Koszykówka. Mistrza poznamy w Toruniu

Anwil Włocławek wykorzystał atut własnego parkietu i pokonał Polski Cukier Toruń 103:85 w szóstym meczu finału mistrzostw Polski. Mamy więc remis 3-3 w rywalizacji play off do czterech zwycięstw, a decydujący mecz odbędzie się w piątek w Toruniu.

Do emocji na parkiecie doszły jeszcze inne nieoczekiwane, związane z niepewnością, czy uda się ten mecz doprowadzić do końca. Po dwóch kwartach, z powodu awarii sieci energetycznej w mieście w Hali Mistrzów zabrakło bowiem światła. Niektórzy złośliwie komentowali ten fakt, pytaniem: czy aby za dostawę prądu nie odpowiada Energa, która jest tytularnym sponsorem ligowych rozgrywek koszykarzy, przedłużając przedwczoraj na kolejne lata stosowną umowę.

Trzecia kwarta, po nerwowym oczekiwaniu, jednak się rozpoczęła, ale dopiero z niemal godzinnym opóźnieniem. Wynik był wtedy jeszcze niemal na styku, bo gospodarze prowadzili siedmioma punktami (46:39). Być może ta przerwa wytrąciła rytmu torunian, którzy po wyraźnym przegraniu pierwszej kwarty 10 punktami w następnej odrobili część strat. Najpierw doszli włocławian na dwa „oczka”, ale odpowiedź rywali była szybka i po kolejnym celnym rzucie za trzy Amerykanina Chase’a Simona – chyba najlepszego zawodnika na parkiecie – powiększyli prowadzenie do stanu 39:26. W końcówce bardzo skuteczny był z kolei Krzysztof Sulima z Polskiego Cukru i zespoły na przerwę schodziły ze wspomnianym wynikiem 46:39.

Polska Liga Koszykówki. Na wyciągnięcie ręki

Po przerwie torunianie próbowali gonić gospodarzy i udało im się dojść ich w pewnym momencie na cztery punkty. Końcówka trzeciej partii znów należała jednak do włocławian, którzy wygrali ją trzema „oczkami”, a w sumie mieli ich więcej o dziesięć od gości (75:65). I tej przewagi Anwil już nie oddał, a wręcz przeciwnie z minuty na minutę ją powiększał. Końcowy wynik 103:85 jest najwyższym w dotychczasowej rywalizacji obu zespołów.

Pierwszoplanową postacią wśród gospodarzy był Chase Simon, który zdobył 31 punktów – wykorzystując 9 z 12 rzutów z gry, w tym 7/10 za trzy. Mocno wspierał go Almeida – 21 pkt i sześć asyst. Szymon Szewczyk, choć punktów nie zdobył, miał osiem zbiórek i cztery asysty. Torunianie mieli 46,5 proc. skuteczności za dwa punkty i jako zespół prezentowali się wyraźnie gorzej niż Anwil. Tylko Michael Umeh próbował dorównać Simonowi i z 10 prób pięciokrotnie trafił za 3 punkty.

Goście nie ukrywali po meczu rozczarowania. – Z taką obroną nie da się wygrać – powiedział Aaron Cel, autor 13 punktów i 7 zbiórek. Ale ostatni mecz grają u siebie i będą mieli wsparcie swojej publiczności.

 

Anwil Włocławek – Polski Cukier Toruń 103:85 (26:16, 20:23, 29:26, 28:20)

Anwil: Chase Simon 31, Ivan Almeida 21, Kamil Łączyński 12, Michał Michalak 12, Aaron Broussard 10, Walerij Lichodiej 7, Aleksander Czyż 4, Jarosław Zyskowski 4, Adam Piątek 2, Szymon Szewczyk 0, Igor Wadowski 0. Trener Igor MILICIĆ

Polski Cukier: Michael Umeh 17, Krzysztof Sulima 14, Aaron Cel 13, Damian Kulig 10, Bartosz Diduszko 10, Robert Lowery 8, Tomasz Śnieg 6, Cheikh Mbodj 4, Karol Gruszecki 3, Łukasz Wiśniewski 0, Mikołaj Ratajczak 0, Ignacy Grochowski 0. Trener Dejan MIHEVC
[Sędziowali]: Piotr Pastusiak, Marek Maliszewski i Dariusz Zapolski. Widzów 3500.
Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 3-3. Decydujący mecz w piątek w Toruniu o godzinie 20.00.

6
TYLE razy w walce o złoty medal MP dochodziło do siódmego pojedynku (finały rozgrywane są w tej formule od 1995 r.). Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2012 r., gdy Asseco Prokom Gdynia pokonał Trefl Sopot 4-3.

Na zdjęciu: Walka w Hali Mistrzów odbywała się na wszystkich poziomach….

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ