Kosztowna „wycieczka” bramkarza Lechii

Golkiper Lechii Duszan Kuciak pomógł drużynie Śląska w zdobyciu trzech punktów.


W I połowie sobotniego meczu na Pilczycach stroną przeważającą byli goście z Gdańska. To piłkarze Lechii dyktowali warunki gry i stwarzali okazje doz dobycia bramki. Już w 7 minucie Conrado zagrał w tempo do Sezonienki, ale ten w sytuacji sam na sam ze Szromnikiem… podał piłkę bramkarzowi Śląska. W 16 minucie Szromnik musiał wyciągać piłkę z siatki po fantastycznym strzale Macieja Gajosa. Niestety, gol nie został zaliczony, ponieważ chwilę wcześniej Michał Nalepa bezmyślnie popchnął i przewrócił Verdaskę, więc arbiter po analizie VAR słusznie anulował trafienie gości.

Nim minęło pół godziny gdańszczanie dopięli jednak celu. Conrado mocno zacentrował z lewego skrzydła, nie trafił w piłkę na wślizgu Zwoliński, ale naciskany przez Gajosa Janasik wpakował ją do własnej bramki. W końcówce I połowy obaj bramkarze zapobiegli utracie gola przez swoje drużyny – Szromnik obronił strzał Nalepy (42 min), a Kuciak Olsena (45+3 min).

Wrocławianie doprowadzili do remisu w 71 minucie. Yeboah zgrał piętą do Exposito, a ten huknął po ziemi zza pola karnego i Kuciak nie sięgnął piłki. W 83 minucie rzut karny dla gospodarzy sprokurował Kuciak, który złapał za szyję Yeboaha. Chwilę później bramkarz Lechii odpokutował swoje winy, broniąc strzał Exposito z „wapna”. Gdy wydawało się, że oba zespoły pogodzi remis, w doliczonym czasie gry znowu „popalić” dał golkiper biało-zielonych. Z lewego skrzydła dośrodkowywał Victor Garcia, Kuciak wybrał się na „wycieczkę”, lecz nie trafił w piłkę, która spadła na głowę Konrada Poprawy, a ten po chwili utonął w objęciach kolegów z drużyny. Ten gol zapewnił Śląskowi komplet punktów. Sfrustrowany takim obrotem sprawy stoper Lechii Mario Malocza kopnął rywala bez piłki i zawarł bliską znajomość z czerwoną kartką.


Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk 2:1 (1:1)

0:1 – Janasik, 29 min (samobójcza), 1:1 – Exposito, 71 min (asysta Yeboah), 2:1 – Poprawa, 90+1 min (głową, asysta Garcia).

ŚLĄSK: Szromnik – Konczkowski, Poprawa, Verdasca, Janasik – Olsen, Bukowski – Yeboah (88. Łyszczarz), Nahuel (90+4. Gretarsson), Jastrzembski (64. Garcia) – Exposito. Trener Ivan DJURDJEVIĆ.

LECHIA: Kuciak – Stec, Nalepa (66. Kałuziński), Malocza, Pietrzak – Gajos (78. Terrazzino), de Kamps (66. Tobers), Kubicki – Sezonienko (64. Clemens), Conrado – Zwoliński (66. F. Paixao). Trener Maciej KALKOWSKI.

Sędziował Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów 8603. Żółte kartki: Konczkowski (39. faul), Yeboah (88. niesport. zach.), Verdasca (90. niesport. zach.) – de Kamps (24. faul), Stec (35. faul), Kuciak (85. faul), Conrado (90. niesport. zach.); czerwona kartka: Malocza (90+3. faul).

Piłkarz meczu – John YEBOAH.


Na zdjęciu: John Yeboah (z lewej) w meczu z Lechią zapisał na swoim koncie asystę oraz wywalczył dla Śląska rzut karny, którego zmarnował Exposito.

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus