Kto trenerem Górnika?

Lada godzina ma się wyjaśnić to, kto będzie nowym szkoleniowcem górniczego klubu. W grze zagraniczni trenerzy.


We wtorek mija tydzień od momentu, kiedy zarząd Górnika w osobie Małgorzaty Miller-Gogolińskiej i Tomasza Masonia zwolnił trenera Jana Urbana. Przypomnijmy, że wszystko odbyło się w żenujący sposób, na szybko, na chybcika.

Slomka w Zabrzu

Doświadczony szkoleniowiec, któremu Górnik tyle zawdzięcza i którego nazwisko jest w Galerii Sław klubu, został poinformowany pomiędzy porannym, a popołudniowym treningiem, że już nie jest trenerem. Wszystko bez jakiejś rozmowy, podania argumentów. Zresztą de facto pani Miller-Gogolińska i pan Masoń nie mieliby o czym z Janem Urbanem porozmawiać, bo też żadnych logicznych argumentów do zwolnienia trenera nie było. Teraz decyzja działaczy jest wyszydzana i wyśmiewana w całej piłkarskiej Polsce.

Życie toczy się jednak dalej i wszyscy zadają sobie pytanie, kto będzie nowym trenerem Górnika? Na trenerskiej giełdzie padają przeróżne nazwiska. W pierwszych dniach na czele były nazwiska byłego selekcjonera i szkoleniowca Górnika Adama Nawałki oraz Michala Gasparika. Ten ostatni z sukcesami pracuje obecnie w Spartaku Trnava, a w górniczym zespole występował przed 11 laty, zresztą pod okiem Nawałki. Ten ostatni szybko zaprzeczył, jakoby prowadził rozmowy z klubem z Zabrza. Wydaje się też, że oddaliła się kandydatura Słowaka Gasparika.

Teraz na topie są kandydaci zza zachodniej granicy. Wysoko mają stać notowania Bartoscha Gaula. To młody 34-letni szkoleniowiec, który prowadził młodzież w Schalke 04, a od kilku lat z powodzeniem prowadzi rezerwy FSV Mainz 04. Gaul urodził się w Bytowie, ale potem z rodzicami wyemigrował do Niemiec i tam uczył się trenerskiego fachu. Jego menedżerem jest Marc Kosicke, który jest też przedstawicielem słynnego Jurgena Kloppa. „Kloppo” szkoleniową edukację zaczynał też oczywiście w „swojej” Moguncji. Gaul ma ponoć wszelkie predyspozycje, żeby iść tym śladem. Czy zacznie w Górniku?

Zobaczymy, bo pojawiła się też znacznie bardziej utytułowana kandydatura z Niemiec. Chodzi o znanego w trenerskim świecie Mirko Slomkę. To były szkoleniowiec takich klubów, jak Schalke, Hannover 96, Hamburger SV, Karlsruher SC. Hanowerczyków w ligowych i pucharowych bojach prowadził w blisko 200 grach. Miał już nawet być w Zabrzu i rozmawiać z działaczami, ale czy 54-letni szkoleniowiec obejmie 14-krotnego mistrza Polski? Trudno odpowiedzieć. Na razie działacze Górnika sami muszą wypić piwo, które nawarzyli, albo które raczej nawarzyła im prezydent miasta Małgorzata Mańka-Szulik, bo wiadomo że to ona pociąga w klubie za wszystkie sznurki.

Kandydat z Białorusi

Byliśmy już na południu (Gasparik), byliśmy za zachodzie (Gaul, Slomka), to teraz pora przenieść się na wschód. Akces do trenowania górniczego klubu zgłosił też nie kto inny, jak Alaksandr Chackiewicz. To były reprezentant Białorusi, który ma spore trenerskie doświadczenie. Pracował w Dynamie Mińsk, Dynamie Kijów, a w latach 2014-16 był selekcjonerem reprezentacji Białorusi. Najwięcej czasu spędził w Kijowie, gdzie był trenerem i w rezerwach i w pierwszym zespole Dynama. Pierwszą drużynę prowadził w 105 spotkaniach. Teraz jest zainteresowany pracą w Polsce.

Póki co zajęcia z drużyną prowadzi Piotr Gierczak. Do pomocy ma cały sztab byłego już trenera Jana Urbana, bo tylko on we wtorek tydzień temu stracił robotę. Reszta osób została na stanowiskach. Za „górnikami” pierwszy letni sparing z Górnikiem Brzeszcze (8:0), a za kilka dni kolejne mecze sparingowe. Czy już z nowym trenerem, to szybko się okaże…


Trampkarze wicemistrzem

Zespół trampkarzy Górnika przegrał po wyrównanym i emocjonującym meczu w finale Mistrzostw Polski z Lechem Poznań 0:1. Drużyna prowadzony przez trenera Michała Grodonia przy współpracy ze Sławomirem Kapcińskim na ten sukces pracował sumiennie przez cały sezon. W całych rozgrywkach Górnik przegrał zaledwie jeden mecz właśnie w poniedziałek.

Po wyrównanych meczach półfinałowych ze Stalą Rzeszów zabrzanie jechali do Ząbek pełni nadziei na korzystny wynik. Przebieg meczu pokazał, że były one uzasadnione. „Górnikom” zabrakło ciut szczęścia w sytuacjach, które sobie stworzyli. Mecz z „Kolejorzem” był wyrównany, a o porażce zadecydowało kilka minut, kiedy to Górnik dał się zepchnąć do defensywy. Poznaniacy rozegrali jednak świetny mecz. Za wicemistrzostwo zabrzanie otrzymali czek w wysokości 50 tys. złotych.


Na zdjęciu: Niemiec Mirko Slomka – kandydat do pracy w Górniku Zabrze. Fot. Pressfocus.pl