Kosta Runjaić ze Szczecina do Warszawy

Żadnej niespodzianki nie było. Na poniedziałkowej konferencji prasowej Legia ogłosiła, że jej nowym trenerem będzie dotychczasowy szkoleniowiec Pogoni, Kosta Runjaić.


Od kilku tygodni w kontekście nowego trenera „wojskowych” nie działo się nic wyjątkowego. Żadni kandydaci nie pojawiali się w plotkarskim eterze, bo faworyt był jeden i zdecydowany – Runjaić właśnie. Gdy na kilka meczów przed końcem sezonu Niemiec ogłosił swoje rozstanie z Pogonią, puzzle zaczęły układać się same. A gdy na majówkę udał się załatwić coś do Warszawy, układanka była właściwie gotowa. I oto jest!

Komfortowa sytuacja

– Nie wszyscy gratulowali mi tej decyzji. Wielkie tradycje, wielki klub, sukcesy, ale obecnie Legia znajduje się po historycznie najgorszym sezonie – powiedział na powitalnej konferencji Kosta Runjaić, który ma być jedną z twarzy odbudowy warszawskiego klubu. Jak wiadomo, „wojskowi” zakończyli sezon na 10. miejscu – nigdy nie zajęli w ekstraklasie niższego. Niewiele zresztą brakowało, aby ten rekord „pobili”, ale w ostatniej kolejce na swoje szczęście wygrali wysoko z Cracovią. Teraz nadszedł czas analizy i działania, budowy nowego zespołu.

Nowy trener już jest i będzie miał sytuację komfortową, bo Legia nie zagra w europejskich pucharach. Wiadomo, że w stolicy cel jest inny, ale dzięki takiej a nie innej sytuacji Niemiec będzie mógł w spokoju przygotować się do nowego sezonu, rozbitego nieco z racji listopadowo-grudniowych mistrzostw świata.

– Nie chcę teraz wgłębiać się w analizę poprzedniego sezonu, ale wystarczy spojrzeć na tabelę. Legia przegrała połowę meczów, a to znaczy, że coś poszło nie tak. Ja swoją decyzję podjąłem z pełną świadomością tego, co mnie czeka. Wspólnie musimy przemyśleć to wszystko i wyciągnąć wnioski, a potem będziemy kompletować sztab. Tym bardziej, że nasz budżet będzie w tym sezonie mniejszy – powiedział Runjaić, który związał się z nowym pracodawcą kontraktem obowiązującym do 30 czerwca 2024 roku.

Negatywna atmosfera

Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę także z tego, jak medialnym i „głośnym” klubem jest Legia.

– Nie chciałem kierować się opiniami osób z zewnątrz, bo wiele z nich mówiło, żebym tutaj nie przychodził. Mam jednak przeczucie, że moje przejście do Legii jest odpowiednią decyzją. Dużo jest znaków zapytania. Sam mam ich coraz więcej, ale ja się nie dam. Nie będą na mnie wpływali inni ludzie, a jedynie ci, którzy są dla mnie istotni i w nich wierzę. Czuję, że jest tutaj negatywna atmosfera, ale nie chcę, żeby przeszło to na mnie i na moje działania. Jeszcze parę godzin temu prowadziłem Pogoń Szczecin i byłem w pełni skoncentrowany na pracy w tamtym miejscu. Od teraz chcę dać z siebie wszystko, by wspierać Legię. Pragnę zbudować własny obraz klubu, porozmawiać z ludźmi i zobaczyć, jak naprawdę wygląda sytuacja w środku. Chcę mieć na to pogląd nie tylko poprzez komentarze z zewnątrz – zaznaczył wyraźnie nowy trener.

Bez marginesu błędu

Proces budowy nowej Legii zapowiada się więc ciekawie. Dyrektor sportowy „wojskowych” Jacek Zieliński na konferencji zapowiedział, że Runjaić będzie zaangażowany w nadchodzące transfery do drużyny. To oznacza jego wielki wpływ. Jeśli okaże się to prawdą, to Niemiec straci jakikolwiek margines błędu i będzie musiał przywrócić Legię na mistrzowski tron. Nawet po fatalnym sezonie i przy braku pucharów mowa o największym polskim klubie. Pokonanie Lecha, Rakowa oraz Pogoni nie będzie jednak spacerkiem i wszyscy w stolicy o tym wiedzą.


Na zdjęciu: Kosta Runjaić (z prawej) został nowym trenerem Legii Warszawa.
Fot. Legia Warszawa