Kolonia grecka w Rakowie?

Wicemistrzowie Polski szukają wzmocnień przed rundą wiosenną. Jedną z takich pozycji jest lewe wahadło. Niepodzielnie rządzi tam Patryk Kun.


Trzeba jednak brać pod uwagę każdą możliwość, choćby kontuzje zawodnika. Raków od kilku lat próbuje nieskutecznie znaleźć dla niego konkurenta. Sztab szkoleniowy wicemistrza Polski próbował tam wielu piłkarzy, jak choćby Daniela Bartla czy Żarko Udoviczicia. Obecnie w odwodzie mają Deiana Sorescu czy Wiktora Długosza, dla których nominalną pozycją jest prawe wahadło. Dodatkowo żaden z nich nie dawał jakości podobnej do Kuna.

Plotki wskazują, że w końcu może się to zmienić. Na celowniku częstochowian znalazł się bowiem Leonardo Kourtis, zawodnik Olympiakosu Pireus. To 7-krotny reprezentant Grecji, który ma za sobą trudne przejścia. W obecnych rozgrywkach tylko raz wybiegł na murawę greckiej ekstraklasy. W poprzednich latach występował choćby w hiszpańskiej Mallorce, czy niemieckiej Fortunie Duesseldorf. Miał zadatki na świetnego zawodnika. Jeszcze kilka lat temu był obserwowany choćby przez West Ham. Problem w tym, że w 2020 roku zerwał więzadła. Od tamtej pory rozpoczęły się jego problemy z regularną grą na wysokim poziomie.

Można więc mieć uzasadnione obawy, czy wahadłowy będzie w stanie choćby w części zaprezentować swój potencjał w ekstraklasie. Patrząc jednak z drugiej strony, być może 27-letni Grek ma spełniać rolę rezerwowego. Mimo swoich problemów byłby ciekawą alternatywą dla Kuna. Polski wahadłowy nie jest zawodnikiem ze stali, grającym „od deski do deski” w każdym spotkaniu. Na plus Kourtisa działa doświadczenie oraz fakt, że już kilku greckich piłkarzy odnalazło się w Rakowie. Mowa choćby o Giannisie Papanikolaou czy Stratosie Svarnas. Ten ostatni jest wypożyczony do wicemistrza Polski, jednak są spore szanse, by został w jego składzie na stałe


Na zdjęciu: Leonardo Kourtis (nr 23) znalazł się na celowniku Rakowa.

Fot. PressFocus