Karny remis w hicie

Aż trzy rzuty karne zobaczyli kibice na Stadionie Ferenca Puskasa. W starciu mistrzów padł remis.


Wszystko rozpoczęło się od faulu Hugo Llorisa na Danilo. Francuski kapitan podczas piąstkowania znokautował Portugalczyka. Do pierwszej tego wieczoru „11” podszedł Cristiano Ronaldo, który pewnie pokonał bramkarza. 15 minut później w polu karnym Rui Patricio powalony został Kylian Mbappe. Do rzutu karnego podszedł Karim Benzema. Francuz pokonał bramkarza i zdobył pierwszego gola dla kadry od 2015 roku. Kilka chwil po przerwie dorzucił drugą bramkę, wykorzystując doskonałe podanie Paula Pogby.

Portugalczycy – zważywszy na prowadzenie Węgrów z Niemcami – znajdowali się poza turniejem. Napierali więc i wymusili błąd Julesa Kounde. 22-latek zagrał piłkę ręką w polu karnym, a sędzia wskazał po raz trzeci tego wieczoru na „wapno”. Karnego na gola zamienił ponownie Ronaldo. Bramka kapitana prawdopodobnie nie dałaby nic, gdyby nie postawa Ruiego Patricio. Bramkarz Portugalii popisał się dwiema fantastycznymi paradami w jednej akcji. Najpierw odbił strzał Paula Pogby, a następnie dobitkę Antoine’a Grizemanna. Portugalczycy musieli uważać. Ciągłe zmiany wyniku w Monachium sprawiały, że utrata jednej bramki może skutkować odpadnięciem z Euro. W doliczonym czasie gry w obrębie pola karnego został trafiony Kingsley Coman, jednak arbiter nie odgwizdał czwartego rzutu karnego. Jedni i drudzy grają dalej.

Portugalia – Francja 2:2 (1:1)

1:0 – Ronaldo (30. karny), 1:1 – Benzema (45+1, karny), 1:2 – Benzema (47), 2:2 – Ronaldo (60. karny).

Sędziował Antonio Mateu Lahoz (Hiszpania). Widzów 67000.

PORTUGALIA: Patricio – Semedo (79. Dalot), Pepe, Dias, Guerreiro – Moutinho (73. Neves), Danilo (46. Palhinha), Sanches (88. Oliveira)– B.Silva (72. Fernandes), Ronaldo, Jota. Trener Fernando SANTOS.

FRANCJA: Lloris – Kounde, Varane, Kimpembe, Hernandez (46. Digne; 52. Rabiot) – Tolisso (66. Coman), Kante, Griezmann (87. Sissoko), Pogba – Mbappe, Benzema. Trener Didier DESCHAMPS.

Żółte kartki: Lloris, Hernandez, Griezmann, Kimpembe.


Fot. PressFocus