, Carolina – Śliwa, M. Dominguez (60. Bahaid), Naveda, Matynia (70. Kobacki) – Zapolnik, Obieta. Lehaire. Trener Grzegorz MOKRY.

JABLONEC: Surovczík (46. Hanusz) – Surzyn, Konda (46. Sztepanek), Heidenreich, Polidar – Huebschman (46. Povażanec) – Houska (70. Souczek), Patrak (70. Ritter) – Czernak (46. Szulc), Sejk (70. Ikaunieks), Jovović (46. Malínsky). Trener David HOREJS.

Sędziował Piotr Kuzia (Jelenia Góra). Żółta kartka: Matuszek.


Na zdjęciu: Miedź Legnica zaskoczyła Czechów w pierwszych minutach sparingu.
Fot. twitter Miedzi