Szkocja przed Polską. Z doświadczeniem w bramce

Craig Gordon, bramkarz reprezentacji Szkocji, w tym roku skończy 40 lat. Całkiem niedawno odzyskał przysłowiową bluzę z numerem jeden.


David Marshall, do niedawne podstawowy bramkarz reprezentacji Szkocji, nie zagra w meczu z Polską. 37-latek, który występuje na co dzień w Queens Park Rangers, doznał kontuzji. Polskim kibicom golkiper ten jest doskonale znany. To on w 2014 i 2015 roku grał przeciwko nam w meczach eliminacji mistrzostw Europy, a oba spotkania kończyły się remisami 2:2.

Szczególnie doświadczony golkiper został zapamiętany z sytuacji, która miała miejsce w doliczonym czasie gry meczu na Hampden Park w Glasgow. Po… nieudanym dośrodkowaniu Kamila Grosickiego, Marshall spanikował, piłka trafiła w słupek, a następnie wcisnął ją do siatki Robert Lewandowski. Tamten gol definitywnie pozbawił Szkotów szans na grę choćby w barażach. A dla nas był niezwykle istotny, bo oznaczał, że remis 0:0 lub 1:1 w ostatnim meczu z Irlandią daje „biało-czerwonym” awans. Wygraliśmy 2:1.

Steve Clarke, selekcjoner reprezentacji Szkocji, w miejsce Davida Marshalla powołał Zandera Clarke’a. 30-letni golkiper St. Johnstone nigdy jeszcze nie grał w seniorskiej reprezentacji Szkocji. W ubiegłym roku był powoływany na mecze eliminacji MŚ, ale nie wystąpił w ani jednym z nich. Czy teraz ma szanse na debiut? Pewnie gdyby wszystko odbywało się według harmonogramu, to takiej szansy by nie otrzymał.

Przypomnijmy, że Szkoci w półfinale baraży mieli zmierzyć się z Ukrainą, ale do tego meczu nie dojdzie z wiadomych względów i dlatego zespół z Wysp zmierzy się z Polską. W planowanym dniu finału baraży Szkocja zagra z przegranym swojej ścieżki półfinałowej, czy z gorszym z meczu, w którym Austria zmierzy się z Walią. Miast walki o mundial czekają zatem piłkarzy Clarke’a dwa towarzyskie spotkania.

Jeżeli chodzi o obsadę bramki na mecz z Polską, to warto zaznaczyć, że selekcjoner, prócz Zandera Clarke’a, powołał jeszcze Liama Kelly’ego, który również jeszcze w drużynie narodowej nie zadebiutował, a także Craiga Gordona. To, z kolei, prawdziwy weteran. W tym roku skończy 40 lat i w reprezentacji Szkocji debiutował w… 2004 roku, kiedy selekcjonerem Szkotów był Berti Vogts. W ostatnich latach Gordon przegrywał rywalizację z Marshallem. Mało tego, przez dwa lata nie był nawet powoływany do zespołu i wydawało się, że do niego nie wróci. Tymczasem jesienią, w trakcie decydujących meczów eliminacji MŚ, Clarke postawił właśnie na niego. I nie zawiódł się. W 5 z 7 spotkań Gordon zachował czyste konto, a aż 6 meczów jego drużyna wygrała. W tym niezwykle starcia z Austrią na wyjeździe i z Danią u siebie.

Gordon ma na swoim koncie 64 występy w reprezentacji Szkocji. Jeżeli zagra przeciwko Polsce, to zrówna się z Willie’m Millerem i wskoczy do pierwszej dziesiątki reprezentantów Szkocji pod względem liczby występów. W klasyfikacji tej przed nim jest tylko jeden bramkarz. Jim Leighton, który zajmuje ogólnie drugą pozycję, za legendarnym Kenny’m Dalglishem.

Leighton, to zresztą bardzo ciekawa postać. W reprezentacji Szkocji grał w latach 1982-89, ale później był powoływany na trzy wielkie turnieje. MŚ 1990 i 1998, a także na ME 1996. Dziewięć lat po ostatnim występie był jeszcze w drużynie narodowej i w ten sposób jego staż wynosi 16 lat. Gordon reprezentantem Szkocji jest od lat 18 i jest to absolutny rekord.


Fot. PressFocus