Japonia – Polska. Biało-czerwoni w grze o złoto!

Japonia – Polska. Polscy siatkarze w turnieju finałowym w Lidze Narodów w Gdańsku nie zawodzą. W ćwierćfinale wyeliminowali Brazylię, wygrywając w dobrym stylu. Natomiast w półfinale odesłali do kąta Japonię.


Azjaci tylko w pierwszym secie postraszyli biało-czerwonych, ale w kolejnych musieli uznać wyższość rywali. Zwycięstwo 3:1 ma swoją wymowę, bo przecież Japończycy w części eliminacyjnej wygrali aż dziesięć spotkań, przegrywając zaledwie dwa.

Oba zespoły wystąpiły osłabione, bo bez swoich podstawowych atakujących. Bartosz Kurek i w meczu z Brazylijczykami opuścił w trzecim secie. Jego miejsce zajął Łukasz Kaczmarek i, jak się później okazało, grał więcej niż poprawnie. Natomiast Yuji Nishida był awizowany w składzie, ale w ostatniej chwili zastąpił go dobrze znany w naszym kraju Kento Miyaura. Trener Nikola Grbic dokonał jednej zmiany. Miejsce Wilferdo Leona z pierwszego spotkania zajął Bartosz Bednorz. Jednak Leon w połowie pierwszego seta zmienił Bednorza, choć cały nasz zespół prezentował się poniżej oczekiwań.

Japończycy byli rewelacją części interkontynentalnej części i potwierdzili to w 1. secie, bo zaprezentowali wszystkie atuty. Nieźle się prezentowali w przyjęciu i to przełożyło się na skuteczność w ataku. A ponadto, jak zwykle, dobrze bronili. Przy zagrywce Rana Takashashiego wypracowali sobie solidną przewagę. Objęli prowadzenie 15:9 i w tym momencie Leon zastąpił Bednorza.


Czytaj więcej o siatkówce


Azjaci mieli już wysoką przewagę i spokojnie doprowadzili do końca tę odsłonę. Podopieczni trenera Philippa Blaine’a mieli prawo liczyć, że w kolejnej partii będzie podobnie. A tymczasem nasi siatkarze zmobilizowali się i trwała niezwykle wyrównana gra. Skończyło się wygraną biało-czerwonych na przewagi. Po skutecznym bloku Leona oraz ataku Kaczmarka.

Po tej wygranej zobaczyliśmy już naszych siatkarzy we właściwym rytmie. Leon oraz jego koledzy wskoczyli na wysokim poziom i szybko zyskali sporą przewagę (13:5 i 22:18). Francuski trener Japończyków rotował składem, bo liczył, że w kolejnej odsłonie jego podopieczni wrócą do skutecznej gry. Nic z tego! Biało-czerwoni zaczęli w dobrym stylu i utrzymywali rywali na dystans. Odnieśli pewne zwycięstwo i zameldowali się w finale. Początek w wykonaniu polskich siatkarzy był mierny, ale potem wskoczyli na wyższy poziom i Japończycy muszą się zadowolić grą o brązowy medal LN.


Japonia – Polska 1:3 (25:19, 26:28, 17:25, 21:25)

JAPONIA: Sekita, Ishikawa (22), Onodera (10), Miyaura (13), R. Takahashi (16), Yamauchi (2), Yamamoto (libero) oraz K. Takahasi Nishiyama (4), Otsuka, Eiro, Tomita. Trener Philippe BLAIN.

POLSKA: Janusz, Bednorz (2), Kochanowski (2), Kaczmarek (19), Śliwka (14), Bieniek (4), Zatorski (libero) oraz Leon (23), Łomacz, Huber (5), Fornal, Semeniuk (1). Trener Nikola GRBIĆ.

Sędziowali: Jiang Liu (Chiny) i Nurper Ozbar (Turcja). Widzów 10483.

Przebieg meczu

I: 10:9, 15:9, 20:15, 25:19.

II: 5:10, 11:15, 18:20, 26:28.

III: 4:10, 7:15, 10:20, 17:25.

IV: 7:10, 11:15, 17:20, 21:25.

Bohater – Wilfredo LEON.


Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.